HMS Olympus. Opowieść o tragedii i bohaterstwie brytyjskich marynarzy

HMS Olympus. Opowieść o tragedii i bohaterstwie brytyjskich marynarzy

Mariusz Borowiak, Timmy Gambin

Prowadząc systematyczne badania dna morskiego u wybrzeży Malty i wyspy Gozo, naukowcy z Uniwersytetu Maltańskiego zauważyli niezwykłą anomalię podczas analizy odczytu z sonaru. W odległości około siedmiu mil morskich od portu La Valletta, sonar wskazał na obecność dużego obiektu przypominającego okręt podwodny.

Chociaż pozycja jednostki nie była zaznaczona na żadnych lokalnych mapach morskich, eksperci od spraw archeologii podwodnej byli pewni, że może to być jeden z zaginionych ważnych historycznie wraków z czasów II wojny światowej.

Już wkrótce okazało się, że wrak na który natrafił zespół badaczy ze stolicy Malty, to blisko osiemdziesięcioczterometrowej długości brytyjski okręt podwodny HMS Olympus, który 8 maja 1942 roku, próbując uniknąć włoskich i niemieckich okrętów nawodnych, wszedł na jedno z pól minowych, których akurat w tym rejonie Morza Śródziemnego nie brakowało. Do tragedii jednostki doszło krótko po opuszczeniu portu La Valletta w drodze do Gibraltaru…

Obiecujący początek

HMS Olympus (znak taktyczny N35) był jednym z dziewięciu dużych okrętów podwodnych typu O (zbudowano je w dwóch seriach – pierwsza: Oberon, Otway, Oxley i druga – Odin, Orpheus, Osiris, Oswald, Otus), które zostały zaprojektowane i weszły do służby po I wojnie światowej. Stępkę pod budowę Olympusa (w ramach drugiej serii) położono w stoczni koncernu William Beardmore and Company Ltd. w Glasgow (Szkocja) w 1927 roku, specjalizującej się m.in. w budowie okrętów wojennych i tankowców. Z kolei wodowanie odbyło się 11 grudnia 1928 roku, zaś wejście do służby w Royal Navy w roku 1929. Okręt miał kadłub o całkowitej długości 83,8 m, szerokości 8,5 m i 4,5 m zanurzenia. Natomiast jego wyporność na powierzchni 1475 t, zaś w zanurzeniu 2038 t. Konstrukcyjna dopuszczalna głębokość zanurzenia wynosiła 91,4 m. Jednostka posiadała napęd diesel-elektryczny. Stanowiły go dwa silniki wysokoprężne o łącznej mocy 4400 KM i dwa silniki elektryczne o mocy 1320 KM (w zanurzeniu). Na powierzchni poruszał się z prędkością 17,5 węzła, natomiast w zanurzeniu 9 węzłów. Zasięg pływania nawodnego 8500 mil morskich przy prędkości 10 węzłów. Wyposażono go w pojedynczą armatę kal. 102 mm i 8 wyrzutni torpedowych kal. 533 mm – sześć dziobowych i dwie rufowe; zabierał łącznie 21 torped. Załoga liczyła 53 oficerów, podoficerów i marynarzy.

Okręt był pierwotnie przeznaczony do długich i wielotygodniowych patroli na Oceanie Indyjskim. W latach 1931-1939 HMS Olympus wchodził w skład 4. Flotylli Okrętów Podwodnych w Chinach, był zaangażowany w patrolach antypirackich na Morzu Południowochińskim. Następnie od 1939 do 1940 roku wchodził w skład 8. Flotylli w Cejlonie (Sri Lanka).

Według relacji jednego z marynarzy HMS Olympus był „szczęśliwym okrętem”, a jego załoga przodowała w zawodach sportowych organizowanych przez Royal Navy. Jednak po wybuchu II wojny światowej, okres względnego pokoju nagle się skończył. Olympus miał za zadanie m.in. poszukiwanie niemieckich rajderów, które zwalczały i dezorganizowały żeglugę aliancką na jej liniach komunikacyjnych. Patrole okrętu podwodnego były coraz dłuższe i trudniejsze, czasem trwały nawet 66 dni.

Jednym z najbardziej znaczących w tym okresie wydarzeń był udział w pościgu za pancernikiem kieszonkowym typu DeutschlandAdmiral Graf Spee na wodach Oceanu Indyjskiego jesienią 1939 roku. HMS Olympus podczas poszukiwań niemieckiego kolosa doznał jednak serii mechanicznych usterek silników wysokoprężnych – prawdopodobnie z powodu użycia złej jakości środków smarowniczych załadowanych na jednostkę w Urugwaju. Okręt został zmuszony do zrezygnowania z pościgu i zawinięcia do portu Durban w Republice Południowej Afryki, w celu przeprowadzenia remontu.

W drodze na Maltę – służba na Morzu Śródziemnym

Po krótkim pobycie w Durbanie, Olympus udał się do Colombo na Sri Lance, gdzie dołączył do jednostek Royal Navy, które otrzymały zadanie operowania na Morzu Śródziemnym. Flotyllę skompletowano z dużych okrętów podwodnych typu O i P – HMSS Olympus, Otus, OdinPerseus. Niestety, załoga Olympusa nadal borykała się z różnymi awariami technicznymi, dlatego okręt wysłano do suchego doku na Malcie. 7 lipca 1940 roku, gdy prace remontowe zbliżały się do końca, podczas nalotu włoskich samolotów okręt otrzymał bezpośrednie trafienie w kadłub i został poważnie poturbowany. Dopiero ponad cztery miesiące po usunięciu uszkodzeń, jednostka wróciła do dalszej służby patrolowej na Morzu Śródziemnym. Podczas jednego z patroli operacyjnych, Olympus wyruszył w rejs do Gibraltaru, gdzie prawie doszło do kolizji z niezidentyfikowanym włoskim okrętem podwodnym. Członkowie załogi opowiadali potem, że gdy mijali włoską jednostkę słyszeli głośne wykrzykiwania – „Mamma Mia!”.

HMS Olympus ostatecznie wyruszył w rejs do Anglii na poważny remont, który był sponsorowany przez miasto Peterborough. Do służby na Morze Śródziemne okręt powrócił z częściowo odmłodzoną załogą. W tym czasie sytuacja na Malcie była coraz bardziej niebezpieczna. Włosi rozmieścili około 54 000 min morskich wokół Malty, aby zapobiec „dostawom magicznych dywanów”, które dostarczały zaopatrzenie, w tym torpedy, lekarstwa, żywność i paliwo na mocno obleganą wyspę. Od czasu do czasu okręty podwodne Royal Navy przewoziły także brytyjskich żołnierzy służb specjalnych z Malty na Sycylię i południowe Włochy, których zadaniem była działalność dywersyjna, czyli niszczenie linii kolejowych, mostów i innej ważnej infrastruktury o charakterze strategicznym.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 5-6/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter