Citadel LEVTAC – 92

Citadel LEVTAC – 92

Marek Czerwiński

 

„Lever action”, czyli sztucer (karabin) z zamkiem dwutaktowym, przeładowywany dolną dźwignią wahliwą w wielu krajach jest przedmiotem kultu, a najbardziej kochają go Amerykanie. I nie się co dziwić, wszak broń jest legendą Dzikiego Zachodu. Prawie każdy z nas oglądał westerny, a dobry western nie istnieje bez Colta i Winchestera.

W naszej strefie kulturowej część łowców nie darzy lewara specjalną sympatią. Z czego wynika owa niechęć? Niestety, wciąż jesteśmy pod sporym wpływem niemieckiego łowiectwa i tamtejszej broni – wielu uważa, że myśliwy powinien używać wyłącznie Blasera i nosić kapelusz z piórkiem. Na szczęście takich oporów nie mają młodsi łowcy. Dla nich nie liczy się opinia leśnych dziadków lecz własne przemyślenia.

Ktoś mógłby stwierdzić, że czasy tej broni minęły, bo przecież pierwsze wzory opracowano w latach 60. XIX wieku. Nie jest to prawdą, bo wciąż powstają nowe odmiany. I co ciekawe, większość ulepszeń tradycyjnego „lever action” wcale nie jest przyjmowana z entuzjazmem. Taka jest siła tradycji, a największą popularnością cieszą się Marliny oraz modele Winchestera z 1892 i 1894 roku. Wyprodukowano ich co najmniej kilka milionów...

Jakie są zalety lewara? Przede wszystkim – małe gabaryty, duża szybkostrzelność, niska masa i płaska komora zamkowa.

„Lever action” są wyjątkowo popularne także wśród Latynosów. Pewnie dlatego produkcji tej broni podjęła się brazylijska firma Rossi – sztucery Puma i Rio Grande firmy Rossi docierały już do Polski, ale dostawy były dość nieregularne. Pumy są co prawda ujęte w katalogu niemieckiego domu handlowego Frankonia, ale, niestety, raczej teoretycznie. Po pierwsze, większości modeli nie ma w magazynie, po drugie czas oczekiwania na dostawę przekracza pół roku.

Na targach SHOT Show w Las Vegas (w styczniu 2020 roku) miałem okazję zapoznać się z najnowszą odmianą sztucera „lever action” firmy Rossi. Był to Levtac – 92. Nazwa jest skrótem od słów Lever i Tactical, zaś liczba określa bazowy model broni czyli Winchestera z 1892 roku.

Na komorze zamkowej bita jest amerykańska marka handlowa Citadel – ta firma dostarcza do USA nie tylko karabinki tego systemu, ale też liczne tureckie i włoskie strzelby śrutowe. W ofercie Citadel znalazły się również dobre pistolety, w tym filipińskie klony Colta 1911A1. Interesy marki handlowej Citadel reprezentuje z kolei Legacy Sport International – duży importer wszelakiej broni palnej, w tym sztucerów japońskiej firmy Howa. Powiązanie wydaje się z pozoru dość skomplikowane, istotne, że broń jest już w Polsce.

Levtac-92 uważany jest za taktyczną odmianę klasycznego lewara. Od kilku lat obserwuje się nieco dziwne „utaktycznienie” bardzo wielu modeli broni. Wszystko byłoby w porządku w przypadku karabinów wojskowych czy policyjnych, ale dlaczego starych, nostalgicznych „lever action”? Jakoś nie widzę możliwości wykorzystania takiego repetiera przez stróżów prawa, nawet na amerykańskiej prowincji. Cóż, moda jest modą, nie mamy na to wpływu.

Początek zrobiła firma Mossberg, wprowadzając na rynek model 464 SPX, oparty na nieśmiertelnym Winchesterze z 1894 roku. Broń była oferowana pod naboje .30-30 Win. i .22 LR. W katalogu Mossberga na rok 2022 tego sztucera już nie ma.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter