Jagdpanther
Tomasz Wojciechowski
Jagdpanther
Niszczyciel czołgów Jagdpanther został uznany za najlepszy pojazd bojowy II wojny światowej w swojej klasie. Głównym uzbrojeniem była znakomita armata 8.8 cm PaK 43 L/71, dzięki której załoga mogła zwalczać czołgi przeciwnika z dystansu 2000–3000 m sama będąc całkowicie bezpieczna, żaden bowiem pojazd pancerny aliantów nie był w stanie zniszczyć Jagdpanthery z odległości 2500 m. To właśnie dystans, z którego załoga Jagdpanthery mogła bezkarnie niszczyć alianckie czołgi, był głównym atutem w walce, jednak gdy walka toczyła się na bliższych odległościach Jagdpanthery były bezlitośnie niszczone.
Niszczyciele czołgów
Na początku 1940 r. do służby liniowej wszedł lekki niszczyciel czołgów Panzerjäger I [4.7 cm PaK(t) auf Panzerkampfwagen I Ausf B]. Projekt pojazdu został opracowany w końcu 1939 r. w zakładach Alkett (Altmärkische Kettenfabrik GmbH) z Berlina. Panzerjäger I został uzbrojony w czeską armatę przeciwpancerną typu Škoda A-5 kalibru 47 mm, którą zamontowano w częściowo odkrytej nadbudówce na podwoziu czołgu lekkiego PzKpfw I Ausf B. W pierwotnych planach zakładano, że głównym uzbrojeniem będzie armata PaK 35/36 kalibru 37 mm, jednak przedstawiciele Urzędu Uzbrojenia Wojsk Lądowych (Heeres Waffen Amt) stanowczo się temu sprzeciwili. Głównym tego powodem były niewystarczające osiągi balistyczne armaty PaK 35/36. Niszczyciele Panzerjäger I wzięły udział w walkach we Francji a następnie w Afryce Północnej. Okazały się skuteczną bronią przeciwko lekkim czołgom oraz samochodom pancernym. Pociski kalibru 47 mm nie były jednak w stanie zniszczyć silnie opancerzonych czołgów piechoty typu Matilda, których pancerz dochodził do 80 mm. Jednak dzięki Panzerjäger I uzyskano pewność, że należy jak najszybciej podjąć prace nad kolejnym niszczycielem czołgów, gdyż posiadanie takich pojazdów pozwala na uzyskanie przewagi nad przeciwnikiem. Niszczyciele dawały możliwość prowadzenia elastycznej obrony, szybkiego wzmocnienia obrony przeciwpancernej na zagrożonym odcinku. Niemcy chcieli jak najszybciej wprowadzić do służby jak największą ilość niszczycieli czołgów. Aby tego dokonać postanowiono wykorzystać podwozia czołgów PzKpfw II oraz armaty PaK 40 kalibru 75 mm i zdobyczne radzieckie armaty F-22 kalibru 76.2 mm. W ten sposób wprowadzono do służby ponad 700 niszczycieli czołgów. Na podwoziach czołgów PzKpfw II Ausf A, B, C i F montowano armaty niemieckie PaK 40/2. Natomiast na podwoziach czołgów PzKpfw II Ausf D instalowano armaty radzieckie. Pojazdy otrzymały nazwy Marder I (576 sztuk) oraz Marder II (201 sztuk). Wprowadzenie tych niszczycieli do służby okazało się olbrzymim sukcesem. Był tylko jeden problem, wszystkie pojazdy powstały dzięki wykorzystaniu istniejących już podwozi, a to oznaczało, że część podzespołów układu jezdnego, silnika, układu napędowego jest mocno zużyta (pomijając fakt, że rozwiązania techniczne zastosowane w czołgach PzKpfw II były dobre w 1938 r. ale nie w 1942). Należało się liczyć z awaryjnością pojazdów, co faktycznie miało miejsce. Postanowiono zatem wykorzystać podwozie innego czołgu lekkiego jakim był czołg PzKpfw 38 (t). Był to czołg konstrukcji czeskich zakładów Škoda (od 1939 r. Böhmisch-Mährischen Maschinenfabrik AG, BMM) znany jako LT vz.38. Czołg był masowo produkowany do czerwca 1942 r. Po zakończeniu produkcji postanowiono, że niszczyciele czołgów będę wytwarzane właśnie z wykorzystaniem podwozia i podzespołów tego czołgu. Do budowy niszczycieli czołgów Marder III wykorzystano armaty radzieckie F-22 i ZiS-3 (wyprodukowano 363 sztuki) oraz armaty niemieckie PaK 40/3. W produkcji seryjnej znalazły się dwa typy Marderów III z armatami 75 mm, były to pojazdy budowane na podwoziach wersji H (417 sztuk) oraz na podwoziach wersji M (975 sztuk). Ponownie okazało się, że pojazdy są niezastąpione w walkach. Służba liniowa przebiegała bez większych problemów, głównie dzięki doskonałemu podwoziu. W połowie 1943 r. Niemcy postanowili, wykorzystując zdobyte we Francji podwozia ciągników Lorraine oraz czołgów Hotchkiss i FCM zbudować kolejne niszczyciele czołgów. Uzbrojeniem tych pojazdów była armata PaK 40/1. Łącznie zbudowano 198 pojazdów.
