Krążownik ciężki Kent
Michał Kopacz
Krążownik ciężki Kent
Kent był pierwszym brytyjskim krążownikiem „waszyngtońskim”. Ta potoczna nazwa została przyjęta ze względu na zapisy traktatu waszyngtońskiego z lutego 1922 roku, które ograniczały wielkość i kaliber dział wszystkich nowo budowanych krążowników państw sygnatariuszy. Jednostki te od momentu powstania były krytykowane w kręgach Royal Navy jako za duże, niepotrzebne, a do tego bardzo kosztowne. Ich trójkominowa sylwetka często stawała się obiektem drwin. Jak twierdził jeden z członków Admiralicji, sam ich wygląd pozwalał sądzić, iż były przestarzałe. Wbrew tym poglądom, doświadczenia wojenne wykazały, że były to udane okręty, bez których nowoczesna flota obejść się nie mogła. W artykule przedstawiona została sylwetka krążownika Kent, który dał nazwę pierwszej serii jednostek tej klasy.
Siłownia
Najwięcej miejsca wewnątrz kadłuba zajmowały przedziały urządzeń napędowych. Brytyjscy projektanci nie zastosowali naprzemiennego ustawienia kotłowni i maszynowni. Było to poważną wadą nowych nowych krążowników znacznie zwiększającą prawdopodobieństwo całkowitego unieruchomienia jednostki nawet w przypadku trafienia pojedynczą torpedą. W innych marynarkach stosowano bądź to system unitarny (wspomniany typ Pensacola), bądź dodatkowy podział pomieszczeń maszynowni i kotłowni wzdłużnymi grodziami wodoszczelnymi (japoński typ Myoko). Patrząc na siłownię od strony dziobu, w dwóch pierwszych przedziałach mieściły się kotłownie. W każdej z nich stały dwie pary wodnorurkowych trójwalczakowych kotłów typu Admiralicji (Yarrow-Admirality 60) opalanych paliwem olejowym. Wytwarzały one parę przegrzaną pod niezbyt imponującym ciśnieniem roboczym 17 kG/cm2. Spaliny z pierwszej i czwartej pary kotłów były odprowadzane do skrajnych, cienkich kominów, z par drugiej i trzeciej do środkowego, szerszego. Bezpośrednio za kotłowniami znajdował się magazyn amunicji dla armat kal. 102 mm, połączony z magazynem głowic torpedowych. Dopiero za nim usytuowano dwa przedziały maszynowni. W przedniej były dwa zespoły turbin napędzających zewnętrzne linie wałów, w tylnej zaś dwa zespoły dla wałów wewnętrznych. Każdy zespół składał się z dwóch stopni, wysoko- i niskociśnieniowego. W kadłubach turbin niskiego ciśnienia znajdowały się również turbiny „biegu wstecz”. Zespoły połączone były z wałami za pomocą jednostopniowych zębatych przekładni redukcyjnych i osiągały łączną moc 80 000 KM przy 300 obrotach wałów na minutę. Trzyskrzydłowe śruby o średnicy 3,28 m wykonano z brązu manganowego.