Francuska Barracuda – porażka eksportowa nowoczesnego projektu
Sławomir J. Lipiecki
Pięć uderzeniowych okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym (w tym trzy budowane typu Suffren z programu Barracuda) należy do najgroźniejszych obecnie jednostek morskich na świecie. To właśnie wokół nich, a także okrętów strategicznych klasy SSBN typu Le Triomphant francuska Marine Nationale buduje swój potencjał odstraszania i system obrony kraju.
Choć są to jednostki zupełnie nowe, a w wielu aspektach konstrukcji – wręcz innowacyjne, to z wielu względów nie są brane pod uwagę jako produkt eksportowy. Nie odniosły na tym polu większych sukcesów nawet w konwencjonalnej odmianie, zaliczając spektakularną porażkę w Australii.
Geneza
Ewolucja nowoczesnych francuskich sił podwodnych od samego początku przebiegała dość nietypowo, gdyż nie rozpoczęła się od budowy jednostek uderzeniowych klasy SSN (fr. SNA, czyli Sous-marin Nucleaire d’Attaque), a strategicznych klasy SSBN (fr. SNLE, czyli Sous-marins Nucléaires Lanceurs d’Engins). W wyniku ambitnego programu rozbudowy sił odstraszania nuklearnego Coelacanthe, który w 1962 r. zainicjował ówczesny prezydent Francji Charles de Gaulle, w latach 1964–1985 powstało sześć okrętów typu Le Redoutable. Ze względu na długi czas realizacji tego projektu konstrukcja była ulepszana, wprowadzano m.in. nowe typy pocisków balistycznych. Ostatni – Le Inflexible – wcielony do służby w 1985 r. jest często traktowany jako etap przejściowy przed nową serią jednostek tej klasy, z których budowę prototypowego Le Triomphant rozpoczęto raptem cztery lata później.
Od połowy lat 80. XX w. francuskie Strategiczne Siły Oceaniczne FOST (Force Oceanique STrategique), zaliczane do Force de Frappe (sił uderzeniowych, co należy w tym przypadku rozumieć jako – dosłownie – siły odstraszania), mogły stale utrzymywać w morzu co najmniej dwa „boomery”.
Plan posiadania jednostek uderzeniowych klasy SSN zaczęto w Marine Nationale realizować dopiero w pierwszej połowie lat 70. XX w. Przy projektowaniu okrętów wykorzystano doświadczenia, jakie zebrano przy realizacji programu SSBN-ów. Liczący sześć okrętów typ Rubis był traktowany jako bezpośredni następca starzejącego się, konwencjonalnego typu Agosta. Co ciekawe, kadłub tych pierwszych SSN-ów okazał się relatywnie niewielki jak na swoją klasę, a przez to „kompaktowy”, co w tym kontekście należy rozumieć jako ciasny, niewygodny i niepraktyczny, co bynajmniej nie oznacza, że nieskuteczny. Zaprojektowano bowiem jednostki o napędzie nuklearnym o wyporności normalnej zaledwie 2600 t (w położeniu podwodnym), co w praktyce czyni je najmniejszymi okrętami podwodnymi w tej klasie na świecie.
Ze względu na fakt, że budowa pierwszego francuskiego „boomera” rozpoczęła się w 1964 r., już w połowie lat 80. XX w. rozpoczęto przygotowania do opracowania projektu i zamówienia następców typu Le Redoutable. Jako że nowe jednostki miały być z założenia ok. dwukrotnie większe i znacznie bardziej zaawansowane technologicznie, ich serię postanowiono początkowo ograniczyć do czterech, a nieco później zdecydowano, że tylko do trzech. Gdy w grudniu 1991 r. ze służby wycofano prototypowego Le Redoutable (dziś jest okrętem-muzeum), w stoczni Marine Nationale DCNS (Direction des Constructions Navale Services, obecnie znanej jako koncern Naval Group) w Cherbourgu budowano już pierwszy SSBN typu Le Triomphant. Decyzją ówczesnego prezydenta Republiki Francji Jacques’a Chiraca program powrócił do pierwotnego planu czterech „boomerów”. Ich budowa dała też zielone światło na odmłodzenie floty okrętów uderzeniowych, niezbędnych choćby do ochrony tak ważnego zasobu, jakim są jednostki klasy SSBN.
I znów następcy w klasie SSN mieli powstać na bazie konstrukcji wcześniej opracowanych nosicieli rakiet balistycznych. Program SNAF (fr. Sous-marin Nucléaire d’Attaque de Futur), zainicjowany przez Generalną Dyrekcję ds. Uzbrojenia paryskiego resortu obrony, czyli DGA (Direction générale de l’armement), uruchomiono w październiku 1998 r.
Mimo doskonałego pierwowzoru, jakim okazały się jednostki strategiczne typu Le Triomphant, i szybkiego rozpoczęcia tzw. fazy analityczno-koncepcyjnej zasadnicze prace nad projektem w istotny sposób wyhamowało nastanie tzw. epoki wiecznej szczęśliwości (skrajnie naiwnej u podstaw). Rozpad ZSRR spowodował ogólną niechęć do dalszych zbrojeń, nawet na tak arcyważnych polach, jak strategiczne i uderzeniowe siły podwodne. W rezultacie prace nad projektem wstępnym ruszyły dopiero po 2002 r. Jedynym plusem zaistniałej sytuacji była możliwość wykorzystania wszystkich najnowszych zdobyczy techniki sprawdzonych na ostatniej jednostce typu Le Triomphant – Le Terrible, a także uwzględnienie zmian zachodzących w systemie prowadzenia operacji połączonych w ramach działania sił własnych i sojuszniczych. Po kolejnych czterech latach analiz i całej serii prób – zarówno w środowisku komputerowym 3D, jak i modelowych – w grudniu 2006 r. zawarto w końcu kontrakt na budowę sześciu nowych jednostek klasy SSN w ramach programu SNAF/Barracuda. Stosowna umowa między DGA a Naval Group, wówczas występujących jako konsorcjum DCNS i Arvea Technicatome, opiewała na kwotę 7,9 mld. EUR, przy czym pierwszą transzę określono na 1 mld EUR w ramach projektu wstępnego. Jednostkę prototypową planowano dostarczyć pod koniec 2016 r., a najpóźniej w pierwszym kwartale roku następnego, co oznaczałoby rozpoczęcie służby Marine Nationale najwcześniej w 2018 r. Ostatecznie nawet tych ostrożnych kalkulacji nie udało się zrealizować.
Z uwagi na stopień skomplikowania całego przedsięwzięcia oraz brak wyraźnych priorytetów budowa jednostki prototypowej Q284 (obecny S636 Suffren), rozpoczęta formalnie 19 grudnia 2007 r., przeciągała się w nieskończoność, przy czym konstruowania okrętów seryjnych nawet nie rozpoczęto (nie licząc gromadzenia surowców i komponentów). W tamtym czasie doszła ponadto wspomniana we wstępie opcja eksportowa w postaci konwencjonalnej wersji Shortfin Barracuda Block 1A (jako większa i droższa alternatywa dla typu Scorpène) z przeznaczeniem dla australijskiej MW (Royal Australian Navy, RAN), czym jednak zajmiemy się nieco później. Zdesperowana Marine Nationale musiała szukać alternatyw i w związku z tym zdecydowano się na kolejną modernizację (tym razem bardziej kompleksową) jednostek typu Rubis, przy czym z uwagi na ich podeszły wiek i stopień zużycia przeprowadzono ją jedynie na trzech ostatnich okrętach: Émeraude (S604), Améthyste (S605) i Perle (S606). Pozostaną one w służbie jeszcze przez co najmniej pięć lat, do czasu wejścia do linii pozostałych jednostek typu Suffren.
Budowę trzech pierwszych jednostek seryjnych (przyszłych Duguay-Trouin, Tourville i De Grasse) rozpoczęto w latach 2009–2014. Postępy prac były jednak tak powolne, że praktycznie do 2019 r. zdołano zwodować jedynie prototyp i dokonać pierwszego palenia blach pod kolejny okręt seryjny (przyszły Rubis). Rok później, 6 listopada, oficjalnie wcielono do służby Suffren S635 (po 13 latach od formalnego rozpoczęcia prac konstrukcyjnych), który wszakże nadal pełnił rolę jednostki eksperymentalnej. Rozpoczęto również budowę ostatniego okrętu seryjnego – Casabianca.Przełom nastąpił dopiero po napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, gdy stało się jasne, że wszelkie wizje wiecznego światowego pokoju są jedną wielką utopią. Wówczas program Barracuda otrzymał bezwzględny priorytet (podobnie jak kolejna, trzecia już generacja jednostek strategicznych klasy SSBN) i w konsekwencji prototypowy Suffren osiągnął gotowość bojową 3 czerwca 2022 r., a pierwszy okręt seryjny Duguay-Trouin rozpoczął próby morskie 27 marca 2023 r. i prawdopodobnie zasili szeregi Marine Nationale jeszcze w tym roku. Pozostałe jednostki mają kolejno wchodzić do służby w latach 2025–2029. W przypadku ostatniej dopuszczalne są opóźnienia do 2031 r. z uwagi na pewne zmiany w konstrukcji, mające na celu przetestowanie nowych rozwiązań z przeznaczeniem dla następców.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3-4/2024