Czołg Renault FT - przebieg remontu
Mirosław Zientarzewski
Czołg Renault FT
Przebieg remontu z perspektywy uczestnika prac
Materiał, który Państwu przedstawiam, stanowi mój subiektywny opis przebiegu remontu czołgu Renault FT. Artykuł jest wynikiem przelania na papier moich doświadczeń i spostrzeżeń związanych z pracami remontowymi, które obejmowały wszystkie aspekty tego procesu: począwszy od opracowania planu remontu, przez czynności dokumentacyjne, po czynny udział w pracach, a skończywszy na kierowaniu czołgiem w czasie defilady 11 listopada 2013 r.
Decyzją Ministra Obrony Narodowej Tomasza Siemoniaka w lutym 2013 r. zbiory Muzeum Wojska Polskiego (MWP) w Warszawie wzbogaciły się o sprowadzony z Afganistanu –staraniem polskich żołnierzy i dyplomacji oraz dzięki osobistemu zaangażowaniu Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego – czołg wolnobieżny Renault FT.
Czołg z kilku powodów jest szczególnym i najcenniejszym eksponatem w kolekcji broni pancernej zgromadzonej w MWP. Historycznie pojazdy tego typu były pierwszymi czołgami używanymi przez polskich żołnierzy i brały udział w walkach – od wojny polsko-bolszewickiej, przez kampanię wrześniową, aż po kampanię francuską. Ponadto Renault FT stanowi doskonały element edukacyjny w poznawaniu rozwoju broni pancernej, będąc pierwszym klasycznym czołgiem, który przełamał stereotypy myślenia o konstrukcjach broni pancernej I wojny światowej, wprowadzając nowatorskie rozwiązania, które są wykorzystywane do dzisiaj.
W toku przygotowań harmonogramu remontu cały projekt podzielono na trzy etapy. Pierwszy zakładał przywrócenie pojazdowi jego kompletnego wyglądu zewnętrznego i polegał na uzupełnieniu brakujących elementów kadłuba i wyposażenia zewnętrznego. Ostateczny termin ukończenia prac był ograniczony udziałem odbudowanego eksponatu w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. Drugi etap przewidywał przywrócenie pojazdowi sprawności mechanicznej, a jego zwieńczeniem miał być udział w centralnych obchodach Święta Niepodległości w Warszawie. Trzecia część remontu będzie obejmowała naprawę oryginalnego układu przeniesienia mocy, połączoną z budową repliki silnika, o ile nie uda się sprowadzić oryginalnej jednostki napędowej. Termin tego etapu jest uzależniony od zabezpieczenia odpowiedniej ilości środków finansowych, niezbędnych na jego realizację.
Przygotowania
Przyjęliśmy, podobnie jak ma to miejsce z innymi pracami konserwatorskimi realizowanymi przy ciężkim sprzęcie wojskowym, że pierwszym krokiem będzie zgromadzenie dostępnych materiałów archiwalnych dotyczących pojazdów tego typu oraz wykonanie dokumentacji fotograficznej czołgów Renault FT we Francji. Do dzisiaj zachowało się około 50 pojazdów tego typu. To przybliżenie wynika z faktu, że z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, iż znajdują się jeszcze pojazdy nieujęte w żadnych dostępnych materiałach, np. we Francji. Za wyborem tego kraju jako źródłowego w naszych przygotowaniach przemawiało wiele argumentów. Po pierwsze, mieliśmy do obejrzenia aż pięć czołgów, po wtóre, liczyliśmy na umożliwienie nam wglądu do dokumentacji fabrycznej, która znacznie, jak sądziliśmy, ułatwiłaby wykonanie brakujących elementów. Kolejnym istotnym czynnikiem przemawiającym za Francją były doświadczenia pracowników Muzeum Broni Pancernej w Saumur w remontach czołgów tego typu – dwa spośród czterech czołgów Renault FT z tej kolekcji w okresie naszych przygotowań do remontu były sprawne. A najważniejsze było to, że przyjęliśmy, iż nigdzie indziej nie dowiemy się więcej niż właśnie tam, gdzie pojazdy były produkowane.
Osobiste wsparcie attaché obrony Francji w Polsce, płk. Etienne`a Champeaux i Ambasady Polskiej w Paryżu, a szczególnie attaché obrony RP, płk. Marka Terleckiego, bardzo ułatwiło realizację tego przedsięwzięcia. Pierwszy wyjazd odbył się w grudniu 2012 r., a drugi w lipcu 2013 r. Wyjazd grudniowy można określić jako rekonesansowy. Wykonano dokumentację fotograficzną muzealiów i uzyskano zapewnienie o możliwości dostępu w późniejszym terminie do oryginalnej dokumentacji wykonawczej brakujących elementów naszego Renault.
Czołg przyleciał do Polski w 2012 r. Następnie z Poznania został przetransportowany do Warszawy i z oczywistych względów był prezentowany w głównej siedzibie MWP. W tym miejscu serdeczne podziękowania składam komendantowi Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu – płk. Piotrowi Kriese – za udzielenie nam wsparcia technicznego przy załadunku czołgu, oraz zespołowi, który to niezwykle sprawnie zrealizował. Przygotowania do demontażu rozpoczęto tuż po przywiezieniu eksponatu. Choć polegały one tylko na zalaniu inhibitorami korozji połączeń gwintowanych, to bardzo pomogły w czasie „rozbiórki” czołgu. Z uwagi na niespotykane przy remontach tego typu obiektów terminy zakończenia poszczególnych etapów prac, jako zespół zajmujący się remontem czołgu chcieliśmy, aby jak najszybciej trafił on do Pracowni Konserwacji Ciężkiego Sprzętu Wojskowego (PKCSW), gdzie miał być remontowany. Dalsza zwłoka mogła doprowadzić do niedotrzymania terminu zakończenia I etapu. Ta czarna perspektywa wisiała nad nami do popołudnia 14 sierpnia, ale o tym nieco później…
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 3/2014