Epopeja Glorioso (1747)
Piotr Olender
W XVIII wieku, tak jak w wieku XVII i XVI, kolonie stanowiły o mocarstwowej pozycji Hiszpanii. Dostarczały bowiem Koronie kolosalnych zysków tak z opodatkowania legalnego handlu, jak i z importu kruszców wydobywanych w Peru i Meksyku, którego roczną produkcję w latach dwudziestych i trzydziestych XVIII wieku szacowano na około 10 mln pesos, czyli mniej więcej 250 ton srebra.
Do czasów wojny o sukcesję hiszpańską (1701-1714) transport towarów z Hiszpanii do kolonii i z powrotem odbywał się ustalonym jeszcze w połowie XVI wieku systemem konwojowym. Corocznie z Kadyksu wypływała w kwietniu lub maju do portu Veracruz w Meksyku tzw. Armada de Nueva España. Tam zimowała, po czym na wiosnę, mając w ładowniach meksykańskie srebro i towary azjatyckie importowane przez Manilę (skąd dostarczane były do Acapulco w Meksyku), płynęła do Hawany na Kubie, gdzie na pokłady jej jednostek ładowano towary pochodzące z wysp karaibskich. Druga flota (Galeones a Tierra Firme y Perú) wypływała zazwyczaj w sierpniu, udając się do kolumbijskiej Kartageny (Cartagena de Indias), skąd później płynęła do Portobello na Przesmyku Panamskim. Tam zabierano przewożone szlakiem wzdłuż zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej peruwiańskie srebro, by następnie udać się także do Hawany. Z tego portu obie floty udawały się na ogół nie później, niż do końca lipca do kraju (często wspólnie, choć nie zawsze), prawie zawsze po drodze zawijając na Azory, w celu uzupełnienia zapasów słodkiej wody i docierając do Kadyksu w miesiącach jesiennych (październik-listopad).
Po dojściu do władzy w Hiszpanii Burbonów, system ten początkowo postanowiono utrzymać, szybko jednak pojawiły się trudności i np. flota Galeones a Tierra Firme y Perú wypływała w praktyce co 2-3 lata. W efekcie z biegiem czasu został on zmieniony i gdy w 1739 roku wybuchła wojna z Wielką Brytanią (zwana „wojną o ucho Jenkinsa”), srebra z Peru nie transportowano już starą trasą do Panamy, a następnie Portobello, lecz w ogromnej większości ładowano na okręty, które trasą dookoła Przylądka Horn dostarczały je bezpośrednio do Hiszpanii. W rezultacie, gdy na początku wspomnianej wojny „o ucho Jenkinsa” brytyjski admirał Vernon zdobył Portobello nie znalazł w nim oczekiwanych skarbów, które transportowano już inną drogą.
W praktyce wyeliminowało to flotę Tierra Firme y Perú, wciąż jednak pomiędzy Kubą i Hiszpanią kursowała Armada de Nueva España. Pomimo wybuchu wojny szczęśliwie dotarła ona do kraju w roku 1740, później jednak bieg wydarzeń sprawił, iż przez kolejne trzy lata władze hiszpańskie wolały nie ryzykować, wstrzymując jej rejsy. W 1744 roku do wojny po stronie Hiszpanii włączyła się Francja (w związku z wybuchem w Europie nowej fazy wojny o sukcesję austriacką) odciążając swego sojusznika, w efekcie czego ponownie udało się przeprowadzić na Antyle i z powrotem hiszpańską flotę skarbową. Kolejne lata były już jednak mniej pomyślne.
By temu zaradzić, postanowiono skorzystać z doświadczeń związanych z przewozem peruwiańskiego srebra i dostarczać do kraju gotówkę na pokładzie pojedynczych okrętów. Zdecydowano, że zadanie to powinna wykonywać jednostka duża i stosunkowo silnie uzbrojona, by mogła stawić czoło nawet przeważającym liczebnie siłom przeciwnika. W 1747 roku do misji wybrano zbudowany w stoczni w Hawanie w 1740 roku (ale do tej pory zmobilizowany tylko raz) okręt liniowy Glorioso. Była to jednostka o solidnej konstrukcji, zbudowana z wykorzystaniem bardzo trwałego kubańskiego mahoniu. Pomimo tego, iż Glorioso był dwupokładowcem (jego artyleria rozmieszczona była na dwóch ciągłych pokładach bateryjnych), wielkością dorównywał mniejszym okrętom trójpokładowym. Jak jednak wszystkie okręty hiszpańskie był stosunkowo słabo uzbrojony. Dysponując łącznie 70 armatami, na dolnym pokładzie posiadał zamontowane armaty zaledwie 24-funtowe, podczas gdy np. porównywalne do hiszpańskiego okrętu brytyjskie liniowce III rangi uzbrojone w 70-80 armat, na dolnym pokładzie niosły przeważnie armaty 32-funtowe.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO nr specjalny 5/2016