Elita Luftwaffe – Heinz Bar

 


Krzysztof Kuska


 

 

 

Elita Luftwaffe – Heinz Bar



 

Do historii Jagdwaffe przeszło wielu pilotów charakteryzujących się  nietuzinkową postawą. Jednym z nich był chyba najbardziej kontrowersyjny pilot myśliwski Luftwaffe – Heinz  Bär. Jego niewyparzony język doprowadził do kilku ostrych scysji z przełożonymi, które obrosły legendą. Zapewne  z tego powodu w jego biografiach pojawia się wiele sprzecznych danych, dotyczących jego kariery, co powoduje jej  opisanie trudnym zadaniem. Wszystko to nie zmienia faktu, że Bär zajął jedno z poczesnych miejsc w historii  niemieckiego lotnictwa myśliwskiego, a jego dokonania są godne odnotowania. Poza tym sama osobowość tego pilota jest na  tyle barwna, że warto ją bliżej poznać.


 
 


Piloci myśliwscy od początku powstania lotnictwa wojskowego stanowili elitę. Można powiedzieć, że byli najlepszymi z najlepszych. Cechowali się doskonałym refleksem, bardzo dobrym wzrokiem i charakterystycznym zmysłem myśliwego. Wielu z nich rzemiosła strzeleckiego uczyło się zresztą na polowaniach. Zwłaszcza polowania na ptaki potrafiły nauczyć jakże trudnej umiejętności strzelania z wyprzedzeniem. Później podczas walki na kilku tysiącach metrów nie było czasu na obliczenia i myślenie, do głosu dochodziły odruchy i wrodzone umiejętności. Właśnie owe cechy wrodzone, które pozwalały zostać jednym z najlepszych pilotów, były wyłapywane podczas szkolenia w ośrodkach wszystkich sił powietrznych. To tam głównym zadaniem instruktorów było wychwycenie „perełek”, które rokowały nadzieję na wyszkolenie pilota, który potem stawał się asem myśliwskim i sam udzielał instruktażu młodym adeptom latania. Dziś, kiedy mamy do czynienia z walkami powietrznymi toczonymi przy prędkościach okołodźwiękowych, lub naddźwiękowych, z użyciem kierowanych pocisków rakietowych średniego-dalekiego zasięgu, zbliżenie się do rekordów ustalonych przez największych pilotów z okresu drugiej wojny światowej jest już raczej niemożliwe. I z tego powodu wielokrotnie dyskutowane i podważane osiągnięcie Ericha Hartmana – 352 zestrzeleń – rozpala tak wiele emocji. Bliższe przyjrzenie się największym asom Luftwaffe, bo to oni niewątpliwie osiągnęli rekordowe liczby zestrzeleń, potrafi uzmysłowić, że nie zawsze największa liczba oznacza najbardziej kompletnego i „najlepszego” pilota. Nie chciałbym w tym miejscu jednoznacznie rozstrzygać o wyższości jednych pilotów nad drugimi, ale przedstawić sylwetkę jednego z asów, którego można uznać za pilota kompletnego, a przez to jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego. Pilota, który sprawdził się w różnych warunkach, począwszy od srogiej rosyjskiej zimy, a skończywszy na piaskach afrykańskiej pusty Stoczył pojedynki z pilotami różnych narodowości, latających na niemal wszystkich typach myśliwców stosowanych przez aliantów. Pod koniec wojny zasłynął rekordową liczbą zwycięstw na „cudownej broni, która miała zmienić bieg wojny”, odrzutowym myśliwcu Me 262 Schwalbe. Liczba zestrzelonych ciężkich czterosilnikowych bombowców również jest imponująca. Wszystkie te osiągnięcia pozwalają uzmysłowić sobie, jak duży potencjał drzemał w tym człowieku. Charakterystyczne jest również to, że swoje zwycięstwa osiągnął latając zarówno na myśliwcu Bf 109 jak i na Fw 190. Dla wielu pilotów przesiadka z myśliwca z silnikiem rzędowym na maszynę z silnikiem gwiazdowym była bardzo trudna. Zupełnie inna charakterystyka lotu była niekiedy nie lada wyzwaniem. Bär był również przykładem człowieka z charakterem. Do legendy przeszła jego potyczka słowna z głównodowodzącym Luftwaffe Hermanem Göringiem, która skutkowała degradacją i ciągłymi  utrudnieniami w osiąganiu najwyższych laurów.
 
 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo Numer Specjalny 13

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter