Jak to się zaczęło? Działania bojowe na Krymie i w Donbasie w 2014 roku

Mychajło Żyrochow
Trwająca do dziś wojna rosyjsko-ukraińska przeszła kilka etapów. Zaliczyć do nich można okupację Krymu, przeprowadzenie operacji antyterrorystycznej w obwodach ługańskim i donieckim (kwiecień 2014 – luty 2015 roku), wojnę pozycyjną (lata 2015–2021) oraz szeroko zakrojoną inwazję rosyjską (od 24 lutego 2022 roku).Materiał przybliża wydarzenia historyczne z dzisiejszej perspektywy, ale mające miejsce raptem dekadę temu. W artykule przedstawiono operacje prowadzone do zawieszenia broni, które ustanowiono 5 września 2014 roku.
Okupacja Krymu
Początek wojny rosyjsko-ukraińskiej kojarzy się powszechnie z dniem 20 lutego 2014 roku. Tak się przyjmuje, bowiem jest to data oficjalnie uznawana w Federacji Rosyjskiej za początek tzw. „operacji specjalnej” prowadzonej na Półwyspie Krymskim – przynajmniej taką wygrawerowano na medalu „Za powrót Krymu”, który został przyznany wszystkim osobom zaangażowanym w jego aneksję. Ponadto tego dnia doszło do najszerszego wykorzystania broni na kijowskim Majdanie wobec aktywistów protestujących przeciwko prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi. I jeszcze jedna ciekawa rzecz. Skoro 20 lutego, zgodnie z prawem międzynarodowym, Wiktor Janukowycz był wciąż uważany za prawowitego prezydenta (do Rosji uciekł dopiero 24 lutego), to do rosyjskiego ataku na terytorium Ukrainy, którym był Półwysep Krymski, doszło jeszcze przed zmianą rządu w Ukrainie.
Operacja zajęcia Krymu przebiegała zgodnie z klasycznym scenariuszem wojen rosyjskich prowadzonych na obszarze postsowieckim. Podsłuchiwano telefonię komórkową, rosyjskie media prowadziły szeroko zakrojoną propagandę, przerywano transmisje mediów ukraińskich, a wojska rosyjskie były przygotowane na wszelkie możliwe działania ze strony ukraińskiej. Nie było to wyzwanie, bowiem na początku 2014 roku ukraińska marynarka wojenna na Krymie miała tylko 13 bojowych okrętów, podczas gdy zasadnicze siły lądowe obejmowały 36. Samodzielną Brygadę Obrony Wybrzeża, 1. oraz 501. Samodzielny Batalion Piechoty Morskiej i 25. Dywizjon Obrony Wybrzeża. Od początku rosyjskiej agresji, dowództwa, miejsca stałego stacjonowania jednostek, a także okręty, były blokowane przez miejscową ludność przy siłowym wsparciu armii rosyjskiej (żołnierzy rosyjskich w mundurach bez oznaczeń, tzw. zielonych ludzików). Wszystkim ukraińskim żołnierzom znajdującym się w zablokowanych obiektach postawiono ultimatum: albo poddają się i odchodzą bez broni, albo przechodzą na stronę tzw. rządu Krymu. Patrząc z perspektywy czasu, udało się uniknąć na Krymie szerszego użycia broni przez obie strony, chociaż dochodziło do odosobnionych starć.
Pierwszym miejscem, w którym pojawiły się wojska rosyjskie, było lotnisko w Symferopolu. Fakt ten stał się ważnym czynnikiem powodzenia dla dalszych działań, gdyż Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zaplanował operację „Wiosenny deszcz”, której podstawą było przerzucenie 25. Samodzielnej Brygady Powietrznodesantowej (25. SBPdes) z Dniepropietrowska (obecnie Dnipro) na lotnisko w Symferopolu. 2 marca podjęto próbę zajęcia składu broni na terenie 191. Oddziału Szkolenia MW, jednak ukraińscy oficerowie stworzyli „żywą tarczę” i zapobiegli przejęciu broni. Następnego dnia dowództwu ukraińskiemu udało się przerzucić część samolotów i śmigłowców ze składu 10. Brygady Lotnictwa Morskiego, stacjonującej na zablokowanym już lotnisku Nowofedoriwka do Kulbakina (obwód mikołajowski). Tydzień później, 9 marca, krymskie lotnisko zostało zajęte przez wojsko rosyjskie przy wsparciu śmigłowców Mi-35M.
Następnie wojska rosyjskie, wsparte przez przerzuconych lotnictwem spadochroniarzy (w liczbie 1700 ludzi), w ciągu miesiąca przeprowadziły bezkrwawe przejęcia kluczowych obiektów infrastruktury cywilnej i wojskowej, zmuszając jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy do poddania się. Do czasu oficjalnego podpisania traktatu o przystąpieniu Krymu do Rosji, wszelkie środki łączności i infrastruktura wojskowa Krymu znajdowały się pod całkowitą kontrolą rosyjskiego wojska.
Dnia 19 marca bojownicy tzw. krymskiej samoobrony opanowali dowództwo ukraińskiej marynarki wojennej. Tego samego dnia wojska obrony wybrzeża również się poddały. Do 21 marca niemal wszystkie okręty ukraińskiej marynarki wojennej, z wyjątkiem sześciu (okręt dowodzenia Sławutycze w Sewastopolu, Konstantyn Olszański, Kirowohrad, korweta Winnica, trałowce Czernihów i Czerkasy na jeziorze Donuzław) zostały zdobyte lub dobrowolnie się poddały. 24 marca w Teodozji „zielone ludziki” szturmowały koszary 1. Batalionu Piechoty Morskiej. 80 ukraińskich marines stawiło fizyczny opór (ale bez użycia broni), ale ostatecznie zostało wziętych do niewoli. Tego samego dnia wojsko rosyjskie zaatakowało okręty, które wciąż podnosiły ukraińską banderę. Później, po negocjacjach z pośrednictwem Białorusi, strona rosyjska zwróciła Ukrainie część przejętych czołgów, transporterów opancerzonych i samolotów. Rosjanie jednak wcześniej sprawili, że sprzęt przekazany stronie ukraińskiej stał się w praktyce niezdatny do użytku: zniszczono optykę, przecięto przewody i uszkodzono główne podzespoły.
Początek ATO i działania na północy obwodu donieckiego
Około godziny 9 rano 12 kwietnia 2014 roku, dwa busy podjechały pod budynek Słowiańskiego Miejskiego Departamentu MSW Ukrainy (komenda milicji), przywożąc około 20 uzbrojonych, obcych mężczyzn, którzy zajęli placówkę. Podczas ataku bojownicy użyli granatów dymnych i gazu łzawiącego oraz strzelali w powietrze. W tym samym czasie druga grupa uzbrojonych bojowników wyruszyła w celu zajęcia miejscowej placówki Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Później zidentyfikowano wielu uczestników tych zajść, wśród nich byli rosyjscy „Kozacy” i mieszkańcy Krymu pod dowództwem byłego oficera rosyjskiego GRU Igora Girkina, który działał w Donbasie pod pseudonimem „Striełkow”. Rozpoczęła się faza zbrojnej konfrontacji, którą poprzedziły dwumiesięczne demonstracje mieszkańców obwodów donieckiego i ługańskiego, zarówno tych o poglądach prorosyjskich, jak i proukraińskich. Następnego dnia – 13 kwietnia – Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy ogłosiła rozpoczęcie Operacji Antyterrorystycznej (ATO) we wschodniej części Ukrainy (strefa ATO obejmowała nie tylko obwody ługański i doniecki, ale także obwód charkowski). W swoim wystąpieniu wideo skierowanym do narodu ukraińskiego, p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow oświadczył, że jeżeli do rana 14 kwietnia obywatele, którzy przejęli instytucje państwowe w Słowiańsku, złożą broń i opuszczą zajęte obiekty, nie zostaną ukarani.
Tego samego dnia do miasta wysłano grupę rozpoznawczą SBU, składającą się z przedstawicieli struktur centralnych SBU i kierownictwa Donieckiego Obwodowego Departamentu MSW, których ochraniała grupa specjalna „Alfa” z sumskiego departamentu SBU. Około 9 rano, osiem kilometrów od Słowiańska, w pobliżu wsi Semeniwka, grupę zatrzymali miejscowi mieszkańcy, do których wkrótce dołączyli bojownicy. Terroryści otworzyli ogień i po wymianie ognia członkowie grupy rozpoznawczej, straciwszy dwa pojazdy, zostali zmuszeni do wycofania się pod osłoną sił specjalnych. W wyniku ataku cztery osoby zostały ranne, a jedna (kapitan Giennadij Biliczenko z jednostki „Alfa”) zmarła. Kapitan Biliczenko stał się pierwszą ofiarą śmiertelną działań prowadzonych w trakcie ATO.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 4/2025