Clarence „Bud” Anderson (1922–2024)

Clarence „Bud” Anderson (1922–2024)

Szymon Tetera

 

17 maja, w wieku 102 lat, zmarł gen. bryg. Clarence „Bud” Anderson, znany amerykański potrójny as myśliwski z okresu drugiej wojny światowej. W USAF służył wiele lat po wojnie, m.in. jako oblatywacz. Wykonywał też loty bojowe w czasie wojny w Wietnamie. Podczas długoletniej emerytury bardzo aktywnie udzielał się w amerykańskim światku lotniczym, co zapewniło mu szeroką rozpoznawalność. Oto historia jego wojennych dokonań.

Clarence Emil Anderson urodził się 13 stycznia 1922 roku w Oakland w Kalifornii. Jeszcze przed wstąpieniem do armii interesował się lotnictwem i w wieku 19 lat był już licencjonowanym pilotem. Do wojska zaciągnął się w styczniu 1942 roku, wkrótce po ataku Japończyków na Pearl Harbor. Podstawowe szkolenie lotnicze ukończył we wrześniu 1942 roku. Służbę liniową rozpoczął w 329. Fighter Squadron (Dywizjonie Myśliwskim) z 328. Fighter Group (Grupy Myśliwskiej) w kalifornijskiej bazie lotniczej Hamilton Field. Jego pierwszym samolotem bojowym był myśliwiec Bell P-39 Airacobra. W marcu 1943 roku został przeniesiony do podobnie wyposażonego 363. Fighter Squadron ze składu sformowanej w grudniu 1942 roku 357. Fighter Group w Tonopah w stanie Nevada.

W ostatnich dniach listopada 1943 roku 357. FG została przebazowana do Anglii i w styczniu następnego roku przezbrojona w nowoczesne myśliwce P-51B Mustang. Jednostkę przydzielono do 8. Armii Powietrznej (Eighth Air Force, 8. AF), gdzie jej zadaniem było zapewnienie eskorty dla ciężkich bombowców, wykonujących głównie naloty na cele przemysłowe w III Rzeszy.

Końcem stycznia Anderson miał na koncie 887 godzin i 30 minut nalotu, w tym 224 godziny i 40 minut w czasie szkolenia. Tak duży nalot zapewniał mu przewagę umiejętności pilotażowych nad niemal każdym niemieckiem pilotem. Podobnie inni piloci jednostki prezentowali wysoki poziom wyszkolenia, które w połączeniu z Mustangami wkrótce umożliwiło 357. FG odniesienie sukcesów większych niż bardziej doświadczone grupy myśliwskie.

Pierwsza tura bojowa

Pierwszą misje bojową 357. FG wykonała 11 lutego 1944 roku. Anderson odbył swój pierwszy lot bojowy wcześniej, bo 5 lutego, w ramach praktyk w składzie 354. FG. Już 20 lutego stoczył pierwszą walkę powietrzną, w której na północ od Dessau uszkodził Messerschmitta Bf 109. Stało się to podczas akcji, w której 357. FG odniosła dwa pierwsze zwycięstwa powietrze, przy stracie w walce powietrznej jednego Mustanga.

8 marca

Cele przemysłowe w Berlinie zostały zbombardowane przez ¾ z nieco ponad 600 wysłanych bombowców. Doszło do wielkiej bitwy powietrznej z Luftwaffe, w trakcie której myśliwce eskorty meldowały o zestrzeleniu 77 niemieckich myśliwców za cenę (samoloty stracone nad kontynentem i wodą + nad Anglią) 5 + 2 P-51, 10 + 13 P-47 i 3 + 1 P-38. Wysokie straty wśród myśliwców były spowodowane tym, że zaatakowały one lotniska, na których zniszczono co prawda 11 samolotów, ale poniesiono ciężkie straty od ognia przeciwlotniczego z ziemi. Według danych amerykańskich myśliwce Luftwaffe zestrzeliły tylko siedem myśliwców. Jednostki bombowe straciły natomiast 29 B-17 i 11 B-24. Z kolei Luftwaffe straciła 55 myśliwców zestrzelonych i 20 ciężko uszkodzonych, przy czym zginęło 34 lotników, a dziewięciu odniosło rany.

Anderson swoje pierwsze zestrzelenie odniósł w drodze powrotnej, o godz. 15.30 w odległości 50 km na północny zachód od Hanoweru. W raporcie bojowym opisał to starcie w następujący sposób:

„Prowadziłem trzysamolotowy klucz biały eskadry Chambers, kiedy dołączył pojedynczy P-51. To był dowódca grupy, więc poprowadził klucz. My i dwa inne klucze zdążaliśmy już do domu, kiedy przed nami nasz kurs przecięły trzy Me 109, kierując się na pozostałego za formacją B-17. Spadliśmy na nich – jeden poszedł w górę, inny w dół, a jeden kontynuował atak na bombowiec z P-51 na swoim ogonie. Wziąłem się za tego, który skierował się w dół, wchodząc wraz z moim skrzydłowym, Lt. Simpsonem, w spiralę i podążając za nim. Aby zmusić go do wykonania zwrotu, wystrzeliłem dwie krótkie serie pod dużym kątem, kierując mój nos przed niego, do momentu kiedy nie mogłem już go widzieć. Po drugiej próbie spojrzałem na drugą stronę zataczanego okręgu i zobaczyłem biały dym wydobywający się z jego chłodnic. Osłona kabiny odpadła, a on wyskoczył ze spadochronem na wysokości około 1500 metrów. Samolot poszedł prosto w dół i eksplodował. Zużycie amunicji 50 nabojów.”

Niemiecki myśliwiec należał do dywizjonu III./JG 54, który stracił w tej okolicy pięć Bf 109 zniszczonych i dwa uszkodzone, przy czym zginęli Obltn. Herbert Calame (jako jedynemu w tym locie przyznano mu zestrzelenie B-17) oraz Ltn. Alfred Kromer (21 zwycięstw powietrznych).

11 kwietnia

Amerykanie przeprowadzili nalot na cele związane z przemysłem lotniczym położone we wschodnich Niemczech. Osiągnęło je 828 z 917 wysłanych bombowców, z których stracono aż 64. Myśliwce eskorty odniosły 51 zwycięstw pewnych i pięć prawdopodobnych, za cenę utraty 16 własnych maszyn. Niemieckie myśliwce zdołały zestrzelić m.in dwa P-51B z 357. FG, zapewniającej eskortę bombowcom atakującym fabryką Focke-Wulfa w Żarach. Luftwaffe straciła tego dnia co najmniej 53 myśliwce, 37 zabitych i 15 rannych. Według zbiorczego niemieckiego meldunku odnotowano stratę w powietrzu 51 samolotów (25 Bf 109, ośmiu Fw 190, ośmiu Me 410, dwóch niszczycielskich i dwóch nocnych myśliwców Bf 110, trzech nocnych myśliwców Ju 88, He 111 i jednego innego samolotu). Bez udziału przeciwnika utracono kolejnych 10 samolotów, a na zaatakowanych lotniskach zniszczeniu uległo 13 maszyn.

Klucz Andersona uczestniczył w kilku starciach na zachód od Hanoweru. Do pierwszego doszło o godz. 11.10: „Prowadziłem klucz biały eskadry Chambers. Po około 10 minutach od spotkania z naszymi bombowcami dostrzegliśmy wiele atakujących od czoła Me 109. Spostrzegłem trzech nurkujących nad ziemię, więc nasz klucz poszedł w dół. Zbliżyłem się do faceta nr 3 i wystrzeliłem, obserwując trafienia. Skręcił, a ja nie mogłem utrzymać się wewnątrz jego kręgu, więc podciągnąłem, zataczając krąg w kierunku przeciwnym. On też to zrobił i ostrzelałem go czołowo – osiągając wiele trafień, z odpadnięciem szczątków. Następnie wyskoczył ze spadochronem, a samolot rozbił się i eksplodował.”

Około 12.15 doszło do kolejnego starcia: „Prowadziłem trzysamolotowy klucz biały eskadry Chambers, kiedy tocząc walkę manewrową nad ziemią z trzema Me 109 zauważyłem z prawej przemykającego tuż nad ziemią He 111K. Kiedy zakończyliśmy starcie z Bf 109 zebrałem mój klucz i zaatakowaliśmy go. Pierwsze zajście nie było zbyt dobre. Wyciągałem w górę i nadciągnęła reszta klucza. Następnie znowu podszedłem i trafiłem go od ogona po kokpit. Próbował lądować przymusowo. Jeden silnik został postrzelony i dymił. Uderzył w słup, co oderwało lewe skrzydło, i zapalił się. Prześliznął się po ziemi, a załoga wyskoczyła. Widziałem jak każdy w kluczu trafił samolot w powietrzu – ja, Lt. Kayser, Lt. Simpson, Lt. Overstreet. (…). Po zniszczeniu He 111K wznosiliśmy się z powrotem do bombowców, kiedy dostrzegłem trzy schodzące w dół Me 109. Poszliśmy za nimi. Zbliżyłem się do ostatniego. Ten odbił, a ja wyciągnąłem do środka i otworzyłem ogień. Zaobserwowałem trafienia, ale amunicja uległa wyczerpaniu. Zgłaszam uszkodzenie jednego Bf 109. Zużycie amunicji 1260 nabojów.”

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7-8/2024

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter