Zakupy ciężarówek przez SZ RP w roku 2010
Jarosław Brach
Zakupy ciężarówek
przez SZ RP w roku 2010
Wielkość i charakter zakupów dokonywanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej, wynikają z przeznaczonych na nie środków i stanowią pochodną czterech podstawowych warunków: stanu budżetu państwa, priorytetów zakupowych wojska w ramach przyznanych środków finansowych oraz, w wyjątkowych przypadkach, realizacji programów pomocowych, mających wesprzeć najistotniejsze z punktu widzenia interesu obronnego Polski przedsiębiorstwa i przedsięwzięcia, jak również realizacji tzw. strategicznych programów zbrojeniowych, na mocy odrębnych ustaw gwarantujących zapewnienie finansowania zakupu konkretnych, ważnych dla naszej obronności systemów uzbrojenia.

Wpływ wszystkich wyżej wymienionych elementów od lat jest doskonale widoczny w obszarze zamówień składanych przez wojsko na kołowe środki transportu. W drugiej połowie poprzedniej dekady, gdy sytuacja gospodarcza kraju była względnie dobra, zamawiano rocznie nawet ponad 300 pojazdów. Rekordowy był rok 2006, gdy dostawy przekroczyproduły 370 samochodów, w tym przeszło 330 ciężarówek. Potem zaznaczyła się już dosyć wyraźna tendencja spadkowa. W 2007 roku dostawy wyniosły 220 egzemplarzy, z kolei w 2008 roku już tylko 163. Krach nastąpił w roku 2009, gdy wojsko przejęło zaledwie 47 pojazdów. I był to historyczny „rekord”, biorąc pod uwagę praktycznie cały okres po 1945 roku – nigdy wcześniej tak mało aut wojsku nie przekazano. Na szczęście ta niekorzystna sytuacja została dostrzeżona nie tylko przez przedstawicieli sił zbrojnych i przemysłu, ale i kręgów decyzyjnych – rządu. Doszło do uruchomienia kilku ważnych programów pomocowych skierowanych do całego sektora zbrojeniowego, z których mogli też skorzystać producenci i dostawcy odpowiedniego taboru samochodowego. Ponadto w 2010 roku podniesiono kwoty przeznaczone na zakupy, czego potwierdzenie stanowiły: ponowny wzrost zamówień w ramach rozstrzygniętych wcześniej przetargów wieloletnich oraz ogłoszenie w drugiej połowie roku dodatkowych przetargów. Taka polityka, skutkująca ponownym zwiększeniem dostaw, stanowiła także formę bezpośredniego wsparcia dla wybranych podmiotów, których dalsze, niezakłócone funkcjonowanie odgrywa kluczową rolę dla obronności państwa. Dlatego omawiając ten wzrost należy zwrócić uwagę na kilka istotnych, związanych z nim czynników. Przede wszystkim, porównując z rokiem 2009, popyt wzrósł o prawie 350%, do ponad 210 sztuk, czyli do najwyższego poziomu od 2008 roku. Temu pozytywnemu zjawisku w układzie ilościowym towarzyszyły jednak dwa negatywne w obszarze jakościowym. Pierwsze z ich stanowiło pochodną tego, że pomoc została skierowana wyłącznie do dwóch, ściśle wyselekcjonowanych podmiotów – Jelcz-Komponenty oraz Auto-Hit. Tym samym, po raz pierwszy od lat, ani jednego pojazdu SZ RP nie dostarczyły firmy: MAN Truck&Bus Polska, Mercedes-Benz Polska, Volvo Polska, Samochody Ciężarowe oraz Przedsiębiorstwo Zaplecza Technicznego (PZT) Transbud S.A. z Warszawy, w zakresie wybranych wariantów reprezentujące interesy czeskiej Tatry. Podobnie jak w latach ubiegłych, największym dostawcą ciężarówek klas średniej i ciężkiej był Jelcz-Komponenty sp. z o.o., od 2004 roku produkujący auta wyłącznie dla polskiego wojska. O tym, że taka sytuacja stanowi ewenement na skalę światową, pisaliśmy już wielokrotnie. Zwracaliśmy również uwagę, że utrzymywanie zakupów w Jelczu i w rezultacie podtrzymywanie w nim produkcji, jest dla naszej armii z kilku powodów korzystne. Po pierwsze Jelcz, przy relatywnie małych nakładach, może opracować wiele wybitnie specjalistycznych odmian. Po drugie zakłady nie tylko produkują podwozia i nieopancerzone kabiny, ale i we własnym zakresie wytwarzają kabiny integralnie opancerzone w kilku wariantach. Po trzecie Jelcz, dzięki małoseryjnym technikom montażu, wszystkie swoje konstrukcje, w tym nietypowe, może rocznie budować w małych i bardzo małych partiach, podczas gdy dla renomowanych, zachodnich koncernów minimalna, opłacalna przy takich specyficznych zamówieniach, wielkość partii musi liczyć kilkadziesiąt egzemplarzy. Pozostaje jeszcze kwestia progu opłacalności dla szeregu niewielkich, rocznych zamówień na odmienne warianty samochodów. W tym obszarze Jelcz zachowuje zdecydowaną przewagę konkurencyjną w stosunku do branżowych potentatów. W efekcie, dzięki Jelczowi, SZ RP mogą odbierać wiele różnych konfiguracji pojazdów w niezwykle małych ilościach. Dlatego można stwierdzić, że obie strony znajdują się w swoistej symbiozie – składając zamówienia armia podtrzymuje montaż, mając zamówienia oraz potencjał badawczo- rozwojowy i zaplecze wytwórcze Jelcz podejmuje się realizacji w niszy, jaką jest rynek ciężarówek militarnych zamówień nietypowych, nawet jednostkowych, jakich realizacji praktycznie nikt inny by się nie podjął. W roku 2010 podwrocławska fabryka przekazała MON 117 aut (szczegółowe dane w tabeli) – tym samym, pod względem ilości przekazanych ciężarówek na przestrzeni ostatnich lat, rok 2010 był dla firmy Jelcz-Komponenty rekordowy.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 5/2011