Bornholm 1945


Rafał Mariusz Kaczmarek


 

 

 

 

Desant, którego nie było

 

 

- Bornholm 1945

 

 

 

Przez pojęcie „desant” rozumie się wysadzenie wojska na terytorium wroga z pokonaniem przeszkody wodnej lub drogą powietrzną przy stawianym oporze. Często w literaturze można spotkać stwierdzenie, że ostatnią operacją tego typu podczas II wojny światowej w Europie był radziecki desant na duńską wyspę Bornholm. Jednak zgodnie z wyżej wymienioną definicją wcale go nie było...

 

 

Zdobyty w kwietniu 1940 r. Bornholm był dobrym punktem pośrednim w żegludze między niemieckimi portami na zachodnim i wschodnim Bałtyku, zaś lotniska na tej wyspie zapewniały osłonę powietrzną jednostkom pływającym między nimi. Pod koniec wojny znaczenie Bornholmu jeszcze wzrosło w sytuacji, gdy trwała ewakuacja drogą morską niemieckiego wojska i ludności cywilnej z krajów nadbałtyckich, Prus Wschodnich i ziem polskich do Niemiec, a w przeciwną stronę płynęły jednostki z zaopatrzeniem dla broniących się na wybrzeżu wschodniego i południowego Bałtyku żołnierzy.

Niemcy na Bornholmie
Z tego powodu liczebność sił niemieckich na Bornholmie, wynosząca w październiku 1944 r. tylko 1008 żołnierzy wszystkich rodzajów wojsk, od początku 1945 zaczęła rosnąć. W styczniu przybył 535. Oddział Lekkiej Artylerii Marynarki, na początku maja jednostki ewakuowane z krajów nadbałtyckich – najpierw 189. szpital polowy przywieziony z Półwyspu Helskiego, 6 maja grupa piechurów morskich, a w dniach 4-6 maja jednostki IX Korpusu Armijnego przybyłe z Kurlandii, w tym 252. Dywizja Piechoty, dywizjon artylerii przeciwlotniczej, szpital polowy, niepełna eskadra samolotów myśliwskich, batalion budowlany marynarki (!) i inne jednostki. Łącznie na początku maja na wyspie przebywało około 12 tys. żołnierzy. Do wykrywania samolotów i okrętów służyło sześć radarów ustawionych na brzegu wyspy, zaś w głębi lądu stała stacja z czterema radarami. Artyleria nadbrzeżna na Bornholmie była jednak słaba – planowane zainstalowanie na nim dwóch baterii, pierwszej z czterema armatami kal. 380 mm na południu i drugiej z czterema kal. 305 mm na północy nie doszło do skutku. W połowie kwietnia 1945 r. wokół głównego portu wyspy – Ronne powstały trzy baterie z czterema armatami kal. 75 mm każda, jednak były to stare zdobyczne francuskie armaty polowe, które umieszczono na podstawach stałych. Dowódcą garnizonu na Bornholmie był od kwietnia 1945 r. kmdr Gerhard von Kamptz, choć na początku maja na wyspie znalazł się oficer o wyższym stopniu – dowódca IX Korpusu gen. broni (artylerii) Rolf Wuthmann ewakuowany z Kurlandii.

W tej sytuacji dowódca marynarki wojennej ZSRR, adm. Nikołaj Kuzniecow, zaproponował 23 kwietnia opanowanie Bornholmu poprzez wysadzenie desantu morskiego. Przygotowania do akcji rozpoczęto trzy dni później w Kołobrzegu, który był portem położonym najbliżej wyspy – dzieli go od niej około 60 Mm. Plan operacji desantowej przygotowywali: szef oddziału operacyjnego 2. Frontu Białoruskiego gen. bryg. Pawieł Kotow-Liegonkow, dowódca bazy kołobrzeskiej kmdr J. Guskow i jego szef sztabu – kmdr por. D. Szawcow. Do operacji desantowej wydzielono 18. Dywizję Piechoty, choć w planach zakładano, że do zdobycia Bornholmu potrzebne były co najmniej dwie dywizje – byłaby to największa radziecka operacja desantowa tej wojny!

Tymczasem konflikt miał się ku końcowi – 6 maja do portu w Kopenhadze weszły pierwsze okręty brytyjskie i von Kamptz z Bornholmu wysyłał prośby o przybycie jakiegokolwiek alianckiego oficera, przed którym niemiecki garnizon mógłby skapitulować, unikając w ten sposób złożenia broni Rosjanom. Ci ostatni od 5 maja prowadzili nad wyspą intensywne rozpoznanie lotnicze. Nazajutrz dwa radzieckie samoloty walczyły w rejonie wyspy z niemieckimi maszynami i zdaniem Rosjan jedną strąciły. Również 6 maja von Kamptz otrzymał radziecką propozycję poddania się, która oczywiście została odrzucona.


 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter