Czarny czwartek nad Schweinfurtem. Cz. II

Czarny czwartek nad Schweinfurtem. Cz. II

Szymon Tetera

 

Przelot nad okupowaną Belgią i Holandią oraz pograniczem tych krajów z Niemcami kosztował zmierzające nad Schweinfurt amerykańskie formacje stratę 11 Latających Fortec. Załogi bombowców czekała jednak jeszcze długa droga do celu. W odróżnieniu od warunków napotkanych dwa miesiące wcześniej, tym razem obrona nad rdzennym terytorium III Rzeszy okazała się dużo silniejsza, za sprawą włączenia do niej nowych jednostek Luftwaffe. Wśród nich były dywizjony dwusilnikowych samolotów niszczycielskich, które dysponowały ciężkim uzbrojeniem strzeleckim oraz pociskami rakietowymi WGr 21.

Po przekroczeniu granicy III Rzeszy, do ataku na amerykańskie formacje dołączały kolejne jednostki Luftwaffe. O godz. 14.00 potwierdzone zestrzelenie zgłosił Gefr. Rudolf Lennhoff (2.) z dywizjonu II./JG 11. Jedyną stratą jednostki był rozbity podczas startu z lotniska Marx Bf 109G-6 W.Nr. 20034, który został uszkodzony w 60 proc. Dodatkowo o godz. 14.10 wybicie z formacji jednego bombowca przyznano Oblt. Georgowi Schröderowi (2.) z I./JG 2.

Lecąca od południowego zachodu II./JG 27, która wystartowała z lotniska Saint-Dizier, przechwyciła przeciwnika w godz. 14.12–14.20. Bez strat własnych zestrzelenia zgłosili Ltn. Karlheinz Kapp (4.) i Uffz. Hans Seyringer (1.), a wybicie bombowca z formacji Hptm. Werner Schroer (86.). Odrzucono natomiast meldunek Oblt. K.-H. Benderta.

Ze składu dywizjonu II./JG 51 między 14.20 a 14.30 potwierdzone zestrzelenia odnotowali Oblt. Karl Rammelt (jego 27. zwyciestwo powietrzne) i Ltn. Günther Stedtfeld (1.), a niepotwierdzone Oblt. Günther Rübell (48.). Meldunki trzech innych pilotów odrzucono (część z nich mogła tyczyć się walki stoczonej w drugim locie). W tym locie zestrzelone zostały dwa Bf 109G-6 – W.Nr. 160014 i 18893, pilotujący Uffz. Lange i Ltn. Heinrich Jensen uratowali się na spadochronach. Ponadto przymusowo lądowały samoloty W.Nr. 160037 (160073?, Fw. Helmut Patzelt), który był uszkodzony

w 65 proc., co równało się spisaniu go ze stanu, podczas gdy stopień uszkodzenia samolotu W.Nr. 16043 (Ltn. Kurt Hammer) oceniono na 40 proc.

Kiedy amerykańskie formacje wleciały w głąb terytorium Niemiec, nadeszła kolej na użycie uzbrojonych w pociski rakietowe dwusilnikowych niszczycieli. Jako pierwsze zaatakowały maszyny pułku ZG 26, którego lotniska były położone na północ od trasy przelotu Amerykanów. Trzydzieści maszyn dywizjonu III./ZG 26 wystartowało między 12.49 a 12.55. Po zajęciu pozycji z przewagą wysokości nad lecącą na wysokości 8000 metrów formacją B-17, z odległości jednego kilometra wystrzelono salwę rakiet, które – jak odnotowano w dzienniku bojowym – były dobrze wycelowane na odległość, ale ułożyły się zbyt nisko celu. Następnie przystąpiono do ataków z użyciem uzbrojenia pokładowego. Między 14.10 a 14.30 dywizjon uzyskał aż 11 zwycięstw, z których 10 odnieśli kolejno: Uffz. Josef Scherkenbeck, Ltn. Günther Wegmann, Ltn. Walter Weiss, Uffz. Ferdinand Lenz, Uffz. Adolf Zeisberger, ponownie Ltn. Wegmann, Oblt. Karl Peter, Ofw. Albert Schmeller, Fw. Joachim Gutmann i Ltn. Norbert Nedopil. Triumfował także Ltn. Bley. Zatwierdzono jednak jedynie dwa z tych meldunków. Jedyną bezpowrotną stratą był Bf 110G-2 W.Nr. 120011, 3U+GR, w którym zginęli Ofw. Gottlieb Braun, który miał na koncie pięć B-17 zestrzelonych w poprzednim tygodniu, oraz Uffz. Kurt Schirrmeister. Na uszkodzonym w 30 proc. samolocie W.Nr. 6094 na lotnisku Frankfurt-Rebstock wylądował na brzuchu ranny Uffz. Peter Messmer, a w maszynie W.Nr. 6405 ranny został pełniący funkcję strzelca Uffz. Heinz Knüttel.

W dywizjonie I./ZG 26 (do niedawna I./ZG 1) między 14.15 a 14.25 bez strat własnych sukcesy odnotowali Ltn. Sommer, Ofw. Trestler, Ltn. Claassen i Uffz. Stümpp.

Latający na nowszych Messerschmittach Me 410 dywizjon II./ZG 26 uzyskał między 14.25 a 14.50 tylko trzy zestrzelenia, które odnieśli Uffz. Walther Budde, Oblt. Stehle i Ofw. Luschau. Jednostka straciła jednak dwa Me 410A-1 – w samolocie W.Nr. 10125, 2N+ES, polegli Oblt. Heinz Wilhelm (dowódca 5. Staffel) i Uffz. Günther Herden, a w samolocie W.Nr. 10040, 2N+GS, zginął pilot Fw. August Rosin.

Jeszcze większe sukcesy odnieść mieli piloci pułku ZG 76, który wystartował do akcji o godz. 13.15 i po ponad godzinnym locie na północny zachód przechwycił nieprzyjaciela. Załogi Bf 110 meldowały między 14.20 a 15.00 aż dziesięć zestrzeleń dla I Gruppe i dziewięć dla II Gruppe, jednakże zatwierdzono jedynie odpowiednio cztery i trzy. W I./ZG 76 potwierdzone sukcesy osiągnęli Fw. Mader, Ltn. Bogatzki, Uffz. Grüssner i Uffz. Benno Gramlich (wspólnie z Fw. Giese z JG 50), a w II./ZG 76 Ofw. Bohn, Ltn. Mihasch, Fw. Brandl i Ofw. Grunert (wspólnie z załogą z 8./ZG 1). Jak na tak wielką liczbę zgłoszeń straty pułku były symboliczne – objęły jedynie dwa lekko uszkodzone niszczyciele z II Gruppe, które lądowały na lotnisku w Würzburgu. Uszkodzenia Bf 110G-3 W.Nr. 4898 oszacowano na 10 proc., a Bf 110G-2 W.Nr. 710005 na 20 proc., w obu przypadkach bez strat personalnych.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 11/2023

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter