Konfrontacja w Wielkiej Syrcie

Konfrontacja w Wielkiej Syrcie

Krzysztof Kubiak

Libia proklamowała niepodległość 24 grudnia 1951 roku jako konstytucyjna, dziedziczna monarchia. Na tronie zasiadł wówczas emir Cyrenajki i przywódca sufickiego zakonu Senussi – Idris I. Władca prowadził prozachodnią politykę zarówno w płaszczyźnie politycznej i gospodarczej, jak i wojskowej. Na terytorium Libii, 20 km od Trypolisu, znajdowała się między innymi baza US Air Force Wheelus Field, druga co do wielkości – po Okinawie – amerykańska zagraniczna instalacja tego rodzaju. W latach sześćdziesiątych przebywało tam około 15 000 Amerykanów, żołnierzy i członków ich rodzin.

Długie narastanie napięcia

Przewrót wojskowy 1 września 1969 roku, który obalił króla Idrysa, doprowadził do gruntownych przewartościowań w libijskiej polityce zagranicznej. Stojący na czele wojskowej Rady Dowództwa Rewolucji, wówczas 27-letni, pułkownik Muamar Kadafi skierował kraj na drogę radykalnego nacjonalizmu o zabarwieniu populistycznym (w pierwszym okresie sprawowania władzy Kadafi ideologicznie był bardzo bliski prezydentowi Egiptu Gamalowi Abdel Naserowi). Już w 1970 roku rozpoczęto nacjonalizację sektora naftowego, czego pierwszym przejawem był administracyjny nakaz obniżenia wydobycia tego surowca, a w latach 1971-1974 przejęto mienie brytyjskich i amerykańskich koncernów naftowych. Po czwartej wojnie bliskowschodniej w 1973 roku nacjonalizacja, głównie przedsiębiorstw amerykańskich, nabrała nowej dynamiki stając się odwetem za pomoc udzieloną przez Waszyngton Izraelowi. Równocześnie wywłaszczono Żydów libijskich i trypolitańskich Włochów.

Począwszy od wczesnych lat siedemdziesiątych Kadafi artykułować zaczął roszczenia do części Morza Śródziemnego, uznawanego dotąd za morze pełne. W 1973 roku Libia jednostronnie uznała zatokę Wielka Syrta za swoje wody terytorialne, odwołując się do casusu zatoki historycznej. Trypolis wyzyskał tu fakt, iż w prawie międzynarodowym problem zatok czy szerzej wód historycznych, nie jest jednoznacznie uregulowany. Miało to miejsce 11 października i stanowiło szczególny odwet wobec Stanów Zjednoczonych za wsparcie Izraela w czasie wojny Yom Kippur (6-26 października 1973 roku).

Jednakże jeszcze przed zgłoszeniem roszczeń do Wielkiej Syrty, Libia wyznaczyła strefę zakazu lotów wokół Trypolisu o średnicy 100 mil morskich. Nastąpiło to po zestrzeleniu nad Synajem libijskiego Boeinga 727‑200 (lot 114 z Benghazi do Kairu). Samolot na skutek błędu nawigacyjnego wszedł w przestrzeń powietrzną Izraela i został ostrzelany z 20 mm działka przez izraelski myśliwiec F-4 Phantom. W trakcie awaryjnego lądowania na pustyni doszło do eksplozji. Zginęło 108 osób ze 113 znajdujących się na pokładzie. Miało to miejsce 21 lutego 1973 roku. Ogłoszenie obszaru zamkniętego rozciągającego się na Morze Śródziemne natychmiast zaowocowało poważnym incydentem zbrojnym. 21 marca 1973 roku dwa libijskie samoloty typu Mirage F 1 ostrzelały kierowanymi pociskami rakietowymi amerykański samolot rozpoznawczy RC 130 przebywający w przestrzeni powietrznej nad Wielką Syrtą, w odległości 89 mil morskich od brzegu.

Już wówczas Kadafi przejawiał, potęgującą się w miarę upływu czasu, skłonność do awanturnictwa na nieprawdopodobną skalę. Według trudnych do jednoznacznego zweryfikowania informacji, jeszcze w kwietniu 1973 roku wydał dowódcy bazującego w Trypolisie egipskiego okrętu podwodnego sowieckiego projektu 613 rozkaz storpedowania brytyjskiego statku pasażerskiego Queen Elizabeth II, zmierzającego do Izraela na uroczystości obchodów 25-lecia proklamowania państwa żydowskiego (14 maja 1948 roku). Miał być to odwet za zestrzelenie komunikacyjnego Boeinga. Okręt podwodny wyszedł na morze i po nawiązaniu łączności radiowej z dowództwem powrócił do bazy w Aleksandrii, a Kadafiego poinformowano, że atak torpedowy nie powiódł się.

Kolejny przypływ libijskiego radykalizmu nastąpił po zerwaniu federacji z Egiptem, gdy Kadafi pozycjonował się na nowo w przestrzeni międzynarodowej. Rozbrat libijsko-egipski przybrał w 1977 roku formę krótkotrwałej konfrontacji zbrojnej, nazywanej również wojną pięciodniową (20-24 lipca 1977 roku). Libijski przywódca potępiał prowadzoną przez nowego prezydenta Egiptu, Anwara Sadata (objął władzę po śmierci Gamala Nasera w 1970 roku), politykę wychodzenia Egiptu z sowieckiej strefy wpływów i szukania możliwości zawarcia ugody z Izraelem. Nieprzejednaną postawą wobec Zachodu, Kadafi usiłował wywalczyć sobie status przywódcy całego nacjonalistycznego świata arabskiego.

W tym samym czasie nawiązano ścisłą współpracę między libijskimi tajnymi służbami, a rozmaitymi organizacjami terrorystycznymi na całym świecie. 28 marca 1973 roku marynarka irlandzka przechwyciła i zajęła statek Claudia, przewożący broń dla Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Przeprowadzone dochodzenie wykazało, iż nielegalny ładunek pochodził z Libii.

Początek lat osiemdziesiątych przyniósł dalsze zaognienie stosunków między Libią a Stanami Zjednoczonymi. 6 września 1980 roku libijskie myśliwce po raz kolejny otworzyły ogień do amerykańskiego samolotu rozpoznawczego, tym razem był to RC-135U. Samolot wyszedł z opresji bez szwanku. W 1981 roku Waszyngton, w odwecie za poparcie udzielane ugrupowaniom ekstremistycznym, całkowicie wstrzymał zakupy libijskiej ropy oraz nakazał bezwzględne opuszczenie kraju pozostałym tam jeszcze amerykańskim przedsiębiorstwom. W lipcu tego roku zamknięto ambasadę Libii w Waszyngtonie, zaś 19 sierpnia 1981 roku na wody Wielkiej Syrty wpłynął zespół amerykańskich okrętów. Samoloty z USS Nimitz zestrzeliły wówczas dwa, usiłujące zbliżyć się do okrętów, libijskie Su-22. Komentując po pewnym czasie ten incydent Kadafi oświadczył, że Libia gotowa jest walczyć o Wielką Syrtę, nawet gdyby oznaczać to miało otwartą wojnę ze Stanami Zjednoczonymi. W październiku 1983 roku Departament Stanu ogłosił specjalny raport, w którym oskarżono Trypolis o współpracę z takimi organizacjami terrorystycznymi jak: niemiecka Frakcja Czerwonej Armii, włoskie Czerwone Brygady, japońska Armia Czerwona, baskijska ETA, Irlandzka Armia Republikańska, ruch Tupamaros w Urugwaju i Montenaros w Argentynie, Świetlisty Szlak w Peru. Prócz tego, Libii zarzucono wspieranie co najmniej kilkunastu arabskich i islamskich organizacji ekstremistycznych. Równocześnie terroryzm uznany został przez Amerykanów za poważne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego, a jego zwalczanie otrzymało rangę konfliktu zbrojnego o niskiej intensywności. Niewątpliwie przyczyniło się do tego wysadzenie koszar marines w Bejrucie 23 października 1983 roku i bolesne dla administracji waszyngtońskiej międzynarodowe oraz wewnętrzne reperkusje tego zdarzenia.

3 kwietnia 1984 roku prezydent Ronald Regan wydał dyrektywę nr 138 w sprawie bezpieczeństwa narodowego. Przewidywała ona między innymi zwalczanie baz terrorystów niezależnie od tego, na terytorium jakiego kraju się one znajdują oraz represje wobec państw wspierających w dowolny sposób organizacje terrorystyczne. Mimo amerykańskich zapowiedzi zdecydowanego przeciwdziałania terroryzmowi, Kadafi kontynuował wspieranie ekstremistów, a nawet kierował do działań zagranicznych o charakterze stricte terrorystycznym funkcjonariuszy służb specjalnych lub wydzielone jednostki marynarki wojennej. Na przykład w lipcu 1984 roku libijski statek ro-ro Ghat postawił miny na Morzu Czerwonym (podejścia do Port Saidu). Uszkodzenia od eksplozji podwodnych odniosło wówczas 19 statków, w tym polski drobnicowiec Józef Wybicki, którego remont uznano za nieopłacalny i ostatecznie go złomowano.

W tym samym czasie wywiad amerykański uzyskał wiarygodne informacje, iż Libia przy pomocy firm zachodnioniemieckich podjęła przygotowania do uruchomienia produkcji broni chemicznej, zaś eksperci chińscy, brazylijscy i zachodnioniemieccy uczestniczą w programie budowy rakiety balistycznej Al-Fatah o zasięgu około 1000 km. Bezpośrednim czynnikiem sprawczym przystąpienia Amerykanów do aktywnych działań przeciw Libii były jednak akty terroru, które miały miejsce w ostatnich miesiącach 1985 roku. A było tego sporo. We wrześniu libijski dyplomata zaczął rozsyłać w Tunezji listy pułapki adresowane do lokalnych dziennikarzy, piszących nieprzychylnie o reżimie Kadafiego; w listopadzie najpierw uprowadzono egipski samolot na Malcie, a następnie w Egipcie usiłowano przeprowadzić zamach bombowy na libijskich uchodźców politycznych (głównym celem był eks-premier Abdul Hamid al-Bakkoush). Czarę przelało jednak wsparcie libijskie (w tym dostarczenie paszportów) terrorystom z organizacji Abu Nidala. 27 grudnia czwórka sprawców zaatakowała w rzymskim Leonardo da Vinci-Fiumicino Airport ogniem broni automatycznej i granatami ręcznymi pasażerów oczekujących na samolot izraelskiej linii El Al. Zanim izraelska ochrona zlikwidowała trzech napastników i pojmała czwartego zginęło 16 osób, w tym amerykański dyplomata Wes Wessels. Rany odniosło 99 osób. Symultanicznie przeprowadzono atak w porcie lotniczym Schwechat w Wiedniu. Trzech terrorystów zabiło dwóch i zraniło 39 pasażerów samolotu do Tel Awiwu. Jednego napastnika zastrzeliła, a dwóch pojmała austriacka policja.

6 stycznia prezydent Reagan zwołał, poświęcone nabrzmiewającemu problemowi libijskiemu, posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Sekretarz Stanu George Schultz zaproponował wówczas wykonanie odwetowych uderzeń lotniczych. Zaoponowali przeciw temu zgodnie Sekretarz Obrony Casper Weinberger, Przewodniczący połączonego komitetu szefów sztabów admirał William J. Crowe i dyrektor CIA William Casey. Twierdzili oni, że możliwości nacisków ekonomicznych oraz dyplomatyczno-wojskowych, poza tym ewentualny atak wzmógłby zagrożenie dla obywateli amerykańskich na całym świecie. To właśnie wówczas Schultz przedstawił koncepcję przeprowadzenia zakrojonych na dużą skalę ćwiczeń sił morskich na akwenach uznawanych przez Libię za jej zatokę historyczną.
Z jednej strony miała to być forma nacisku na Trypolis, a z drugiej zamanifestowanie braku zgody Stanów Zjednoczonych na praktyki ukierunkowane na zawłaszczanie morza. Została ona zaaprobowana. Liczono też, ale nie artykułowano tego jawnie, że spodziewany blamaż Kadafiego w konfrontacji z amerykańską machiną wojenną zaktywizuje do działania niechętnych mu oficerów, czego efektem będzie obalenie dyktatora. W tej kwestii najwyraźniej jednak Kadafiego nie doszacowano…

Następnego dnia prezydent Reagan wprowadził zakaz podróżowania obywateli amerykańskich do Libii oraz ogłosił zerwanie wszelkich związków ekonomicznych utrzymywanych z tym państwem. Kadafi, w charakterystycznym dla siebie histerycznym przemówieniu nazwał posunięcia amerykańskie wypowiedzeniem wojny.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO1-2/2018

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter