Desant w Zatoce Świń
Krzysztof Kubiak
Desant w Zatoce Świń
Desant w Zatoce Świń i stoczona w jego wyniku w dniach 17-19 kwietnia 1961 roku bitwa należą do najgłośniejszych akcji militarnych drugiej połowy XX wieku. Jest to o tyle niezwykłe, że w wymiarze militarnym bitwa ta trwała relatywnie krótko, z użyciem ograniczonych sił i środków. Jej znaczenie polityczne było jednak olbrzymie i na wiele kolejnych dekad ukształtowało oblicze Kuby jako „socjalistycznego przyczółka” u wybrzeży USA.
W styczniu 1959 roku na Kubie zwyciężyła rewolucja. Sprawujący władzę Fulgencio Batista opuścił kraj. Nie było to jednak tożsame z przejęciem rządów przez Fidela Castro i jego Ruch 26 lipca. Aby ten cel osiągnąć, fidelitos musieli zneutralizować inne nurty opozycji. 5 stycznia 1959 roku ukonstytuowały się władze cywilne, wyłonione przez przedstawicieli liberalnodemokratycznego nurtu przeciwników obalonej dyktatury. Prezydentem republiki został Manuel Urrita Lleo (1901-1981), zaś premierem Jose Miro Cardona (1902-1974). Fidel Castro musiał zadowolić się mało eksponowanym stanowiskiem delegata prezydenta do spraw sił zbrojnych. 7 stycznia 1960 roku nowe władze zostały uznane przez Stany Zjednoczone. Przywódcy Ruchu 26 Lipca nie zamierzali jednak dać się zepchnąć na boczny tor. W lutym, posługując się groźbą strajku powszechnego, Castro zmusił Cordonę do złożenia urzędu i sam zajął jego miejsce, zabraniając jednocześnie prezydentowi brania udziału w posiedzeniach rządu. W lipcu Castro odniósł kolejny poważny sukces. Urrita Lleo złożył urząd prezydenta republiki, na którym zastąpił go zaufany działacz Ruchu 26 Lipca, Osvaldo Dortictos Torrado (1919-1983). Były prezydent, obawiając się o swoje osobiste bezpieczeństwo, schronił się w ambasadzie Wenezueli, a następnie opuścił Kubę.
Kuba w rękach Castro
Uchwyciwszy władzę, castryści rozpoczęli ograniczanie wpływów innych ugrupowań oraz forsowanie radykalnych przemian społeczno-gospodarczych. 17 maja 1960 roku został ogłoszony dekret o reformie rolnej, który zabraniał m. in. posiadania, dzierżawienia i dziedziczenia ziemi cudzoziemcom, co bezpośrednio godziło w interesy amerykańskie, oraz ograniczał maksymalną powierzchnię posiadłości do 400 hektarów, zaś 17 października ogłoszono dekret o opodatkowaniu działalności górniczej i przejęciu przez państwo kontroli nad złożami. Znacznie zmniejszono w ten sposób zyski około 40 zagranicznych koncernów naftowych i górniczych, w tym dwóch gigantów: Texas Oil i Royal Dutch. Akty te wywołały niezadowolenie administracji amerykańskiej, która dotąd przyjmowała wobec Castro postawę przychylnie wyczekującą. Prócz działań na szkodę przedsiębiorstw i obywateli amerykańskich zaniepokojenie Waszyngtonu budziło odsuwanie od władzy przedstawicieli dawnej demokratycznej opozycji antybatistowskiej. Amerykanie zastosowali więc wobec Kuby sankcje ekonomiczne, z których najbardziej dotkliwą było ograniczenie importu cukru. W połowie 1960 roku stosunki amerykańsko-kubańskie uległy dalszemu pogorszeniu. Już w czerwcu Stany Zjednoczone nałożyły całkowite embargo na import kubańskiego cukru, co po części było spełnieniem postulatu Che Guevary, który w jednym z wywiadów stwierdził, że tradycyjna sprzedaż cukru do Stanów Zjednoczonych to „ekonomiczne niewolnictwo”. W odwecie 6 sierpnia na Kubie wydano dekret o nacjonalizacji przedsiębiorstw amerykańskich w drodze przymusu, zaś 6 i 17 września dekrety o nacjonalizacji żeglugi, transportu, cukrowni i fabryk. Równocześnie nasiliły się represje wymierzone początkowo w funkcjonariuszy batistowskich sił bezpieczeństwa i armii, później zaś w przedstawicieli niechętnych Castro odłamów byłej opozycji. Szczególnie ostro zwalczany był silny i wpływowy Dyrektoriat 13 Marca. Później przyszła kolej na procesy pokazowe przeciw innym starym towarzyszom Castro, którzy nie chcieli zaakceptować tworzonego systemu autorytarnego. Reżim cieszył się wówczas jeszcze autentycznym poparciem dużej części społeczeństwa, zwłaszcza chłopów, co Castro potrafił umiejętnie wykorzystać. Udowodnił to, gdy chcąc uniemożliwić opozycji jakiekolwiek wystąpienia w czasie obchodów rocznicy ataku na koszary Moncada, celebrowanych w 1960 roku w Hawanie, sprowadził do stolicy z prowincji tysiące oddanych sobie wiejskich guajiros w słomianych kapeluszach i z maczetami. Castro szybko rozpoczął poszukiwanie dróg zbliżenia z ZSRR. W maju 1960 roku oba kraje wznowiły zerwane przez Batistę stosunki dyplomatyczne, zaś we wrześniu Castro spotkał się z przywódcą ZSRR, Chruszczowem, podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jesienią 1960 roku w Moskwie gościła delegacja kubańska pod przewodnictwem Guevary. Zawarto wówczas szereg istotnych porozumień gospodarczych, m. in.: o zakupie przez ZSRR kubańskiego cukru po preferencyjnych cenach oraz dostawach dla Kuby paliw płynnych. Prawdopodobnie wtedy doszło też do zawarcia pierwszej umowy o dostawach broni ciężkiej (broń strzelecką już wcześniej nowe władze nabywały w Czechosłowacji) i oddelegowaniu na wyspę radzieckich instruktorów i doradców. W komunikacie opublikowanym po zakończeniu wizyty znalazło się między innymi stwierdzenie: „Za najważniejszą formę pomocy Kuba uważa oświadczenie radzieckiego premiera o gotowości udzielenia Kubie wsparcia w walce o niezawisłość i przeciwstawienie się agresji”.
2 stycznia 1961 roku, na defiladzie z okazji rocznicy zwycięstwa rewolucji, kubańskie siły zbrojne zaprezentowały wiele typów uzbrojenia produkcji radzieckiej. Był to swoisty symbol. Nazajutrz Stany Zjednoczone zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą. Szybko okazało się, że kurs obrany przez Castro nie jest powszechnie akceptowany. Wielu Kubańczyków przeciwstawiało się przekształcaniu państwa w represyjną dyktaturę. Kiedy władze uniemożliwiły działanie legalnej opozycji, przeciwnicy nowego porządku masowo wybierali emigrację. W ciągu dwóch pierwszych lat sprawowania władzy przez Castro Kubę opuściło ponad 700 000 osób. Wykorzystując narastanie niezadowolenia na Kubie Centralna Agencja Wywiadowcza Stanów Zjednoczonych (CIA) rozpoczęła przygotowywanie planów operacji obalenia Castro. Składały się one z dwóch części. Pierwszą tworzył trzyetapowy plan powstania na wyspie. Złożyć się nań miały:
- akcja propagandowa skłaniająca Kubańczyków do cywilnego nieposłuszeństwa i stawiania oporu nowej władzy,
- lądowanie desantu złożonego z emigrantów,
- wybuch powszechnego powstania.
Tymczasem na Kubie Castro konsolidował i wzmacniał swoją władzę. Stara armia została rozwiązana, a na jej miejsce utworzono Rewolucyjne Siły Zbrojne, w których funkcje dowódcze objęli byli partyzanci. Powołano także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz przeznaczone do walki ze zbrojną opozycją wojska wewnętrzne (Luncha Contra Bandidos – LCB). Ważnym instrumentem walki z opozycją była stworzona w oparciu o robotników i ubogie chłopstwo Milicja Ludowa, licząca na początku 1961 roku około 250 000 ludzi, uzbrojonych głównie w broń strzelecką. Masową organizacją paramilitarną były też powstałe 28 września 1960 roku Komitety Obrony Rewolucji. Dysponowały one rozbudowaną strukturą terytorialną, obejmującą całą Kubę. Ich ogniwa podstawowe działały w każdej wsi, osadzie, kwartale miejskim i zakładzie pracy. Pod koniec 1960 roku komitety skupiały około miliona ludzi.
Prowadząc przygotowania do obalenia nowych władz kubańskich, CIA zainicjowała zakrojoną na szeroką skalę akcję sabotażowo-dywersyjną oraz rozpoczęła szkolenie wojskowe emigrantów kubańskich w obozach Finca Helvetia, Quetzaltenango i Ratalhuleu w Gwatemali, Viques w Puerto Rico i pod Nowym Orleanem w Stanach Zjednoczonych. Sabotaże oraz działania dywersyjne na Kubie prowadziła miejscowa agentura oraz ludzie przerzucani z USA. Spalono kilkanaście cukrowni, niszczono elementy trakcji energetycznej i systemu transportowego. Największym sukcesem CIA był w tym okresie sabotaż na frachtowcu „La Coubre”, rozładowywanym w porcie hawańskim. Eksplozja na jednostce, która transportowała dużą partię broni zakupionej w Belgii, pociągnęła za sobą ponad 100 ofiar. Kilkakrotnie do ostrzału wybrzeża posłużono się nieoznakowanymi, szybkimi łodziami motorowymi (między innymi niezidentyfikowany kuter artyleryjski wdarł się do portu w Santiago de Cuba i ostrzelał tamtejszą rafinerię), zaś obiekty w głębi lądu bombardowane były przez pozbawione znaków rozpoznawczych samoloty. Za pomocą bomb zapalających wzniecano pożary dojrzewającej trzciny cukrowej, zanotowano też kilka ataków lotniczych na elektrownie. Zwiększono również dostawy uzbrojenia dla działających w górach oddziałów opozycyjnych. Na początku 1961 roku antycastrowskie formacje działające w Eskambrey otrzymywały zrzuty około 1000 sztuk broni miesięcznie.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 4/2012