Brytyjski czołg podstawowy Challenger 2
Michał Nita
Challenger 2 jest obecnie jedynym typem czołgu podstawowego, znajdującym się na uzbrojeniu wojsk pancernych Wielkiej Brytanii. Nie jest to całkowicie nowa konstrukcja, powstała bowiem w rezultacie modernizacji swojego poprzednika, wozu Challenger 1, mającego z kolei swoje źródła w przeznaczonym dla Iranu, czołgu Shir 2. Decyzję o przygotowaniu Challengera nowej generacji, oznaczonego dla odróżnienia od poprzednika cyfrą 2, podjęto jeszcze w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku.
Spojrzenie wstecz
W latach 60. do uzbrojenia brytyjskiej armii przyjęto czołg drugiej generacji Chieftain, następcę wykorzystywanego wcześniej Centuriona. Chieftain miał masę 55 t i był uzbrojony w armatę 120 mm. Do napędu wozu służył, związany z mechanicznym układem napędowym, sześciocylindrowy silnik o mocy 600 kW (815 KM). W pierwszych latach użytkowania dobrze również oceniono jego opancerzenie, trzecie kluczowe kryterium przy opisie charakterystyk czołgów podstawowych. Jednak już w latach 70. przymierzano się do jego następcy. Ostatecznie postanowiono przygotować go drogą istotnych modernizacji dokonanych w bazującej właśnie na czołgu Chieftain, konstrukcji Shir 2. Prace zakończono w 1983 roku, co doprowadziło do powstania zaliczanego do trzeciej generacji czołgu Challenger 1, również uzbrojonego w armatę kalibru 120 mm. Inną istotną cechą było wyposażenie, ważącego ponad 60 ton Challengera 1, w opancerzenie Burlington. Pojazd otrzymał silnik o mocy 882 kW (1200 KM), hydromechaniczny układ napędowy i hydropneumatyczne zawieszenie. Większa była także jego prędkość, która przekraczała 55 km/h, wobec 48 km/h poprzednika.
Challengera 1 nie uznano za następcę Chieftaina. Konstrukcja nie spotkała się z powszechną przychylnością. Mimo to Challengery 1 dostarczano do kolejnych jednostek, choć ich skrajni oponenci domagali się nawet przerwania produkcji. Postanowiono udowodnić, że ich czołg podstawowy może jednak dorównać M1 Abrams i Leopard 2. Brytyjski wóz zgłoszony został do prestiżowych zawodów CAT 87, jednak wyniki Challengera 1 były słabsze od innych konkurentów z NATO. Jego przeciwnicy byli zdania, że nie wolno tracić czasu i rodzimi konstruktorzy powinni natychmiast podjąć prace nad jego następcą. W brytyjskim resorcie obrony analizowano, jak rozwiązać sprawę czołgów Challenger 1. Oprócz wspomnianej propozycji rozpoczęcia prac nad zupełnie nową konstrukcją, myślano jednak także o kolejnej, szeroko zakrojonej jego modernizacji. Początkowo nie przyjęto żadnej z propozycji. Stało się tak dlatego, że zapadła decyzja o wyłonieniu następcy dotychczasowego czołgu na drodze konkursu.
Konkurs na następcę
Zaproszenie do udziału w konkursie otrzymali producenci M1A1 Abrams i Leopard 2, którzy zadeklarowali ofertę opartą o najnowsze istniejące wówczas wersje czołgów. Zapowiedzieli także udzielanie informacji o planach badawczo-rozwojowych swoich konstrukcji i możliwościach ich zastosowania w czołgach wybranych przez brytyjskie wojska lądowe. Brytyjczycy, zafascynowani konstrukcją niemiecką argumentowali, że jest to czołg silnie uzbrojony, dobrze opancerzony, wyposażony w celownik panoramiczny i co ważne sprawdzony w eksploatacji kilku armii. Zwolennicy Abramsa, jako swoje argumenty przedstawiali kształt jego wieży, wydajną armatę współpracującą z systemem kierowania ogniem, ale przyznawali, że nie bardzo odpowiada im rozwiązanie napędu w postaci silnika turbinowego, sugerując wymianę na konstrukcję klasyczną. Pojawiły się również pomysły współpracy brytyjsko-francuskiej nad nowym czołgiem podstawowym.
Istniała także grupa decydentów wzburzona rozpisaniem konkursu. Obawiali się oni, że możliwy wybór pochodzącego z zagranicy czołgu, może poważnie wpłynąć na rodzime przedsiębiorstwa zaangażowane w produkcję sprzętu pancernego. Uważali, że jeśli już doszłoby do wyboru czołgu spoza Wielkiej Brytanii, wtedy nie będzie wolno dopuścić wyłącznie do jego importu i zamknięcia własnych zakładów. Ich zdaniem, wówczas to właśnie one powinny produkować na licencji wybrane przez rodzimą armię pancerne pojazdy. Amerykanie odpowiedzieli, ze produkcja M1 Abrams będzie mogła być prowadzona w Wielkiej Brytanii, jednakże pod warunkiem sprowadzania ważnych elementów składowych czołgu z USA.
Pierwszy, z odbywającego się w latach 80. konkursu, odpadł Leopard 2. Podano wówczas do wiadomości, że mimo pozytywnej oceny maszyny, brytyjski resort obrony wolałby czołg o innej strukturze i budowie opancerzenia oraz innym kształcie przodu wieży. Wkrótce także i Abrams nie został wskazany na zwycięzcę. Brytyjczycy i Amerykanie ostatecznie nie porozumieli się bowiem co do możliwości podjęcia produkcji czołgu w Wielkiej Brytanii. Warto tu zauważyć, że według niektórych opinii, możliwości wprowadzenia do użytkowania czołgu spoza Wielkiej Brytanii tak naprawdę nie zamierzano wprowadzić w życie i ci, do których miała należeć decyzja o wyborze czołgu, mogli od razu założyć, że celem konkursu jest jedynie zapoznanie wojskowych z konstrukcjami z Niemiec oraz Stanów Zjednoczonych, bowiem następcą wozów Chieftain i Challenger 1 musi ostatecznie zostać czołg przygotowany w kraju. Jedni chcieli budować nowy brytyjski czołg od podstaw, inni zakładali daleko posuniętą modernizację, używanego już Challenger 1.
Powstawanie Challenger 2
Warto dodać, że pomysł powstania czołgu Challenger 2 pojawił się w 1986 roku, czyli jeszcze przed CAT 87. Jednakże przedsięwzięcie, na fali krytyki Challenger 1 zakładające powstanie Challenger 2, rozpoczęto z prywatnej inicjatywy kręgów przemysłowych, a nie w rezultacie zamówienia ze strony resortu obrony. Oficjalnie prace nad nową generacją zapowiedziano w 1987 roku. W lutym roku kolejnego specjaliści spotkali się z wojskowymi i przedstawicielami resortu obrony. Poinformowano ich wówczas o przewidywanych charakterystykach czołgu nowszej konstrukcji, jak i rozwiązaniach przewidywanych do zastosowania. Ponadto wysłuchano propozycji złożonych przez wojskowych. Także w 1988 roku zdecydowano o budowie wież nowszego Challengera. Pierwsza z nich została wykonana już w drugiej połowie 1988 roku (oznaczane literami T i indywidualnymi numerami). Zgodnie z publikowanymi informacjami, w zakładach w Leeds przygotowano jeszcze dwie, choć według innych źródeł była to jedna, wieże, przeznaczone do badań odporności opancerzenia na uderzenia pocisków. W 1989 roku oficjalnie ogłoszono, że prace nad nowocześniejszym Challengerem nabierają tempa i w najbliższej przyszłości należy oczekiwać powstania prototypów. Jego armata miała mieć lufę o większej żywotności i charakteryzować się jeszcze większą precyzją strzelania niż działo L11. Przewidywano także zmianę systemu kierowania ogniem. Miał on zostać wyposażony w przelicznik o konstrukcji wzorowanej na zastosowanej w czołgu Abrams. Nowy Challenger miał charakteryzować się jeszcze lepszym opancerzeniem. Wojskowi poprosili także o zwrócenie dużej uwagi na ergonomię. Początkowo myślano również o zastosowaniu silnika o większej mocy, ale ostatecznie zrezygnowano z tego zamiaru.