Na początku 1940 r. do służby liniowej wszedł lekki niszczyciel czołgów Panzerjäger I [4.7 cm PaK(t) auf Panzerkampfwagen I Ausf B]. Projekt pojazdu został opracowany w końcu 1939 r. w zakładach Alkett (Altmärkische Kettenfabrik GmbH) z Berlina. Panzerjäger I został uzbrojony w czeską armatę przeciwpancerną typu Škoda A-5 kalibru 47 mm, którą zamontowano w częściowo odkrytej nadbudówce na podwoziu czołgu lekkiego PzKpfw I Ausf B. W pierwotnych planach zakładano, że głównym uzbrojeniem będzie armata PaK 35/36 kalibru 37 mm, jednak przedstawiciele Urzędu Uzbrojenia Wojsk Lądowych (Heeres Waffen Amt) stanowczo się temu sprzeciwili. Głównym tego powodem były niewystarczające osiągi balistyczne armaty PaK 35/36. Niszczyciele Panzerjäger I wzięły udział w walkach we Francji a następnie w Afryce Północnej. Okazały się skuteczną bronią przeciwko lekkim czołgom oraz samochodom pancernym. Pociski kalibru 47 mm nie były jednak w stanie zniszczyć silnie opancerzonych czołgów piechoty typu Matilda, których pancerz dochodził do 80 mm. Jednak dzięki Panzerjäger I uzyskano pewność, że należy jak najszybciej podjąć prace nad kolejnym niszczycielem czołgów, gdyż posiadanie takich pojazdów pozwala na uzyskanie przewagi nad przeciwnikiem. Niszczyciele dawały możliwość prowadzenia elastycznej obrony, szybkiego wzmocnienia obrony przeciwpancernej na zagrożonym odcinku. Niemcy chcieli jak najszybciej wprowadzić do służby jak największą ilość niszczycieli czołgów. Aby tego dokonać postanowiono wykorzystać podwozia czołgów PzKpfw II oraz armaty PaK 40 kalibru 75 mm i zdobyczne radzieckie armaty F-22 kalibru 76.2 mm. W ten sposób wprowadzono do służby ponad 700 niszczycieli czołgów. Na podwoziach czołgów PzKpfw II Ausf A, B, C i F montowano armaty niemieckie PaK 40/2. Natomiast na podwoziach czołgów PzKpfw II Ausf D instalowano armaty radzieckie. Pojazdy otrzymały nazwy Marder I (576 sztuk) oraz Marder II (201 sztuk). Wprowadzenie tych niszczycieli do służby okazało się olbrzymim sukcesem. Był tylko jeden problem, wszystkie pojazdy powstały dzięki wykorzystaniu istniejących już podwozi, a to oznaczało, że część podzespołów układu jezdnego, silnika, układu napędowego jest mocno zużyta (pomijając fakt, że rozwiązania techniczne zastosowane w czołgach PzKpfw II były dobre w 1938 r. ale nie w 1942). Należało się liczyć z awaryjnością pojazdów, co faktycznie miało miejsce. Postanowiono zatem wykorzystać podwozie innego czołgu lekkiego jakim był czołg PzKpfw 38 (t). Był to czołg konstrukcji czeskich zakładów Škoda (od 1939 r. Böhmisch-Mährischen Maschinenfabrik AG, BMM) znany jako LT vz.38. Czołg był masowo produkowany do czerwca 1942 r. Po zakończeniu produkcji postanowiono, że niszczyciele czołgów będę wytwarzane właśnie z wykorzystaniem podwozia i podzespołów tego czołgu. Do budowy niszczycieli czołgów Marder III wykorzystano armaty radzieckie F-22 i ZiS-3 (wyprodukowano 363 sztuki) oraz armaty niemieckie PaK 40/3. W produkcji seryjnej znalazły się dwa typy Marderów III z armatami 75 mm, były to pojazdy budowane na podwoziach wersji H (417 sztuk) oraz na podwoziach wersji M (975 sztuk). Ponownie okazało się, że pojazdy są niezastąpione w walkach. Służba liniowa przebiegała bez większych problemów, głównie dzięki doskonałemu podwoziu. W połowie 1943 r. Niemcy postanowili, wykorzystując zdobyte we Francji podwozia ciągników Lorraine oraz czołgów Hotchkiss i FCM zbudować kolejne niszczyciele czołgów. Uzbrojeniem tych pojazdów była armata PaK 40/1. Łącznie zbudowano 198 pojazdów.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 3/2010