Jak dużo ACR jest w MSBS?
W poprzednim numerze naszego magazynu porównaliśmy ze sobą karabinki SCAR oraz Grot/MSBS w wersji cywilnej (samopowtarzalnej), by sprawdzić, na ile prawdziwe są opinie mówiące o tym, że polska broń jest kopią karabinka z FN. Wyszło na to, że jednak nie jest. Niektórzy twierdzą jednak także, że Grot/MSBS jest kopią karabinka ACR (dawniej Masada). Jako że mieliśmy możliwość bliższego zapoznania się z amerykańską konstrukcją, możemy dziś przedstawić Wam nasze porównanie z tą polskiej produkcji.
Remington Adaptive Combat Rifle zaczął swoją karierę jako karabinek Masada zaprojektowany przez firmę Magpul w roku 2006 i zademonstrowany w postaci prototypu po raz pierwszy podczas SHOT Show rok później. Początkowo planowano jego wprowadzenie na rynek na rok 2008, ale w wyniku opóźnień stało się to dopiero w pierwszym kwartale roku 2009 – w międzyczasie broń uległa przeprojektowaniu, by dostosować ją do wymagań na przetarg na nowy karabinek dla US Army. Przy okazji doszło także do zmiany „brandu” – początkowo Magpul odsprzedał prawa do broni firmie Bushmaster, a w końcu przejął je Remington (obie firmy wchodzą w skład konsorcjum Freedom Group).
Jak widać, także ta konstrukcja jest starsza od Grot/MSBS i – nie ma tu czego ukrywać – wywarła dość znaczny wpływ na ostateczny wygląd polskiego karabinka. Wszystko za sprawą zespołu, który dołączył do konstruktorów z WAT/FB w 2009 roku, a który miał zajmować się zmianą designu broni oraz poprawą jej ergonomii. Przypomnijmy, że był to czas, kiedy MSBS był na etapie demonstratora technologii i wyglądał jak skrzyżowanie pustaka z futerałem na puzon.
Jeden z członków nowego zespołu, zresztą nasz dobry znajomy, mocno interesował się wówczas rozwojem nowych konstrukcji strzeleckich na świecie – spośród nich najbardziej wpadła mu w oko właśnie Masada. Bazując na rozwiązaniach zastosowanych w tej broni, członkowie obu zespołów zaimplementowali do MSBS własne pomysły. Oczywiście MSBS nie jest w żadnym wypadku kopią 1:1 ACR/Masada – elementy obu karabinków różnią się i to czasami dość znacznie, choć bez wątpienia podobieństwo zewnętrzne obu konstrukcji występuje.
Zarówno ACR, jak i Grot działają na zasadzie odprowadzenia części gazów prochowych przez boczny otwór w ścianie lufy i są wyposażone w układ gazowy z tłokiem o krótkim skoku – czyli ponownie klasyka, jak w wielu nowoczesnych karabinkach (i nie tylko). W skrócie – oba karabinki są bronią zbudowaną w podobnym układzie, jak AR-18.
Z pozoru układy gazowe ACR i Grota są bardzo podobne, ale po bliższym przyjrzeniu się widać dość znaczne różnice. W amerykańskim karabinku znacznie lepiej rozwiązano regulator gazowy, który, choć podobny do tego z MSBS, ma o wiele lepsze zabezpieczenie przed przełączeniem i przed przypadkowym wypadnięciem – tak naprawdę, to wydaje się, że jego wypadnięcie podczas strzelania jest po prostu niemożliwe, o ile nie dojdzie do jakiejś krytycznej awarii bloku gazowego. Regulator ACR wyposażono bowiem w przycisk blokujący go w odpowiednich wycięciach obudowy bloku gazowego – by go przekręcić należy silnie wcisnąć przycisk odblokowując możliwość ruchu. Pozostałe elementu układu gazowego także są różne – w ACR zastosowano tłok połączony na stałe z długim tłoczyskiem i sprężyną, w Grocie tłok i długie tłoczysko ze sprężyną to osobne elementy. W polskim karabinku tłoczysko podtrzymywane jest przez element osadzony na stałe na lufie, w broni amerykańskiej jest to dwuczęściowa obejma skręcana śrubą i jeśli chce się zdemontować tłok, to należy ten element rozkręcić. W obu przypadkach „podpórka” tłoczyska stanowi także element oporowy dla sprężyny osadzonej na nim.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 5-6/2019