Efekty strategicznej ofensywy bombowej przeciwko III Rzeszy
Krzysztof Fudalej
Bombardowania strategiczne Niemiec podczas II wojny światowej są bardzo złożonym tematem. Jak w mało którym fragmencie historii, zazębiają się w nim zagadnienia nie tylko wojskowe, ekonomiczne i polityczne, lecz także kwestie prawa międzynarodowego, etyki, znaczenia industrializacji państw i totalnego charakteru wojen XX wieku oraz śmierci i cierpień uczestników omawianych wydarzeń.
Temat ten wciąż potrafi wzbudzać dyskusje w publicystyce – pozornie bardzo dalekie od rozstrzygnięcia. Niestety większość z nich skupia się na powtarzaniu utartych opinii sformułowanych dziesiątki lat temu w oparciu o wyrywkowo dobrane dane i wspomnienia uczestników wydarzeń. Często przytaczane są argumenty wskazujące na brak wiedzy o wykorzystywanym wówczas sprzęcie i realiach II wojny światowej. W niniejszym artykule m.in. dzięki wykorzystaniu niemieckich danych statystycznych i porównaniom z innymi ówczesnymi mocarstwami nakreślony zostanie rzeczywisty zakres wpływu bombardowań strategicznych na przebieg tego konfliktu.
W przypadku tak złożonego zagadnienia jak ocena skutków bombardowań strategicznych skierowanych przeciwko III Rzeszy nie da się w jednym artykule przedstawić jego wszystkich aspektów. Dlatego artykuł koncentruje się na omówieniu efektów gospodarczych i militarnych, bez próby wchodzenia na inne wyżej wskazane pola. Skupiając się jednak na tych dwóch najważniejszych aspektach nie można zapomnieć, że ostatecznie żaden z nich nie może być rozpatrywany w oderwaniu od pozostałych.
Zarazem w toczonych wciąż dyskusjach, często to właśnie zaniedbywanie zrozumienia mechanizmów wojskowych i ekonomicznych jest przyczyną wielu błędów popełnianych przez autorów popularnych publikacji zajmujących się tym tematem. Warto też zaznaczyć, że w Niemczech na początku XXI wieku nastąpił ponowny wzrost zainteresowania tym zagadnieniem.
Przykładem tego może być m.in. bardzo duży rozgłos uzyskany przez wydaną pierwotnie w 2002 roku książkę Jörga Friedricha, Der Brand. Deutschland im Bombenkrieg 1940–1945, która doczekała się w 2011 roku wydania polskiego: Pożoga. Bombardowania Niemiec w latach 1940–1945. Należy jednak zwrócić uwagę, że jest to praca pełna – również według najbardziej uznanych niemieckich historyków zajmujących się tą tematyką – błędów, niedomówień i manipulacji.Nie przeszkadzało jej to jednak w uzyskaniu szerokiego rozgłosu i dobrych wyników sprzedaży, okraszonych niekiedy pochwalnymi recenzjami niemieckich historyków niezajmujących się naukowo zagadnieniem bombardowań podczas II wojny światowej.
Choć działania lotnictwa w tym okresie doczekały się opisu w licznych publikacjach zarówno naukowych, jak i popularnonaukowych, większość dostępnych pozycji dotyczy poszczególnych samolotów, wspomnień asów lotnictwa bądź opisu, niekiedy fabularyzowanego, słynnych bitew i operacji lotniczych. Mniej liczne natomiast są monografie przedstawiające strategiczny, nie tylko czysto wojskowy, kontekst oraz znaczenie podejmowanych decyzji, dotyczących zarówno produkcji, jak i wykorzystania bojowego sprzętu lotniczego. Tymczasem ten szerszy kontekst jest zwykle niezbędny, by zrozumieć sens danych działań, o których wydaje nam się, że już wiemy niemal wszystko, oraz właściwie ocenić ich znaczenie dla przebiegu całego konfliktu.
Dlatego właśnie konieczne jest skupienie się na przedstawieniu, omówieniu i pełnym zrozumieniu znaczenia przede wszystkim paru faktów i liczb dotyczących skutków wojskowych i ekonomicznych strategicznej ofensywy powietrznej skierowanej przeciwko III Rzeszy. Są one często powierzchownie, a niekiedy błędnie rozumiane, co widać zwykle w dotyczących tego tematu artykułach prasowych, a nawet, co gorsza, w publikacjach naukowych. Często, gdy autorzy takich publikacji oceniają skuteczność strategicznej ofensywy powietrznej od strony wojskowej bądź ekonomicznej, można zauważyć ich brak zrozumienia znaczenia różnych zagadnień z nią związanych, czy też mechaniczne powtarzanie błędnych opinii. Równocześnie zwykle to właśnie ocena skutków materialnych bombardowań Niemiec w czasie II wojny światowej jest podstawą oceny ich celowości i sensowności całego przedsięwzięcia, a w niektórych ujęciach związanych z nim kwestii etycznych i prawnych. Informacje dotyczące znaczenia militarnego i gospodarczego ofensywy lotniczej wykorzystywane są jedynie wyrywkowo, aby, niekiedy wręcz za wszelką cenę, udowadniać tezy o bezsensowności lub wręcz zbrodniczości bombardowań.
Najlepszym przykładem takiego postępowania jest często spotykane stwierdzenie, że mimo przeznaczenia na potrzeby ofensywy bombowej olbrzymich środków nie przyniosła ona wymiernych czy też proporcjonalnych do poniesionych nakładów skutków militarnych, ponieważ niemiecka produkcja zbrojeniowa rosła aż do 1944 roku. Pogląd ten, ze względu na jego wagę i powszechność, zostanie dokładniej omówiony w dalszej części artykułu. Należy przy tym zauważyć, że od pewnego czasu, zwłaszcza u autorów anglosaskich, wkład połączonej ofensywy bombowej w ostateczne zwycięstwo nad III Rzeszą zdobywa sobie coraz większe uznanie.
W takim ujęciu jej głównym, a według niektórych autorów wręcz jedynym znaczącym, skutkiem było zniszczenie niemieckich miast i cierpienia ludności cywilnej. Według publikacji niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego (Statistische Bundesamt) z lat 50. w czasie II wojny światowej na terenie Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1942 roku, liczbę zabitych w wyniku bombardowań szacowano na 635 tysięcy. Obecnie najbardziej wiarygodne ustalenia wskazują na śmierć od 360 do 465 tysięcy na obszarze w granicach z 1937 roku – łącznie z robotnikami przymusowymi, jeńcami oraz niemieckimi żołnierzami. W miastach liczących ponad 20 tysięcy mieszkańców zniszczono ponad 40 procent mieszkań, a w niektórych przypadkach znacznie więcej. Według szacunków United States Strategic Bombing Survey – amerykańskiej instytucji oceniającej skutki bombardowań strategicznych Niemiec – miano pozbawić domów 7,5 miliona Niemców. Podobnie jak na przykład w Warszawie w wielu miastach Niemiec doszczętnie zniszczono centra miast, których w wielu przypadkach po wojnie nie odbudowano w historycznym kształcie, poza kościołami, pałacami i innymi najważniejszymi budynkami.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 2/2024