Lew z Travagliato
Jarosław Lewandowski
Lew z Travagliato
Większość europejskich krajów ma swoje zagłębia rusznikarskie, ulokowane przeważnie tam, gdzie przed wiekami powstawał przemysł hutniczy. Tam, gdzie rudy żelaza były bogate i zalegały płytko, niekiedy wręcz na powierzchni ziemi. W Niemczech była to Turyngia, w Belgii rejon miasta Liege, we Francji Saint-Étienne. We Włoszech takim zagłębiem rusznikarskim jest dolina Val Trompia w Lombardii.
Do dziś koncentruje się tam prawie cały włoski przemysł wytwarzania broni palnej. Prawie, bo dwie skądinąd znamienite firmy ulokowały się na przedmieściach zamykającego dolinę miasta Brescia. Jedną z tych firm jest Armi Perazzi z miejscowości Botticino Mattina, a drugą bohaterka niniejszego artykułu, firma Fabarm S.p.A. z Travagliato. Fabarm to bardzo ciekawa fabryka broni, specjalizująca się w strzelbach śrutowych – choć produkowane są tu także dwulufowe ekspresy, a w niedalekiej przyszłości być może również kniejówki. Ponieważ firma nie może się poszczycić tak długą historią jak inni włoscy producenci, postawiono tu na zaawansowane rozwiązania techniczne oraz perfekcyjne wykonanie broni. Taktyka okazuje się niezwykle skuteczna, czego dowodzą rosnące z roku na rok słupki sprzedaży – w 2008 założony plan zamówień został zrealizowany już w pierwszej połowie roku! Miałem okazję – dzięki uprzejmości polskiego przedstawiciela Fabarma, firmy Hubertus pro hunting – zwiedzić zakład i muszę powiedzieć, że zrobił on na mnie piorunujące wrażenie. Widziałem już w życiu kilka fabryk broni, w tym tych najsłynniejszych producentów, ale nigdzie jeszcze nie spotkałem takiego ładu organizacyjnego i takiego rozmachu inwestycji. Zakład wygląda tak, jakby mógł w każdej chwili zwiększyć dwu- a może i trzykrotnie swoją produkcję. Większość prac mechanicznych wykonują supernowoczesne obrabiarki sterowane numerycznie, które pracują w trybie ciągłym, a obsługa tylko dogląda procesu. Za to wszystkie czynności montażowe i wszędzie tam, gdzie potrzeba ręki mistrza, prace są wykonywane ręcznie. Wiele uwagi poświęca poświęca się w Fabarmie produkcji luf, które są wytwarzane według tradycyjnych metod. Żadnego kucia, tylko wiercenie – zdaniem szefów fabryki kucie obniża koszty produkcji, ale zabija jakość. Duże wrażenie robi też biuro projektowe i jego pomiarowo-badawcze wyposażenie, jakiego nie powstydziłby się niejeden zakład naukowy. Zapraszam zatem na krótki spacer po fabryce strzelb z Travagliato – samą bronią od strony technicznej i użytkowej zajmiemy się przy innej okazji, teraz chciałbym tylko zwrócić uwagę na kilka charakterystycznych cech, związanych z wyrobami marki Fabarm.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 2/2009