Kuszenie Koreańczyków - pokaz polskiej zbrojeniówki

Kuszenie Koreańczyków - pokaz polskiej zbrojeniówki

Mariusz Cielma

 

Dnia 20 czerwca br. na terenie 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego odbyła się prezentacja wybranych produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego dla delegacji z Korei Południowej. Na ekspozycji plenerowej pokazano kilka produktów (radar P-18PL, bwp Borsuk, wóz dowodzenia i moździerz Rak, system Gladius i bezzałogowce rodziny Warmate oraz FlyEye, pojazd minowania narzutowego Baobab-K) pochodzących ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz Grupy WB. Spotkanie było także okazją do bezpośrednich rozmów polskich urzędników oraz przedstawicieli przemysłu z ich odpowiednikami z Azji.

Pokaz dla Koreańczyków wpisuje się w pewne otoczenie, w którym odnotować należy aktywność dwóch urzędników. Z jednej strony odpowiadającego za modernizację techniczną Sił Zbrojnych RP wiceministra ON Pawła Bejdy oraz gospodarza polskiej państwowej zbrojeniówki z ramienia Ministerstwa Aktywów Państwowych, wiceministra Marcina Kulaska. Panowie są aktywni i bardzo często w duecie. Ta współpraca publicznie szczególnie zauważalna jest od wiosny tego roku, a za mocny początek uznać należy ich wspólną podróż do Korei Południowej, w ramach której zapoznawano się z możliwościami tamtejszego przemysłu i realizacją polskich kontraktów. Na wielu wydarzeniach, związanych z podpisywaniem kontraktów czy mniej namacalnych porozumień, obaj wiceministrowie są razem, niejako uzupełniając się w swoich formalnych rolach.

Obserwując ostatnie miesiące, być może jest obecnie większa szansa, że często wypowiadane na jednym tchu przez polityków zdania, że chcemy najnowszego sprzętu dla polskiego żołnierza i rozwoju polskiego przemysłu, pozostawią tym razem namacalne dowody. Trudno bowiem wskazać, aby taka współpraca pomiędzy MON i MAP była widoczna przez ostatnie osiem lat, ale nawet i przed 2015 rokiem. Często były to drogi rozbieżne – wojska i zarządzających przemysłem. Przynajmniej dobrze to teraz wygląda, choć co zrozumiałe, efekty po tak krótkim czasie trudno zauważyć, a tym bardziej mocniej odczuć. Pewna narracja jest jednak zauważalna. Wydaje się, że przejęcie istotnych obowiązków przez urzędników szczebla wiceminister ma swoje atuty, w odróżnieniu od ich szefów stojących na czele resortów, mają oni możliwość skupienia się na swoim obszarze działalności. Oczywiście nie można mieć także wątpliwości, że każda przeszkoda zostanie przełamana, a zakupy dla armii i sytuacja w przemyśle obronnym zależne są tylko od tego czynnika, czy urzędnikowi się chce. To skomplikowana i często zagmatwana materia ze splotem wielu zależności czy interesów.

Za pozytyw należy uznać zapowiedzi, że rozwój polskiej zbrojeniówki to program dla jej państwowej, ale i prywatnej części. Takie jednoczesne spotkanie z przedstawicielami PGZ i WB Electronics wiceminister Bejda zorganizował 11 czerwca br. To ważne, bo bez współpracy trudno byłoby dziś mówić o złożonych programach, choćby o bojowym wozie piechoty Borsuk, który opracowała i wytwarza wspólnie polska państwowa i prywatna zbrojeniówka. PGZ nie ma wszystkich kompetencji, przemysł prywatny także nie jest aktywny w każdym obszarze.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2024

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter