Konflikt nad Chałchyn-Goł. Początek ofensywy. Część 5
Krzysztof Cieślak
W drugiej połowie sierpnia 1939 roku w Europie trwały jeszcze ostatnie pokojowe wakacje. Dwaj sąsiedzi Polski, czyli III Rzesza i Związek Sowiecki, przeprowadzali ostatnie przygotowania do wojny. Stalin przed planowanym na połowę września wsparciem działań Hitlera chciał mieć korzystnie rozstrzygnięty konflikt graniczny z Japonią, trwały więc gorączkowe przygotowania do jednego szybkiego i rozstrzygającego uderzenia. Możliwy wysoki koszt zwycięstwa nie miał znaczenia. Ta część artykułu obejmuje pierwszą fazę tych działań, a dokładnie – przygotowania i pierwszy dzień ofensywy. Okres bezpośrednio poprzedzający decydującą bitwę był dotychczas w powszechnie dostępnych na terenie Polski publikacjach traktowany bardzo pobieżnie; również sam przebieg ofensywy nie był szczegółowo opisany. Staramy się przynajmniej częściowo wypełnić tę lukę informacyjną.
Przygotowania do ofensywy Żukowa
W celu utrzymania ścisłej tajemnicy plan ofensywy powstawał w bardzo wąskim gronie osób bez udziału strony mongolskiej. Byli to oprócz oczywiście samego Żukowa członkowie Rady Wojennej, kierownictwo Wydziału Politycznego z komisarzem dywizyjnym P.I. Gorochowem na czele, szef sztabu i kierownik działu operacyjnego. Za łączność między oddziałami frontowymi a zapleczem odpowiadał kombrig M.I. Potapow. Informacje, jakie otrzymywali szefowie poszczególnych służb i zaopatrzenia zostały ograniczone wyłącznie do zakresu ich kompetencji. Wszystkie dokumenty, rozkazy i plany operacyjne przepisywała tylko jedna maszynistka. Koordynacją działań, administracją, transportem i łącznością zajmowała się licząca 12 osób grupa wydzielona przez dowództwo. Łączność między oddziałami została zdublowana.
Głównym celem Żukowa było stworzenie zdecydowanej przewagi na głównych kierunkach działania. Uzupełnienia dla wojsk sowieckich zaczęły napływać jeszcze w końcu lipca. Dzięki temu już na początku sierpnia całe zgrupowanie zostało zdecydowanie wzmocnione. W końcu lipca z Zabajkalskiego Okręgu Wojskowego do rejonu walk przybyła 6 Brygada Pancerna należąca do 20. Korpusu Pancernego. Brygada ta była wyposażona w 233 czołgi lekkie BT-7 z armatami 45 mm, 12 czołgów artyleryjskich BT-7A z armatami 76,2 mm, dziewięć czołgów chemicznych (z miotaczami ognia) ChT-26, pięć lekkich samochodów pancernych BA-20 i 10 średnich samochodów pancernych BA-10 z armatami 45 mm. Brygada na front przybyła w składzie tylko czterech batalionów czołgów. Wzmocniony batalion strzelecki pozostał w dotychczasowym miejscu stacjonowania. Dowódcą brygady był płk M.I. Pawełkin.
Z tego samego Zabajkalskiego Okręgu Wojskowego nad Chałchyn-Goł przybyła 5 sierpnia 57. Dywizja Strzelecka dowodzona przez płk. Gałanina. W jej składzie znajdowały się 80., 127. i 243. Pułki Strzeleckie, 105. Pułk Artylerii, batalion czołgów (17 wozów) oraz pododdziały wsparcia i zaopatrzenia. Teoretycznie dywizja prezentowała się jako realna siła. W rzeczywistości jej wartość była niewielka. Zaważyła na tym decyzja z 29 czerwca. Chociaż tego dnia ukazał się rozkaz o doprowadzeniu dywizji do gotowości bojowej, to jednocześnie rozpoczęło się dekompletowanie kadr i wyposażenia. Z szeregów dywizji zabrano znaczną część kadry dowódczej wszystkich specjalności. Jednocześnie odebrano jej większość transportu samochodowego, ciągników i innego wyposażenia. Tak pozyskane środki wykorzystano do uzupełnienia stanów oddziałów już walczących nad rzeką. Osłabianie dywizji, która miała zostać doprowadzona do stanu gotowości bojowej, świadczyło o niebywałym bałaganie panującym w Zabajkalskim OW. Oprócz tego podczas załadunku dywizji do pociągów wojskowych zasugerowano jej dowództwu jako punkt przeznaczenia obozy szkoleniowe. W takiej sytuacji zupełnie niepotrzebnie zabrano olbrzymie ilości wyposażenia przydatnego wyłącznie do szkolenia.
57. Dywizja Strzelecka od 5 do 18 sierpnia znajdowała się w drugim rzucie wojsk rozmieszczonych nad Chałchyn-Goł. W tym czasie wzmacniano jej szeregi oraz prowadzono trwające 10–12 godzin intensywne szkolenie.
Oprócz tego na początku sierpnia do 1. Grupy Armijnej włączono 1. Pułk Strzelecki ze 152. Dywizji Strzeleckiej oraz 212. Brygadę Powietrzno-Desantową. Wśród oddziałów przysłanych do rejonu walk wymieniane są także 126. Pułk Artylerii, 85. Pułk Artylerii Przeciwlotniczej, samodzielna kompania czołgów oraz liczne pododdziały artylerii przeciwpancernej, karabinów maszynowych i łączności.
Podczas przygotowań do ofensywy wiele uwagi poświęcano maskowaniu własnych ruchów i rozpoznaniu sił przeciwnika. Przemieszczanie wojsk na podstawy wyjściowe, i to po obu stronach rzeki, rozpoczęto dopiero 17 lub 18 sierpnia. Wszystkie ruchy wojsk odbywały się wyłącznie pod osłoną ciemności. Również wyłącznie w nocy prowadzono prace na już zajmowanych pozycjach. Rozkazy dotyczące oddziałów były dostarczane ich dowódcom jedynie na 24 godziny przed terminem wprowadzania ich w życie; dotychczas przesyłano je na cztery doby przed realizacją. Rozkaz rozpoczęcia ofensywy miał zostać przekazany zaledwie trzy godziny wcześniej.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 2/2024