Hispano Aviación HA-1112 Buchon

Hispano Aviación HA-1112 Buchon

Marcin Strembski

 

 

Samolot myśliwski HA-1112 był hiszpańską odmianą słynnego Messerschmitta Bf 109. Hiszpanie początkowo postanowili zabudować na niemieckim płatowcu silnik Hispano-Suiza, ale kłopoty, jakie przy tym napotkali, doprowadziły do kolosalnego opóźnienia programu. Po dostosowaniu płatowców do brytyjskich silników Rolls-Royce Merlin serii 500 produkcję seryjną samolotu znanego jako HA-1112 Buchon podjęto ponad 10 lat po zakończeniu II wojny światowej. Niemniej hiszpańska maszyna zdołała wziąć udział w działaniach bojowych. Prawdziwą sławę zyskała jednak jako… gwiazda filmowa. Obecnie kilka Buchonów jest przebudowanych do standardu zbliżonego do Bf 109G, odgrywając niemieckie myśliwce na pokazach lotniczych oraz w muzeach.

Jednym z najpoważniejszych problemów hiszpańskiego lotnictwa myśliwskiego u progu lat 40. była bardzo duża różnorodność posiadanego parku lotniczego, na który składało się nie mniej niż 13 typów samolotów pochodzenia zagranicznego. Był to rezultat polityki zakupowej prowadzonej przez frankistów w trakcie toczącej się w latach 1936–1939 wojny domowej, kiedy możliwość jak najszybszego nabycia dużej ilości sprzętu miała priorytet nad jego jakością i standaryzacją. Zamęt pogłębiało zdobycie wielu maszyn od pokonanego stronnictwa republikańskiego. Nic więc dziwnego, że władze w Madrycie dążyły do uporządkowania zaistniałej sytuacji, przy okazji zamierając dokonać przeskoku jakościowego.

Ponieważ krajowe zakłady lotnicze nie były w stanie zapewnić skonstruowania myśliwca o odpowiednich osiągach, postanowiono nabyć licencję od zagranicznego partnera. Naturalna tendencja do kontaktów z przemysłem niemieckim skłaniała Hiszpanów do nawiązania współpracy z wytwórnią Messerschmitta, którego sztandarowy myśliwiec Bf 109E święcił triumfy w niedawno zakończonym konflikcie i latał już w lotnictwie hiszpańskim. Pierwsze działania w kierunku nabycia licencji na ten typ samolotu zostały podjęte już na początku sierpnia 1940 r., jednak rychło je przerwano, ponieważ po upadku Francji nadarzyła się okazja do nabycia porównywalnej maszyny za znacznie niższą cenę. Chwilowo pozbawione głównego odbiorcy francuskie zakłady Dewoitine zaoferowały Hiszpanii zbudowanie udoskonalonej wersji swojego najlepszego ówcześnie myśliwca: D.520. Przeznaczona dla Hiszpanii licencyjna odmiana zyskała oznaczenie HS.50 (we Francji był to projekt D.600) Termin oblotu prototypu myśliwca wyznaczono na koniec 1942 r., a jego napęd miał stanowić silnik HS 12Z-87 o mocy 1280 KM. W listopadzie 1940 r. jedyny prototyp silnika zdołano przemycić do Hiszpanii bez wiedzy władz francuskich i niemieckich. Oprócz wzorcowego egzemplarza silnika udało się pozyskać kilku pracujących przy nim francuskich inżynierów, który mieli pomóc w rozwiązaniu problemów wczesnego etapu rozwoju napędu, a następnie w uruchomieniu seryjnej produkcji w zakładach Hispano-Suiza w Barcelonie. Niestety współpraca z mającą dostarczyć dokumentację płatowca firmą Dewoitine nie przebiegała równie gładko. Narastały problemy związane z przekazaniem praw licencyjnych do produkcji, zakresu sprzedaży kluczowych technologii oraz związanych z tym opłat. Doprowadziło to w marcu 1943 r. do zawieszenia francusko-hiszpańskiej współpracy i praktycznego zakończenia programu HS.50.

Tripala

Świadomi kierunku, w którym od pewnego czasu zmierzał projekt HS.50, Hiszpanie postanowili powrócić do negocjacji z Niemcami. Tym razem jednak przedmiotem rozmów miał być płatowiec Bf 109G. Chodziło o płatowiec w ścisłym tego słowa znaczeniu, ponieważ tym razem to Messerschmitt miał dostosować swój samolot do posiadanego przez Hiszpanów silnika Hispano. Umowę licencyjną na budowę Bf 109J, jak oznaczono nową wersję myśliwca, podpisano w październiku 1942 r.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo nr specjalny 19

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter