Dingo i inni idą na wojnę. Część 2
Zbigniew Lalak
W listopadzie 1939 roku sztab generalny oraz rząd z coraz większym niepokojem śledzili rozwój sytuacji i stopniowo wszyscy nabierali pewności, że zbliża się konflikt z Japończykami. Mimo że Japończycy od początku lat 30. prowadzili działania wojenne w Chinach i Mandżurii, australijski wywiad nie postrzegał armii cesarskiej jako potencjalnego zagrożenia. Potęga Imperium Brytyjskiego, którego częścią była Australia, była skutecznym środkiem zaradczym, jak się okazało – tylko do czasu.
Zaangażowanie się w wojnę europejską sprawiło, że w Sztabie Generalnym zaczęto także dostrzegać niebezpieczeństwo, jakie wiązało się z Japonią. Polecono opracować specjalny raport o japońskich siłach zbrojnych, w tym o broni pancernej. Okazało się, że wywiad nie dysponuje żadnymi zdjęciami ani informacjami o czołgach czy samochodach pancernych. Wybawieniem okazało się bogate archiwum fotograficzne, które posiadała redakcja dziennika „Melbourne Herald”. Dzięki temu udało się skompletować zdjęcia wszystkich pojazdów będących w służbie liniowej i wykorzystywanych w Chinach i Mandżurii. Archiwum prasowe okazało się bogate w różnego rodzaju informacje o uzbrojeniu pojazdów. Pozwoliło to na opracowanie wstępnego raportu na temat przyszłego przeciwnika i tym samym sprecyzowanie wymogów taktyczno-technicznych dla czołgu mającego stać się równorzędnym przeciwnikiem dla japońskich (w raporcie stwierdzono, że Japończycy dysponują środkami transportowymi do przewozu czołgów i jeśli wykonają desant, to z pewnością w walce użyją czołgów). Sztab Generalny oczekiwał, że przyszły australijski czołg szybki będzie miał opancerzenie 20-25 mm, które miało być wystarczającą ochroną przed pociskami kalibru 13 mm. Jako uzbrojenie główne zamierzano wykorzystać armatę 2-funtową oraz karabin maszynowy kalibru 7,7 mm [0,303 cala] oraz wyrzutnik granatów dymnych. Załoga składać się miała z czterech ludzi, prędkość maksymalna do 30 mil/h [48 km/h], czołg powinien mieć zdolność pokonywania przeszkód o wysokości ok. 90 cm, rowów o szerokości ok. 1,5 m oraz brodzenia w wodzie o głębokości ok. 90 cm. Zasięg działania do 150 mil [240 km]. Równocześnie stwierdzono, że konieczne jest opracowanie drugiego typu czołgu – lekkiego, który będzie wykonywał zadania rozpoznawcze. Rozpoczęto prace przygotowawcze, które miały pokazać, jakim potencjałem przemysłowym dysponuje Australia, a który mógłby zostać wykorzystany do uruchomienia produkcji własnych czołgów. Pierwsze informacje nie napawały optymizmem.
Na początku grudnia szef Sztabu Generalnego gen. Squires na podstawie napływających raportów stwierdził, że przemysł nie jest przygotowany na natychmiastowe uruchomienie wielkoseryjnej produkcji pojazd pojazdów bojowych. Brakowało praktycznie wszystkiego, odpowiednich maszyn, technologii, a przede wszystkim ludzi z doświadczeniem w organizowaniu i zarządzaniu, nie wspominając o inżynierach i technikach, którzy podjęliby się zaprojektowania czołgu. Jedynym narzucającym się w tej sytuacji wyjściem było zwrócenie się o pomoc do Wielkiej Brytanii. Zarówno rząd, jak i Sztab Generalny były świadome stojących przed nimi zadań. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi na konferencji londyńskiej, która odbyła się w październiku 1939 roku, Australia miała za zadanie uruchomić produkcję pojazdów pancernych, w tym czołgów, transporterów i samochodów pancernych, oraz wystawić dywizje pancerną (ostatecznie plany Australijczyków sięgały aż trzech dywizji pancernych, ale bardzo szybko zredukowano je do jednej). Departament Zaopatrzenia szacował, że aby spełnić te sojusznicze zobowiązania – co będzie możliwe dopiero pod koniec 1941 roku – armia australijska będzie musiała otrzymać 859 czołgów szybkich; w tym 340 miało stanowić wyposażenie dywizji pancernej, 119 przeznaczono dla pułków kawalerii (rozpoznawczych) oraz pododdziałów szkolnych, a pozostałe 400 wydzielono jako rezerwę strategiczną (szacowano, że pokryje ona 12-miesięczne zapotrzebowanie na uzupełnienie strat bojowych i eksploatacyjnych).
Pełna wersja artykułu w magazynie TWH nr specjalny 2/2018