Mitsubishi G4M (Betty)

 


Krzysztof Zalewski


 

 

 

Mitsubishi G4M (Betty)

 

(cz. I)

 

 

Samolot bombowy Mitsubishi G4M1 obok myśliwca A6M2 jest najpopularniejszym samolotem japońskiej marynarki wojennej używanym podczas wojny nad Pacyfikiem. Tak jak i on łączył niezwykle duży zasięg, znakomitą prędkość i pułap z doskonałą sylwetką aerodynamiczną. W pierwszej fazie działań, gdy bombowce G4M1 były używane jako broń ofensywna, zanotował na swoim koncie wiele sukcesów. Jednak później wraz ze zmianą warunków prowadzenia działań wojennych ujawniły się słabe strony samolotu. Brak opancerzenia oraz protektorów zbiorników paliwa czynił z G4M1 stosunkowo łatwy łup dla alianckich myśliwców. Samolot ten otrzymał nawet nieoficjalną nazwę Flying Ronson (latająca jednorazowa zapalniczka). Japończycy G4M1 zwali Hamaki – cygaro, nie tylko ze względu na charakterystyczny kształt kadłuba, ale również z powodu ich łatwopalności.

 



Dwusilnikowy samolot torpedowy dalekiego zasięgu w strategii Cesarskiej Marynarki Wojennej (CMW) miał istotne znaczenie. Był jednym z ważnych elementów mających zadecydować o zwycięstwie japońskiej marynarki nad flotą ewentualnego przeciwnika. Od czasu zakończenia pierwszej wojny światowej w japońskim planowaniu strategicznym za wielce prawdopodobnego przyszłego przeciwnika uznawano Stany Zjednoczone. Dysponowały one silną flotą, której przewaga nad japońską marynarką wojenną została zagwarantowana w Traktacie Waszyngtońskim ograniczającym zbrojenia morskie. Na jego mocy w najważniejszej wówczas klasie okrętów, pancernikach, Japonia otrzymała limit 3 : 5 : 5 w stosunku do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Z tego też powodu japońska strategia zakładająca rozstrzygnięcie konfliktu w jednej decydującej bitwie była nastawiona na maksymalne osłabienie sił wroga przed ostatecznym starciem okrętów liniowych. Temu celowi podporządkowano rozwój techniczny CMW, w tym także i lotnictwa. Planowanie strategiczne zakładało bowiem, że to strona przeciwna podejmie działania ofensywne, a decydująca bitwa nastąpi w rejonie dogodnym dla Japonii. Ze względu na przewagę ilościową floty przeciwnika podjęto działania mające przed decydującym starciem, przy użyciu innych środków niż flota liniowa, osłabić zespół wroga. Tu dostrzeżono możliwości lotnictwa bazowego, które obok okrętów podwodnych jako pierwsze miało uderzyć na zespoły floty przeciwnika. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej Japonia uzyskała międzynarodowy mandat do przejęcia byłych niemieckich kolonii w rejonie Mikronezji. W ten sposób w japońskie ręce trafiły wyspy Marshalla, Mariany, Karoliny i Palau. Były to znakomite pozycje wyjściowe na Centralnym Pacyfiku dla lotnictwa bazowego, choć oczywiście ograniczenia traktatowe zabraniały rozwoju na tym obszarze baz wojskowych. Dogodna pozycja wyjściowa była, lecz brakowało odpowiednich samolotów. W 1932 roku ówczesny kontradm. Isoroku Yamamoto, szef lotniczego departamentu technicznego Sztabu Generalnego CMW, opracował koncepcję wielosilnikowego bazowego samolotu torpedowego dalekiego zasięgu zdolnego atakować okręty przeciwnika na pełnym morzu. Był to zupełnie nowy typ samolotu w skali świata, do tej pory nie użykowany przez japońską marynarkę. Został on określony jako Kogekiki – uderzeniowy, a jego głównym zadaniem był atak z użyciem torpedy. Samolot mógł oczywiście również przenosić uzbrojenie bombowe. Pomysł budowy samolotu nowej kategorii zaakceptował wiceadm. Shigeru Matsuyama i przystąpiono do jego realizacji. Warto zwrócić uwagę, że w tym okresie żadna marynarka wojenna świata tego rodzaju samolotem nie dysponowała. Wydane w tym samym roku wymagania taktyczno-techniczne 7 Shi zakładały, że samolot będzie przenosił ładunek użyteczny w postaci dwóch torped lotniczych (2000 kg) na odległość 2000 Mm (3600 km). Na owe czasy były to bardzo ambitne założenia i brakowało pewności, czy raczkujący japoński przemysł lotniczy jest w stanie je zrealizować. W oparciu o wymagania 7 Shi powstał w Arsenale Marynarki w Hiro ciężki samolot bombowo-torpedowy G2H1, który z 1600 kg bomb osiągał zasięg 2000 km. Zasięg do przebazowania wynosił 3700 km. Były to wartości poniżej zakładanych, lecz potwierdziły słuszność koncepcji. Samolot G2H1 trapiony przez liczne usterki techniczne i przeżywający problemy z niedopracowanymi silnikami nie był licznie produkowany (8 egzemplarzy), lecz w tym samym okresie pojawiła się także ciekawa konstrukcja w zakładach Mitsubishi. W oparciu o wymagania taktyczno-techniczne 8 Shi dla strategicznego samolotu rozpoznawczego powstał samolot Ka-9, który później otrzymał wojskowe oznaczenie G1M1. Według wizji kontradm. Yamamoto samolot rozpoznania strategicznego powinien osiągać zasięg 4000 Mm (7400 km), gdyż jego zadaniem miał być rekonesans nad amerykańską bazą Pearl Harbor na Hawajach oraz nad Filipinami. Analiza technicznych możliwości wykazała brak możliwości stworzenia odpowiedniej konstrukcji, co spowodowało obniżenie wymagań do 2000 Mm (3600 km). W sytuacji kryzysowej samolot miał wykonać misję nad bazą Pearl Harbor na Hawajach i po jej zakończeniu wodować w uzgodnionym miejscu, skąd załogę i dokumentację fotograficzną miał podjąć okręt podwodny. Rekonesans miał kończyć się utratą samolotu, lecz w określonych sytuacjach dane dotyczące składu i ruchów floty przeciwnika były bezcenne. Pierwszy i jedyny prototyp G1M1 powstał w marcu 1934 roku i podczas badań z 4200 l paliwa osiągał zasięg 4400 km. Analiza możliwości rozwojowych konstrukcji wykazała, że przy dalszym powiększeniu pojemności zbiorników paliwa istnieje możliwość zwiększenia zasięgu do 6050 km. Ewolucja samolotu poszła jednak w innym kierunku. Oceniono bowiem, że G1M1 stanowi dobrą platformę do zaprojektowania uderzeniowego samolotu bombowotorpedowego, co w konsekwencji doprowadziło do powstania G3M1. Nowy samolot zbudowano jeszcze w 1935 roku i okazał się on wyjątkowo udany. Produkcja seryjna w macierzystych zakładach trwała do 1941 roku, a w Nakajima do 1943 roku. Łącznie powstało 1048 maszyn tego typu. G3M2 okazał się nie tylko skutecznym samolotem torpedowym, lecz w trakcie działań zbrojnych w Chinach wykonywał zadania o charakterze strategicznym. W czasie gdy produkcja seryjna G3M2 nabierała tempa, przystąpiono do prac projektowych nad jego następcą.