U schyłku lat 80. bardzo optymistycznie przewidywano, że pierwsze nowe czołgi mogą znaleźć się na stanie armii brytyjskiej już w 1993 roku. Kadłub pierwszego prototypu oznaczonego V1, w sumie planowano budowę dziewięciu, ukończono w 1989 roku. Siedem prototypów zostało przygotowanych w zakładach w Leeds, pozostałe dwa w Newcastle upon Tyne (część źródeł jako miejsce budowy wszystkich prototypów wskazuje jedynie Leeds). Do końca września 1990 roku przygotowano każdy z nich, oznaczony od V1 do V9. Wkrótce rozpoczęto ich testy, prowadzone m.in. na poligonach w pobliżu Bovington i Lulworth. W czerwcu 1991 roku brytyjski resort obrony ogłosił, że Challenger 2 zostanie przyjęty do służby, a planowana do produkcji pierwsza partia będzie liczyła 127 egzemplarzy. Początkowo przewidywano, że zakłady będą produkować ponad 40 czołgów rocznie. Intensywny okres testów i prób prototypów przypadł na pierwszą połowę lat 90. Prototyp V1 (numer rejestracyjny 06SP87) posłużył do przeprowadzenia testów ogólnych i sprawdzenia czy przewidywane osiągi potwierdzą się w praktyce. Kolejne prototypy o numerach V2, V3 i V4 (rejestracyjnych 06SP88, 06SP89 i 06SP90), posłużyły do testów, których wyniki miały określić prawidłowość działania, jak i niezawodność zastosowanych w nich różnorodnych elementów wyposażenia. Badano także ich ruchliwość w różnym terenie, prędkość, skręcanie, drogę hamowania, możliwości pokonywania przeszkód oraz możliwe do uzyskania zasięgi jazdy w różnych warunkach terenowych, jak i drogowych. Każdy z trzech wspomnianych prototypów posłużył również do badań silnika oraz układu napędowego. Oprócz nich jednostki i układy napędowe, układy kierowania, zawieszenia, a także układy jezdne badano przy użyciu dwóch innych prototypów: V5 i V8 (rejestracje 06SP91 i 06SP94). Natomiast pojazdy V6 i V7 (rejestracje 06SP92 i 06SP93) wzięły udział w testach systemu kierowania ogniem oraz strzelaniach z armat i sprzężonych z nimi karabinów. Na podstawie ostatniego prototypu, V9 (rejestracja 06SP95), zamierzano przygotować eksportową wersję, nazwaną Challenger 2E. W 1992 roku testy V9 przeprowadzono także w wysokich temperaturach i warunkach pustynnych, z jego użyciem wykonano strzelania testowe. Ponadto prototyp V9 wziął udział w tzw. pięciodniowych testach ogniowych. W czasie prób prototypy przejechały ponad 20 000 km, a z dział wystrzeliły ponad 11 600 pocisków. Zdarzało się, że w ciągu jednego dnia, w ramach scenariusza testów, prototypy przejeżdżały 27 km po drodze utwardzonej, 33 km w terenie oraz wystrzeliwały 34 pociski z armat i ponad 1000 z karabinów maszynowych. Prototypy, niekiedy światła główne miały montowane identycznie jak w Challenger 2, podobnie było w przypadku osłon bocznych kadłuba. Na prototypach pojawiły się zarówno stare gąsienice zawiasowe, jak i nowe łącznikowe. Od czołgów produkowanych seryjnie prototypy różniły się innym zamocowaniem lin holowniczych. W 1994 roku poinformowano, że badania i testy Challengera 2 są realizowane zgodnie z harmonogramem i powoli zbliżają się do końca.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 5/2018