Co dalej z Grotem A3 i MPS?

Michał Sitarski
Tradycyjnie, jak co roku od pięciu lat, w czerwcu odbyło się Grotowisko, czyli konferencja połączona z zawodami, organizowana wspólnie przez Wojska Obrony Terytorialnej oraz Fabrykę Broni „Łucznik”-Radom. Również tradycyjnie impreza została podzielona na dwa dni: pierwszy to panel prezentacji i dyskusji, a drugi – zawody na strzelnicy Bellona w Maryninie.
Pierwszego dnia przedstawiono kilka prezentacji związanych z karabinkami Grot i ich ekspolatacją, w tym także niżej podpisanego, dotyczącą modułowości karabinka oraz jej (nie)wykorzystania w Wojsku Polskim. Bez dwóch zdań, jedną z najciekawszych była jednak ta, którą zaprezentował prezes Fabryki Broni, Seweryn Figurski, która dotyczyła dalszych losów karabinka Grot w wersji A3 oraz rozwoju pistoletu MPS i jego wersji (o powstawaniu MPS z punktu widzenia designera możecie przeczytać w bieżącym numerze naszego magazynu w osobnym materiale).
W ubiegłym roku Seweryn Figurski przedstawił prezentację dotyczącą propozycji zmian w karabinku Grot z wersji A2 do A3. Zapytacie więc pewnie „po jaką cholerę prezentuje więc po roku dokładnie to samo?”.
No więc nie, to nie było to samo. Aby to wyjaśnić należy przypomnieć, że właścicielem projektu karabinka jest gestor, czyli Siły Zbrojne RP i to on ma decydujące zdanie w kwestii każdej jednej zmiany w projekcie. Oznacza to dwie rzeczy.
Po pierwsze – wszystko, co producent zaproponuje jako zmiany projektu musi mieć akceptację gestora.
Po drugie – proces wprowadzania zmian uzależniony jest od szybkości działania gestora, a następnie przemielenia zmian przez „białą taktykę” i wszystkie niezbędne procedury.
To z kolei oznacza, że wprowadzenie zmian, często postulowanych przez samych użytkowników, zajmuje więcej czasu, niż gdyby chodziło o wprowadzenie zmian w projekcie broni, którego właścicielem jest producent (a tak jest np. w przypadku pistoletu MPS czy VIS 100 M1). Co gorsze – nie ma żadnej gwarancji, że gestor wszystkie zmiany (także te postulowane przez użytkowników pełniących służbę w szeregach gestora) zaakceptuje, bo może mieć swoje zdanie na ten temat.
Wracając do tematu prezentacji prezesa FB ŁR – to, co pokazał w 2024 roku było propozycją zmian ze strony fabryki, a to, co zaprezentował w bieżącym raku – tym, co z nich zostało. Na szczęście zostało całkiem sporo, choć niektóre decyzje są trochę... dziwne. Jedziemy ze szczegółami.
Bez dwóch zdań, wersja Grota AD 2025 nieco różni się od propozycji FB ŁR z 2024 roku, choć na szczęście nie w drastyczny sposób, a uczciwie podchodząc do sprawy, część zmian wspólnie wypracowanych przez gestora i producenta zwiększa funkcjonalność broni.
Przede wszystkim wojsko uparło się na lufę o długości 16”. Czemu? Nie wiem i się nie domyślam. Oczywiście można motywować to chęcią zadbania o balistykę końcową pocisku i zachowanie odpowiedniej mocy obalającej na granicznych dla zasięgu skutecznego dystansach, ale nie można tu zapomnieć o dwóch rzeczach.
Po pierwsze – spora część armii używających broni w kalibrze 5,56 mm x 45 skraca długość luf swojej broni właśnie do 14,5”, która to długość jest uznawana za rozsądny kompromis pomiędzy długością lufy (a co za tym idzie także masą i manewrowością broni) a zachowaniem parametrów pocisku.
Po drugie – za naszą wschodnią granicą trwa od ponad trzech lat konflikt zbrojny, który w sferze walk z wykorzystaniem broni strzeleckiej jest znacznie bliższy temu, co mogłoby (oby nie!) dziać się u nas, niż to, co znamy z misji irackiej i afgańskiej. A z doświadczeń z Ukrainy wynika, że maksymalny dystans strzelania z broni strzeleckiej do przeciwnika nie przekracza 300 m, a na ogół jest mniejszy niż metrów 100.
Użytkownicy raczej zgodnym głosem proszą o lufę skróconą do 14,5”, a ich przełożeni upierają się przy „standardowych” 16”... No cóż, nasz klient, nasz pan.
Pomimo zachowania długości lufy znanej z dotychczasowych wersji Grota, gestor uznał, że bagnet na karabinku jednak potrzebny nie jest, więc na lufie nie będzie jego mocowania. Zachowany zostanie proponowany sposób montowania urządzenia wylotowego, wkręcanego na standardowy gwint 1/2x28 oraz możliwość rozłożenia układu tłoka i tłoczyska w przód, bez konieczności demontowania lufy karabinka. Zmieniona za to zostanie komora gazowa – do zmian proponowanych rok temu dojdą dwa dodatkowe otwory upustowe, których zadaniem będzie kierowanie gazów prochowych do przodu tak, aby wyleciały one przez przód łoża w kierunku wylotu lufy. Zmiana ta przyczyni się do podniesienia komfortu strzelającego i ułatwi konserwację broni ze względu na to, że gazy prochowe nie będą osadzać się już na dużej powierzchni wewnątrz łoża.
Jeśli chodzi o płaszcz komory zamkowej, top w jego przedniej części zniknie jedno, ostatnie okno wentylacyjne – jego likwidacja zwiększy sztywność końcówki płaszcza komory zamkowej oraz poprawi komfort użytkownika zabezpieczając jego dłoń przed działaniem temperatury i gazów prochowych z komory gazowej.
Druga zmiana dotyczy rozmieszczenia śrub mocujących tylec komory zamkowej – nastąpi niejako odwrócenie istniejącego układu (jak na rysunku obok), co może się wydawać zmianą banalną, ale w efekcie pozwoli na zamocowanie wzmocnionej obsady kolby, o której modyfikacji napiszę nieco dalej.
Jeśli chodzi o komorę spustową, to gestor zaakceptował wszystkie zmiany proponowane przez FB ŁR, a dodatkowo zostanie wprowadzona jeszcze jedna modyfikacja. Będzie ona miała na celu zapobieżenie możliwości rozłożenia karabinka z zespołem ruchomym znajdującym się w tylnym położeniu. Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałem rozkładać Grota z cofniętym zespołem ruchomym – jest to pewnie możliwe, choć będzie wymagać bardzo mocnego wciśnięcia przycisku na żerdzi sprężyny powrotnej a po zdjęciu obsady kolby zapewne dojdzie do „wystrzelenia” urządzenia powrotnego z komory zamkowej i – jak się domyślam – temu ma zapobiec wprowadzona zmiana.
Lekko zmieniona zostanie także łoże broni – mostem znajdujący się na jego końcu, stanowiący przedłużenie szyny MIL-STD-1913 znajdującej się na płaszczu komory zamkowej otrzyma grubszą podstawę (zostanie zmniejszone okno), co ma wpłynąć na zwiększenie sztywności tego elementu.
Obsada kolby – po przeprojektowaniu otworów na śruby mocujące tylec komory zamkowej, wykonanych w jej płaszczu, możliwe będzie zamocowanie poprawionej obsady kolby wyposażonej we wzmocnione mocowanie jej do komory zamkowej. Ma to wyeliminować przypadki pęknięcia obsady, do których dochodziło podczas eksploatacji karabinka. Poza tym zachowana zostanie możliwość instalacji dowolnej kolby od karabinków rodziny AR-15.
Siłą rzeczy i modułowości systemu MSBS część tych zmian przeniesie się na karabinki bezkolbowe, ale póki co, to wojsko i tak ich nie kupuje, więc nie ma to żadnego znaczenia. Generalnie wojsko, które zażyczyło sobie karabinka modułowego ze stertą bajerów owe bajery i modułowość, w skali od 1 do 10 wykorzystuje na mocne -17. Na szczęście wymuszona w projekcie modułowość powoduje, że modyfikowanie Grota do kolejnych wersji jest znacznie łatwiejsze, niż w przypadku broni niemodułowej. Mimo wszystko dobrze by jednak było, gdyby wojsko zaczęło modułowość wykorzystywać, bo jej wprowadzenie spowodowało skomplikowanie konstrukcji i przyczyniło się do wzrostu masy broni, co dałoby się jeszcze uzasadnić, gdyby żołnierz miał moduły do modyfikacji broni. Ale ich nie ma, więc...
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2025