Narodziny G4M1
Prace koncepcyjne nad samolotem G4M rozpoczęły się już w 1937 roku. Po serii konsultacji, we wrześniu 1937 roku Mitsubishi, ówczesny potentat w produkcji dwusilnikowych bombowców bazowych dla lotnictwa morskiego, otrzymała na zasadach wyłączności założenia konstrukcyjne 12 Shi, opracowane przez departament techniczny Sztabu Generalnego CMW. Wyłączność na budowę nowego bombowca Mitsubishi, otrzymała dzięki temu, że departament techniczny był pod wrażeniem osiągów uzyskanych przez G3M2. Tym bardziej, że wymagania zawarte w założeniach 12 Shi nie wydawały się dla Mitsubishi tak bardzo trudne do spełnienia. Cesarska Marynarka Wojenna chciała bowiem otrzymać samolot o nieco lepszych osiągach niż wchodzący właśnie do produkcji seryjnej samolot (szybszy o 50 km/h i o zasięgu większym o 830 km), ale G3M2 był wówczas światową rewelacją i dalsze zwiększanie parametrów nie było łatwe. Według założeń nowy samolot powinien:
  • rozwijać prędkość 398 km/h (215 w) na wysokości 3000 m;
  • uzyskiwać zasięg podczas lotów zwiadowczych bez uzbrojenia ofensywnego nie mniejszy niż 4815 km (2600 Mm), lub zasięg z torpedą lotniczą lub 800 kg ładunkiem bomb nie mniej niż 3700 km (2000 Mm);
  • uzbrojenie tak jak w G3M2;
  • załoga od 7 do 9 osób;
  • napęd: dwa 14-cylindrowe chłodzone powietrzem gwiazdowe silniki Mitsubishi MK8D Kinsei (Wenus) 41, lub Kinsei 42 o mocy startowej 1000 KM.
Zespół konstrukcyjny z Centralnego Działu Projektowo-Konstrukcyjnego zakładów Oe-Machi w Nagoja kierowany przez inż. Sueo Honjo, twórcę samolotu G3M2, początkowo przeanalizował dotychczasową konstrukcję, oceniając jej możliwości rozwojowe. Szybko uznano, że spełnienie wymagań 12 Shi jest nierealne przy zachowaniu dotychczasowego układu dwusilnikowego, szczególnie pod względem wymaganego zasięgu. Rozważano zatem opracowanie nowego, dużego samolotu czterosilnikowego. I w tym właśnie kierunku poszły prace zespołu inż. Honjo. W trakcie pierwszej konferencji pomiędzy zakładami a CMW doszło do ostrego starcia. Prezentujący założenia do projektu wstępnego nowego samolotu inż. Honjo spotkał się z silną opozycją ze strony szefa departamentu technicznego kontradm. Misao Wada, który stanowczo podtrzymał dotychczasowy układ dwusilnikowy. Stanowisko Marynarki dla Mitsubishi i inż. Honjo było niezrozumiałe, lecz nie podlegało dyskusji. Nie wiedziano bowiem, że w sierpniu 1937 roku do Nakajima wpłynęła ze strony departamentu technicznego prośba w sprawie zakupu prototypu wraz z licencją amerykańskiego samolotu pasażerskiego Douglas DC-4E, który w zamyśle CMW miał zostać przekształcony w samolot bojowy. Po zakupie samolotu, w 1938 roku do Nakajima wpłynęły założenia 13 Shi, w których zakładano budowę czterosilnikowego samolotu, w efekcie czego powstał G5N1. Z tego powodu, nie chcąc dublować wysiłku i wtajemniczać Mitsubishi w swe plany, w dotychczasowych założeniach 12 Shi, utrzymano w mocy układ dwusilnikowy oraz bardzo duży zasięg działania. Ten ostatni warunek był dla Marynarki bardzo istotny, gdyż wynikał z chęci objęcia zasięgiem operacyjnym z baz na Formozie amerykańskich instalacji wojskowych na Filipinach. Jesienią 1937 roku w Mitsubishi powstał nowy zespół konstrukcyjny pod kierownictwem inż. Joji Hattori składający się m.in. z inż. Nobuhiko Kusakabe, Shiro Kushibe, Isao Imai, Setsui Fugunaga i Hiroshi Oda, który szybko przystąpił do prac projektowych. Później zespół konstrukcyjny został rozszerzony o inż. Denichiro Inoune, Tetsuo Hikita i Sadahiko Kato. Pierwotnie wyznaczony na szefa projektu, inż. Sueo Honjo, zwolennik samolotu czterosilnikowego, został czasowo odsunięty i wyjechał do Stanów Zjednoczonych w celu zapoznania się z osiągnięciami amerykańskiego przemysłu lotniczego. Nowy zespół konstrukcyjny stojąc przed dużym wyzwaniem, za pośrednictwem zakładów Mitsubishi, zwrócił się o pomoc do wojskowych specjalistów. Zawarto porozumienie z CMW i ustalono, że konstrukcją nowego kadłuba zajmie się 1. Morski Lotniczo-Techniczny Arsenał w Jokosuka, natomiast pozostałe elementy samolotu, a także końcowy montaż ma spaść na Mitsubishi.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 4/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter