„Kolonie” w służbie imperium
Wojciech Holicki
„Kolonie” w służbie imperium
Osiem krążowników lekkich typu Fiji, których geneza i opis techniczny zostały przedstawione w poprzednim numerze, weszło do służby w latach 1940-42. Dwa z nich poszły na dno za sprawą samolotów Luftwaffe, natomiast po wojnie jako ostatni został wycofany z niej Bermuda (nastąpiło to w 1962 r.). O wiele dłużej, bo aż do połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, pozostawała w użytku sprzedana Indiom Nigeria.
Fiji
Okręt ten wszedł do służby jako pierwszy, nastąpiło to 17 maja 1940 r. (w części opracowań jest podawany 5 maja). 1 lipca, po zakończeniu prób odbiorczych i zgrywania załogi w trakcie 3-tygodniowego rejsu na Morze Karaibskie (odwiedził m.in. Martynikę), dołączył do 18. Dywizjonu Krążowników Royal Navy, bazującego w Scapa Flow. 23 sierpnia został wyznaczony do udziału w operacji „Menace” (lądowanie pod Dakarem) i osiem dni później wyszedł ze Scapa Flow z konwojem MP, który tworzyły osłaniane także przez cztery niszczyciele transportowce Ettrick (11279 BRT), Kenya (9890 BRT) i Sobieski (11030 BRT), mające na pokładzie oddziały desantu. Nazajutrz około 17.25, gdy formacja znajdowała się na pozycji 58°25’N-13°10’W, zaatakował ją U 32, który wystrzelił ostatnią torpedę. Trafiła ona w przednią kotłownię krążownika, powodując poważne uszkodzenia, ale niewielkie straty w ludziach (zginęło tylko pięciu). Okręt zachował napęd (mógł po pewnym czasie rozwinąć 10 w) i, eskortowany przez kilka niszczycieli, dotarł 3 września do ujścia Clyde. Jego remont w Greenock trwał prawie pół roku, dopiero 12 marca podjął służbę ponownie, zawijając do Scapa Flow. 27 marca Fiji i Nigeria opuściły bazę, by patrolować wody między Islandią i Wyspami Owczymi, które poprzedniej nocy pokonał niemiecki krążownik ciężki Admiral Scheer, wracający z udanego wypadu po Atlantyku i Oceanie Indyjskim. Zanim okazało się, że jest on już w Norwegii, obie „kolonie” wzięły udział w poszukiwaniu rajdera na trasie konwojowej do Gibraltaru (dołączyły do krążownika liniowego Hood). Fiji został tam odesłany i zawinął do bazy Force „H” 5 kwietnia. Już nazajutrz, w związku z fałszywą informacją, że niemieckie pancerniki Gneisenau i Scharnhorst szykują się do opuszczenia Brestu, wyszedł z niej z resztą zespołu (krążownik liniowy Renown, lotniskowiec Ark Royal, krążownik lekki Sheffield i trzy niszczyciele). Wrócił do Gibraltaru samodzielnie 12 kwietnia i dzień później wyruszył w rejs do Freetown, by od 19 kwietnia do 1 maja osłaniać konwój SL 72. Następnie wziął udział w operacji „Tiger” (5-12 maja, konwój 5 dużych frachtowców z Gibraltaru do Aleksandrii), dołączając wraz z kilkoma innymi okrętami do Floty Śródziemnomorskiej. W nocy z 15 na 16 maja wraz z krążownikiem lekkim Gloucester dostarczył do Heraklionu (Kreta) batalion żołnierzy. Po powrocie do Aleksandrii oba okręty zatankowały i w nocy z 20 na 21 przeszukały wraz z niszczycielami Greyhound i Griffin (tworzyły z nimi Force „B”) wody na południe od przylądka Matapan. Po nastaniu dnia formacja, idąca na spotkanie z siłami głównymi Floty (Force „A-1”), była przez 1,5 godziny atakowana przez niemieckie samoloty. Wybuchające w pobliżu bomby spowodowały niewielkie uszkodzenia kadłuba okrętu. 22 maja, niedługo przed 14.00, sztukasy zatopiły odłączonego od formacji Greyhounda. Mający już tylko ok. 30 procent zapasu amunicji plot. Fiji i Gloucester zostały wysłane, by zapewnić osłonę plot. niszczycielom Kandahar i Kingston, ratującym rozbitków. Wycofujące się jednostki były bardzo silnie atakowane z powietrza i o 15.27 Gloucester został trafiony przez pierwsze bomby; kolejne sprawiły, że zastopował, tonąc krótko po 17.15. Fiji zrzucił przy nim swoje tratwy ratunkowe i odpłynął z niszczycielami. W drodze do Aleksandrii został najpierw lekko uszkodzony – wybuch bomby przy lewej burcie zerwał płytę pancerza i zniszczył wyrzutnie torpedowe, zacięciu uległ rufowy dalocelownik armat plot. Krótko przed zmierzchem samotny myśliwiec Bf 109, atakujący od strony słońca, zrzucił bombę 250 kg, która wybuchła w jednej z kotłowni. Okręt nabrał silnego przechyłu, jego prędkość spadła do 15 w. Niedługo potem został zaatakowany przez trzy kolejne myśliwce (lub – jak podają niektóre opracowania – Junkersa Ju 88 z II/LG 1, pilotowanego przez ppor. Gerharda Brennera); rezultatem jednego trafienia i jednego wybuchu blisko kadłuba było zastopowanie i powolne tonięcie. Załoga opuściła okręt o 19.30, Fiji przewrócił się do góry stępką i zatonął 45 minut później, na pozycji 34°35’N-23°10’E. Nadal bombardowane niszczyciele odpłynęły na zachód, zrzucając tratwy. Wróciły po zapadnięciu zmroku i uratowały 523 ludzi, wraz z okrętem zginęło 16 oficerów i 228 marynarzy.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 3/2012