Krążowniki przeciwpodwodne projektu 1123

Krążowniki przeciwpodwodne projektu 1123

Wojciech Zawadzki

 

Wprowadzone stopniowo w latach 1955–1957 nowe zasady nazewnictwa klas okrętów w radzieckiej marynarce wojennej w jednostkach przeznaczonych do poszukiwania i zwalczania wrogich podwodniaków przyniosły czterostopniową drabinkę, której zwieńczeniem miał być projekt jednostek oznaczonych numerem 1123.

Polowanie na wrogie okręty podwodne dla Marynarki Wojennej ZSRR (dalej używać będziemy rosyjskiego skrótowca WMF) było w końcówce lat 50. XX w. zadaniem trudnym, albowiem posiadane stacje hydrolokacyjne miały zasięgi wykrywania rzędu co najwyżej kilkunastu mil morskich; podobnie było z uzbrojeniem specjalizowanym do niszczenia wrogów kryjących się w głębinach. Tymczasem amerykański pocisk balistyczny z głowicą jądrową Polaris A1, opracowany specjalnie z myślą o pierwszym okręcie podwodnym z napędem atomowym wyposażonym w balistyczne pociski z głowicami jądrowymi (będziemy stosować skrótowiec od anglojęzycznej nazwy SSBN), miał zasięg ok. 2200 km. Jeśli radzieccy dowódcy myśleli poważnie o wykrywaniu i niszczeniu okrętów tej całkowicie nowej podklasy, musieli opracować zupełnie nowe okręty oraz uzbrojenie i wyposażenie dla nich. Mowa o wyspecjalizowanym lotnictwie zaokrętowanym – rozwiązaniu wykorzystywanym z powodzeniem przez Amerykanówi Brytyjczyków już w czasie II wojny światowej.

ZOP po nowemu

Ta taktyka działań na morzu była rozwijana również w okresie powojennym. Ułatwił to fakt, że US Navy czy Royal Navy miały nadmiar lotniskowców, okrętów jeszcze nowych i w miarę nowoczesnych, które w czasie pokoju zdecydowano się częściowo wykorzystać do stworzenia nowych projektów nosicieli lotnictwa zaokrętowanego.

Związek Radziecki niestety znajdował się w znacznie gorszym położeniu, nie dysponował bowiem ani jednym lotniskowcem, musiał więc zaczynać wszystko od zera. Udoskonalenie konstrukcji wiropłatów oraz pierwsze próby zastosowania ich także do prowadzenia działań nad wodami mórz i oceanów dały radzieckim projektantom impuls do stworzenia jednostki nawodnej z zaokrętowanym lotnictwem, ale innej niż dotychczas budowane dla samolotów lotniskowce. Od początku założono, że śmigłowce zapewnią znacznie większą elastyczność zastosowania taktycznego, co nie było bez znaczenia dla dalszego w miarę sprawnego rozwoju dalszych prac konstrukcyjnych. Pierwsze próby lądowań i startów wiropłatów na pokładach radzieckich okrętów pokazały drzemiące w nich możliwości. Początkowo były to maszyny niewielkie, takie jak Ka-15. Oczywiście te do zadań bojowych musiały być znacznie większe, ponadto szersze ich wykorzystanie oznaczało, że jeden nosiciel powinien mieć zdolność prowadzenia operacji lotniczych jednocześnie kilku śmigłowców. Pierwsze koncepcje lotniskowca śmigłowcowego, których zadaniem byłaby walka z amerykańskimi okrętami podwodnymi, przede wszystkim klasy SSBN, radzieckie dowództwo WMF zleciło opracować jeszcze pod koniec lat 50. XX w. Podstawą był kadłub krążownika projektu 68bisZIF, których budowę w podstawowej wersji jako okrętu artyleryjskiego wstrzymano w związku z coraz szybszym rozwojem techniki rakietowej. Leningradzkie Centralne Biuro Konstrukcyjne Nr 17 (CKB-17) – jak do 1966 r. nazywało się późniejsze, stale rozwijające się Biuro Projektowe Newskoje – przedstawiło pierwsze projekty wstępne już na przełomie sierpnia i września 1958 r. Przebudowa kadłubów znajdujących się w różnych fazach formowania mogłaby uchronić je przed złomowaniem. Dowództwo WMF i resort obrony popierały ideę budowy jednostek tej nowej klasy, jednak sprzeciw wobec przedstawionej koncepcji argumentowano zbyt dużą jego wielkością. Inspiracja jednak pozostała, tym bardziej że i na tym polu WMF znów dała się wyprzedzić flocie amerykańskiej i brytyjskiej, choć – jak wspomniano – w obu przypadkach ułatwieniem było dysponowanie dużą liczbą zbędnych kadłubów klasycznych lotniskowców. Dowództwo WMF w okresie tuż po odrzuceniu wstępnej propozycji projektu opartego na kadłubie krążowników oszacowało, że rodzima konstrukcja, tworzona absolutnie od podstaw, winna ograniczyć się do wyporności nie większej niż 4500 t.

Projektowanie jednostki nowej klasy

W opracowaniu koncepcji przyszłego lotniskowca śmigłowcowego, co w szczegółach oznaczało nie tylko przedstawienie sylwetki kadłuba, parametrów taktyczno-technicznych, ale również opisanie taktyki wykorzystania go na ówczesnym i przyszłym polu walki, brało udział kilka instytucji projektowo-badawczych, w tym wyróżnić trzeba z całą pewnością cztery najważniejsze:

´ Centralny Instytut Badawczy Budowy Okrętów (skrótowiec rosyjskiej nazwy to CNIIWK);

´ 45. Specjalny Instytut Badawczy Ministerstwa Obrony (45.CNIIMO);

´ Centralne Biuro Konstrukcyjne nr 17 (CKB-17);

´ Centralne Biuro Konstrukcyjne nr 53 (CKB-53).

Na podstawie wstępnych propozycji tych instytucji już 3 grudnia 1958 r. tajna decyzja Komitetu Centralnego KPZR i Rady Ministrów ZSRR nakazywała oficjalne rozpoczęcie prac projektowych okrętu dalekiego zasięgu do zwalczania okrętów podwodnych, który miał być jednym z priorytetowych zadań krajowego przemysłu stoczniowego. Nieco później dowódca WMF admirał floty S.G. Gorszkow zatwierdził zadanie operacyjno-techniczne dla rozwoju projektu, który ostatecznie otrzymał oznaczenie 1123, a w 1965 r. – także nazwę kodową Kondor.

W zadaniach jako główny cel zaprojektowania jednostki zapisano zdolność poszukiwania i niszczenia w odległych strefach obrony szybkich okrętów podwodnych przenoszących pociski jądrowe we współpracy z samolotami zwalczania okrętów podwodnych. Równolegle w lutym 1958 r. wydano rządową decyzję o zbudowaniu nowego morskiego śmigłowca pokładowego. Zlecenie na opracowanie wiropłatu, który otrzymał oznaczenie „wyrób D”, a później Ka-25, otrzymało biuro konstrukcyjne Zakładu nr 938 (OKB-938), późniejsze biuro im. Kamowa.

Zgodnie z koncepcją forsowaną w 1959 r. przez CNIIWK, który przedstawił kilka wersji projektu wstępnego, przyszły śmigłowcowiec miał charakteryzować się mniej więcej określoną przez WMF wypornością nie większą niż 5100 t i dużą prędkością (35 w.). Grupa lotnicza miała składać się z ośmiu śmigłowców z hangarem zabudowanym w rejonie śródokręcia, z lądowiskiem na rufie na tej samej wysokości pokładu z trzema stanowiskami do startów i lądowań. Przewidywano uzbrojenie składające się z wyrzutni rakiet przeciwpodwodnych systemu Wichr, dwóch wyrzutni systemów przeciwlotniczych M-11, dwóch potrójnych wyrzutni torped kal. 533 mm, dwóch wyrzutni RBU-1000 i dwóch podwójnych stanowisk artyleryjskich kal. 57 mm. Napęd zaplanowano w układzie trójwałowym, kombinowanym z silnikami Diesla i turbinami gazowymi o mocy łącznej maksymalnej rzędu 80 000 KM, z zasięgiem pływania do 4000 Mm przy prędkości 18 w. W kadłubie przewidziano montaż nowych typów systemów hydrolokacyjnych podkilowych i holowanych o zwiększonym zasięgu.

Zupełnie inną drogą poszły prace koncepcyjne prowadzone również w 1959 r. w CKB-17 pod kierownictwem A.S. Sawiczewa. Przede wszystkim proponowano znacznie większy okręt, niż to określono w założeniach WMF. Biuro przygotowało własną symulację możliwej taktyki działania jednostki z uwzględnieniem ówcześnie znanych parametrów działania śmigłowców przeciwpodwodnych. Punktami wyjścia były: zasięg pracy śmigłowcowej opuszczanej stacji hydrolokacyjnej (nie więcej niż 5,5 km); zasięg łączności radiowej na linii śmigłowiec – okręt wynoszący 60 km; średnia prędkość poszukiwań śmigłowca wynosząca tylko 24 w. Na tej podstawie przygotowano symulację prowadzenia całodobowo poszukiwań i wyliczono, że optymalna liczba śmigłowców na pokładzie powinna wynosić 14 maszyn. To z kolei było podstawą do opracowania projektu wstępnego okrętu. Opierając się na tym, konstruktorzy CKB-17 uznali za konieczne przedstawienie jednostki o wyporności ponad 10 000 t z siłownią o mocy 90 000 KM, prędkością rzędu 31 w., z wydłużonym pokładem lotniczym i hangarem zabudowanym na pokładzie w kadłubie poniżej stanowisk do startów i lądowań. Zestaw uzbrojenia był podobny do tego proponowanego przez CNIIWK, z tym że stanowiska artylerii kal. 57 mm zastąpiono nowszymi kal. 76 mm, trzyrurowe wyrzutnie torped – pięciorurowymi, a RBU-1000 – parą RBU-6000.

Koncepcja CKB-17, zaprezentowana w dowództwie WMF, okazała się na tyle przekonująca, że rozpoczęto starania o jej zaakceptowanie w resorcie obrony i kierownictwie partii. Było to trudne, albowiem tu decydowały osobiste przekonania N.S. Chruszczowa, który w tym czasie fascynował się uzbrojeniem rakietowym i uważał budowę wielkich okrętów za zbyteczną. Dopiero 25 stycznia 1960 r., po długich dyskusjach i debatach, dowódca WMF zatwierdził wstępne wymagania taktyczno-techniczne okrętu projektu 1123, w których zapisano następujące parametry: liczba śmigłowców Ka-25 – od 12 do 14; wyporność standardowa – 7000–8000 t; prędkość maksymalna – 30–32 w. Co ciekawe, zaznaczono jednocześnie, że projektanci powinni podjąć wszelkie działania mające na celu zmniejszenie zapisanych parametrów.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter