Infantry Symposium 2013
Leszek Erenfeicht, Michał Sitarski
Infantry Symposium 2013
W dniach 24–25 kwietnia br., w Unterlüß w Dolnej Saksonii, odbyła się czwarta edycja Infantry Symposium – cyklicznej imprezy organizowanej przez koncern zbrojeniowy Rheinmetall Defence, a dokładniej przez jego część Rheinmetall Weapons and Ammunition. Przedstawiciele Nowej Techniki Wojskowej, jak co roku, uczestniczyli w tym wydarzeniu, w gronie kilkunastu zaproszonych dziennikarzy z trzech kontynentów – Europy, Ameryki Północnej i Australii.
Tegoroczna edycja zgromadziła ponad 200 uczestników z kilku krajów świata, przede wszystkim z państw-członków NATO, ale byli też goście z krajów neutralnych (Szwecja) i bardziej egzotyczni, z Azerbejdżanu i Kazachstanu. Wielu występowało w mundurach swoich armii, było nawet trzech generałów. Tylko przedstawicieli Wojska Polskiego jakoś w tym gronie zabrakło – taka nowa świecka tradycja... Poza wyrobami Rheinmetall Defence (które stanowiły oczywiście główny temat zarówno wystąpień w czasie konferencji, jak i wystaw statycznych i prezentacji praktycznych) swoje produkty wystawiały: Dynamit Nobel Defence, FN Herstal, General Dynamics, Haix, Heckler&Koch, MEN, Oakley, Rhode&Schwarz, RUAG, Schmidt&Bender, Seul Military Consulting, Simunition, 3M/Peltor oraz Vinghog.
W ciągu półtora dnia konferencji uczestnicy mieli okazję zapoznać się z kilkunastoma wykładami i prezentacjami, dotyczącymi uzbrojenia piechoty, uzbrojenia nieletalnego, ale także doświadczeń płynących z misji w Afganistanie, choć – tradycyjnie – dominowały wykłady poświęcone granatom, granatnikom i moździerzom różnych kalibrów. Także „tradycyjnie” zabrakło nowych informacji na temat 12,7 mm karabinu maszynowego RMG, choć była pewna różnica – po zeszłorocznej prezentacji podczas Medium Calibre Day 2012, „w akcji” na strzelnicy (ale z daleka i schowanego w budce), tym razem był na ekspozycji statycznej (o czym dalej). Podobnie jak podczas IS 2011 (NTW 20/2011), zabrakło niestety wykładów i prezentacji praktycznych dotyczących elementów programu niemieckiego żołnierza przyszłości IdZ-2 – Infanterist der Zunkunft-2 (który w Rheinmetallu nosi nazwę Gladius, coś jak u nas Ułan 21 i obecnie ISW Tytan), ale za to poświęcono mu fragment wystawy statycznej towarzyszącej prelekcjom.
Wykłady i prezentacje prowadzili tak przedstawiciele firm zajmujących się produkcją uzbrojenia i sprzętu wojskowego, jak i „końcowi użytkownicy”, czyli żołnierze. Co charakterystyczne – wszystkie prezentacje cechowała duża doza humoru i potężny dystans do samych siebie, co czyniło wykłady jeszcze atrakcyjniejszymi. Palmę pierwszeństwa w tej materii zdobył niewątpliwie młodziutki kapitan Robert Grant z 4. batalionu Highlanderów Królewskiego Pułku Szkockiego (4 SCOTS), który swoją prezentacją dotyczącą doświadczeń praktycznych wynikających z kilku operacji w ramach misji w Afganistanie, wzbudził wśród słuchaczy żywiołowy entuzjazm. Może nawet nie tyle samą prezentacją taktyczną, która była serio i do rzeczy (przekazując w kwadrans więcej niż niejeden poprzednik w 45 minut), co pokazem slajdów, na który złożył się montaż zdjęć z misji, często prezentujących słynne angielskie poczucie humoru. Koszulkę jednego z mechaników czołówki naprawczej z napisem: „Jeśli możesz to przeczytać, twój pojazd jest nadal zepsuty” wszyscy widzowie zapamiętają chyba na długo.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 06/2013