Duży sejf na dużo broni

Duży sejf na dużo broni

Borys Kulka

Każdy (albo prawie każdy) miłośnik broni palnej, który w końcu zrobi upragnione kwity, niemal z miejsca zaczyna borykać się z kilkoma problemami. Pierwszym jest stały brak gotówki – tyle broni do kupienia, a tak mało kasy... Drugim jest amunicja – ile by jej nie mieć, zawsze jest za mało. Trzecim – miejsce, w którym cały nasz arsenał będziemy przechowywać.

Warunki przechowywania naszych „zabawek” (czyli broni i amunicji) jasno i wyraźnie definiuje „ubojka” oraz towarzyszące jej rozporządzenia, a ich wykonywanie w praktyce sprawdza nasz dzielnicowy (lub dzielnicowa). Nie mieszkamy w USA, więc nie mamy (na szczęście, jak pisał Marcin Kałahurski w artykule w tym numerze „Strzału”) możliwości przechowywania broni w szafie, pod łóżkiem czy na ścianie albo pod wieszakiem w przedpokoju, co z jednej strony mocno ogranicza możliwości przechowywania, a z drugiej chyba jednak skutecznie blokuje dostęp do broni osobom niepowołanym. Nie ma chyba posiadacza broni, który ryzykowałby utratę kwitów i konsekwencje karne wynikające z łamania przepisów o przechowywaniu broni i amunicji, za to jest wielu takich, którzy w zakupowej gorączce realizują kolejne promesy, a potem stają przed swoim „urządzeniem do przechowywania klasy S1” i zaczynają grać w popularną swojego czasu grę, czyli w tetrisa. Okazuje się bowiem, że mamy całkiem fajną kolekcję broni i spory zapasik amunicji na inwazję zombie, ale nasza szafa klasy S1 nie jest z gumy i ni cholery nie daje się rozepchnąć. Pozostaje więc próbować to wszystko zmieścić w ograniczonej przestrzeni szafy, nierzadko kombinując jak kulawy koń pod górę i modląc się przy zamykaniu drzwi, żeby to wszystko z hukiem nie pi... walnęło o podłogę po ich otwarciu przed wyjściem na strzelnicę. Muszę przyznać, że kilku moich znajomych osiągnęło mistrzostwo świata w dziedzinie „aranżacja wnętrza szafy S1” i do sejfów na sześć sztuk broni długiej potrafi upchnąć np. 14 sztuk i kilka wiader amunicji. Tyle tylko, że to czasochłonne, mało wygodne i mimo wszystko ryzykujemy jakieś tam uszkodzenia naszej broni albo jej przyrządów celowniczych.

Jak już nas to wkurza, a mamy w domu trochę miejsca oraz nieco zaskórniaków (tak trochę ponad 12 000 złotych), to możemy zafundować sobie szafę na 80 sztuk broni. Co prawda, jeśli mamy tyle broni, że zapełnimy wszystkie uchwyty w jej wnętrzu, to zgodnie z obowiązującymi przepisami rzeczona szafa nie może stać po prostu w domu, lecz w pomieszczeniu zaklasyfikowanym jako magazyn broni. No ale przecież nie musimy jej zapełniać od razu w całości, prawda? Gdybyśmy jednak mieli potrzebę zrobienia własnego magazynu broni, to Sejfy.PL także są w stanie kompleksowo wykonać taką usługę – od drzwi, przez kraty, kontrolę dostępu, alarm, aż po miejsce do sprawdzenia broni. Rzeczona szafa to model Stuttgart 37005 Exclusive z oferty firmy Sejfy.PL

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 7-8/2018

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter