Karabinek M1
Hubert Giernakowski
Karabinek M1
W dzisiejszym teście główną rolę gra broń, która była jednym z bohaterów II wojny światowej – chciałem napisać „cichych bohaterów”, ale to słowo jakoś średnio pasuje do broni palnej. Karabinek M1 zrósł się nierozerwalnie z sylwetką amerykańskiego żołnierza z lat 40. i 50. XX wieku – wyprodukowano go w liczbie ponad 6 milionów sztuk, co w porównaniu z niewielkimi obciążeniami jakim broń była poddawana przy strzale zapewniło mu długi żywot wojskowy. M1 używano na wojnie koreańskiej, a nawet w początkowym okresie konfliktu w Wietnamie. Co ciekawe, karabinek powstawał jako substytut pistoletu dla jednostek tyłowych, czyli miał być bronią dla obozowych ciurów... Można powiedzieć, że najbardziej przełomowym zdarzeniem, jakie do historii rozwoju broni strzeleckiej wniosła II wojna światowa, było wprowadzenie do uzbrojenia wojsk amunicji pośredniej – plasującej się w połowie energetycznej drogi pomiędzy nabojami karabinowymi i pistoletowymi. Niemcy i Rosjanie rozpoczęli prace najwcześniej, ale Amerykanie jako pierwsi na masową skalę wprowadzili te idee w życie – właśnie pod postacią karabinka M1. Obszerną monografię karabinka M1 już przedstawialiśmy (STRZAŁ 7/05) i do niej chciałbym odesłać Czytelników zainteresowanych bliżej historią powstania i służby liniowej tej bardzo ciekawej broni. Tam także znajdą wytłumaczenie, dlaczego broń będącą pod każdym względem „karabinem” nazwano oficjalnie „karabinkiem”.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 10-11/2011