Kutry uzbrojone na Wiśle, zatoce gdańskiej i rzekach polesia
Mariusz Borowiak
Szczególne okoliczności przełomu 1918 i 1919 r. spowodowały, że Polska Marynarka Wojenna – z braku uzyskania wolnego dostępu do morza i okrętów – zaczęła odradzać się na wodach śródlądowych. Uzyskanie skromnego wybrzeża morskiego zimą 1920 r. przez Polskę nie znaczyło wcale, że od razu nastąpiło jego przejęcie i stworzenie floty na Bałtyku. Stosownie do ówczesnej sytuacji politycznej i strategicznej kraju naczelne władze wojskowe powołały do życia Flotyllę Wiślaną i Flotyllę Pińską.
Zwycięskie walki polskich jednostek rzecznych w latach 1919–1920 potwierdziły potrzebę utrzymania Flotylli Pińskiej (nazwa obowiązująca od 1 marca 1922 r.) również w czasie pokoju, szczególnie na Kresach Wschodnich. Teren Polesia – a konkretnie rzeka Prypeć i jej dopływy – nadawał się do posiadania średnich i lekkich jednostek.
Motorówki typu Linz
W grudniu 1919 r. polska Grupa Wojskowa Państwowej Komisji Zakupów w Wiedniu podjęła na terenie Austrii kroki zmierzające do znalezienia dostawców jednostek pływających i w związku z tym nawiązała kontakt ze stocznią Austriawerft w Linzu. Położona nad Dunajem stocznia rzeczna wyraziła gotowość dostarczenia w terminie sześciu miesięcy 40 motorówek pod warunkiem zapewnienia przez Polskę dostaw wymaganej ilości węgla. Mimo zaproponowania ciekawej oferty zapłaty umowy niestety nie sfinalizowano. Dopiero 16 lipca 1920 r. Komisji Zakupów dla PMW udało się zawrzeć kontrakt i nabyć za pośrednictwem firmy Allgemeine Warengeselischaft G.m.b.H z Wiednia pięć nieuzbrojonych motorówek o konstrukcji stalowej, zbudowanych przez stocznię Austriawerft w 1918 r., tuż przed zakończeniem działań wojennych. Działająca pod przewodnictwem mjr. mar. Ottona von Metzgera Komisja Odbiorcza PMW przeprowadziła 26 i 27 lipca 1920 r. próby na Dunaju w rejonie Wiednia. Sprawdzian wypadł pozytywnie. Motorówki przewieziono następnie z portu rzecznego Freudenau na dworzec kolejowy Korneburg-Nordbanhof, skąd na lorach przetransportowano je do Polski. Ostateczny odbiór sprowadzonych z Austrii nieuzbrojonych motorówek typu Linz nastąpił 14 stycznia 1921 r. w Modlinie, gdzie czasowo stały na lądzie. Ogólny koszt zakupu tych pięciu jednostek śródlądowych, wraz z kosztami transportu lądem, wyniósł 3 382 140 koron austriackich.
Zakup kilku motorówek dla PMW w Wiedniu wpisywał się w program rozbudowy Flotylli Rzecznej, opracowany przez Departament dla Spraw Morskich (DSM) na lata 1920–1929 i przedłożony Naczelnemu Dowództwu Wojska Polskiego. Zakupione motorówki należały do dwóch odmian różniących się w niewielkim stopniu kształtami i układem napędowym – jednostki dwuśrubowe miały większą wyporność, były nieco krótsze i szersze. Obydwa warianty charakteryzowała solidność wykonania, przystosowanie do zadań holowniczych i znaczne wydłużenie kadłubów, umożliwiające w warunkach bojowych przylgnięcie do brzegu i zamaskowanie się. Motorówki poważnie wzmocniły potencjał bojowy Flotylli Wiślanej. Mogły one wykonywać zadania związanie z rozpoznaniem i zwiadem lub prowadzeniem misji łącznikowych.
Każda z motorówek miała hak holowniczy i mogła z powodzeniem zastępować holownik, ciągnąc za sobą barki, krypy i inne jednostki taboru pomocniczego bez własnego napędu. Miejscem ich postoju był duży basen, znajdujący się ok. 1 km za miastem, płynąc nurtem Wisły w Toruniu. Za pomieszczenie załogom dywizjonu w okresie kampanii od kwietnia do pierwszych przymrozków służyła krypa mieszkalna, zapewniająca wygodne warunki lokalowe. Latem 1921 r. motorówkom typu Linz przydzielono nowe oznaczenia: M 1 (eks‑No 659), M 2 (eks-No 660), M 3 (eks-No 661), M 4 (eks-No 657) i M 5 (eks-No 658). 19 sierpnia utworzono z nich Dywizjon Motorówek Flotylli Wiślanej (d-ca ppor. mar. Mieczysław Sierkuczewski), a ich jednostką macierzystą (bazą pływającą) uczyniono statek uzbrojony Wisła. W skład dywizjonu oprócz motorówek typu Linz weszły również motorówki Rekin, Syrena oraz 12, choć tę ostatnią oddano wkrótce Komendzie Portu Wojennego Modlin jako nieprzydatną dla Flotylli Wiślanej. Pod koniec marca 1924 r. podczas wielkiej powodzi wiosennej motorówki „austriackie” wzięły aktywny udział w akcji przeciwpowodziowej, udzielając pomocy ludziom i przewożąc ich mienie. W czerwcu 1924 r. wiceadm. Kazimierz Porębski, szef Kierownictwa Marynarki Wojennej (KMW), przeprowadził inspekcję okrętów Flotylli Wiślanej.
W połowie lipca na wodach Zatoki Gdańskie dolną Wisłą przez tereny Wolnego Miasta Gdańsk na miejsce planowanego postoju w Gdyni udały się monitory Pińsk i Horodyszcze oraz motorówki uzbrojone M 1 – M 5.Jednostki podczas pobytu na Zatoce Gdańskiej przeprowadziły ostre strzelanie artyleryjskie na pełnym morzu. Wynikało to głównie z warunków bezpieczeństwa, których nie mógł zapewnić niewielki poligon flotylli w widłach Bugu i Narwi. Był to również sprawdzian przydatności dużych i mniejszych okrętów rzecznych do obrony wybrzeża przed atakiem z morza w sytuacji, gdy nie było odpowiednich okrętów pełnomorskich. Po zakończonych manewrach okręty powróciły do Torunia, gdzie poddano je pracom konserwacyjno-remontowym. Motorówki uczestniczące w rejsie do Gdyni przeszły 20 września do rezerwy.
26 kwietnia 1925 r. generalny inspektor artylerii gen. broni Józef Haller nakazał szefowi KMW zlikwidować Flotyllę Wiślaną. Głównym powodem tej decyzji była trudna sytuacja finansowa, w jakiej znalazła się PMW, a także wiele nieporozumień, błędów i niedociągnięć w działalności marynarki, które doprowadziły do zmian personalnych na najwyższych stanowiskach w dowództwie MW, włącznie z odsunięciem wiceadm. Porębskiego. Ostatecznie rozformowanie Flotylli Wiślanej nastąpiło w październiku. Oficerska Szkoła Marynarki Wojennej w Toruniu przejęła od flotylli port zimowy z urządzeniami, natomiast nowy szef KMW kmdr Jerzy Świrski w rozkazie nr 124 poinformował o całkowitej likwidacji Flotylli Wiślanej.
W październiku 1923 r., jeszcze przed odejściem na wybrzeże motorówki M 3 (w latach 1927–1937 pełniła funkcję kutra holującego i ubezpieczającego wodnosamoloty MDLot.; w tym czasie jednostka nosiła oznaczenie L 3), Flotylla Wiślana przekazała Flotylli Pińskiej M 2 i M 4. Dwie pozostałe jednostki – M 1 i M 5 – odeszły na Prypeć wiosną 1926 r. Przez kolejne lata służby uzbrojone motorówki, skierowane na „Morze Pińskie”, podczas corocznych kampanii czynnych brały udział z innymi jednostkami w ćwiczeniach poza Pińskiem, przeprowadzanych na poligonie oraz w wyznaczonych rejonach pływania. We wrześniu 1928 r. motorówki po uporządkowaniu spraw nazewnictwa i oznakowania we Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej (FRMW) w Pińsku zostały przeklasyfikowane na kutry uzbrojone i przemianowane na KU 1, KU 2, KU 4 i KU 5.Rozdzielone pomiędzy dywizjony Flotylli, weszły w skład poszczególnych Grup Kutrów Uzbrojonych jako kutry dowódcy grupy.
Na początku lat 30. XX w. Warsztaty Portowe Marynarki Wojennej (WPMW) w Pińsku przeprowadziły modernizację kutrów typu Linz. Przebudowie i modernizacji poddano stalową osłonę chroniącą silniki i załogę, a także zabudowano w części dziobowej ruchomą pancerną płytę o grubości 3 mm, ułatwiającą dostęp i obsługę działa oraz dostęp do silników. Ulepszono urządzenie holownicze, które w dotychczasowej postaci tworzyło całość z podstawą karabinu maszynowego, przez co było podatne na częste uszkodzenia. Po modernizacji wyporność kutrów jednośrubowych wzrosła do 8 t, a dwuśrubowych – do 9 t.
W ostatnich latach przed rozpoczęciem II wojny światowej po przeprowadzeniu częściowej reorganizacji FRMW KU 1, KU 2, KU 4 i KU 5 utworzyły osobną, 4. Grupę Kutrów Uzbrojonych i mimo swego bojowego przeznaczenia służyły również jako holowniki. Walory tych jednostek, pomimo pewnych mankamentów, zaważyły na podjęciu w 1939 r. decyzji o zbudowaniu w Pińsku kolejnych pięciu jednośrubowych kutrów bojowych, wzorowanych na KU 5.Warsztaty Portowe Marynarki Wojennej zgodziły się także na budowę jednej jednostki dwuśrubowej (wzorowanej na KU 1).Kilka miesięcy przed wybuchem wojny wyremontowano i przebudowano identycznie jak siostrzane jednostki typu Linz dawną motorówkę L 3, która powróciła z Pucka do służby w Pińsku jako KU 3.
W sierpniu 1939 r. KU 1, KU 2 i KU 3 służyły w 4. Grupie Kutrów Uzbrojonych, przydzielonej z kolei do Oddziału Bazy Wysuniętej w Nyrczy. W jej skład wchodziły jednostki specjalnego przeznaczenia. 9 września Luftwaffe przeprowadziło nalot na Pińsk. Ze względu na realne zagrożenie dalszymi nalotami na port wojenny kmdr Witold Zajączkowski, dowódca FRMW, zdecydował się ok. 10 września na wywiezienie zapasów materiałowych (paliwa płynnego, węgla, żywności, całej amunicji) z Pińska na barkach holowanych przez kutry uzbrojone typu Linz. Ładunek ukryto na jeziorach Zobot, Staryce i prawdopodobnie Wowcze, między granicą sowiecką i rzeką Horyń w rejonie Nyrczy. W połowie września tzw. Baza Wysunięta Nyrcza pełniła funkcję portu w rozśrodkowaniu operacyjnym wraz z Pogotowiem Technicznym dla dwóch holowników, statku sanitarnego, trzech uzbrojonych kutrów holowniczych i dziewięciu kryp transportowych. Z racji dyslokacji i zadań załogi KU 1, KU 2 i KU 3 nie miały okazji wziąć udziału w walce z Niemcami.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3-4/2024