Bitwa o Sienno. Fiasko kontruderzenia 20. Armii Część 3

Bitwa o Sienno. Fiasko kontruderzenia 20. Armii Część 3

Krzysztof Cieślak

                                     

Pomyślna kontynuacja natarcia Grupy Armii „Środek” na kierunku moskiewskim zależała od tego, jak szybko uda się czołowym oddziałom pancernym przejść przez rejon ograniczony rzekami Zachodnia Dźwina i Dniepr. Liczne przeszkody wodne i podmokły teren utrudniały nie tylko ofensywne działania Wehrmachtu, lecz także próby obrony manewrowej podejmowane przez Armię Czerwoną. Jedynym rozsądnym wyjściem było zorganizowanie obrony wykorzystującej właściwości terenu, ale na to nie zgadzały się władze partyjne i wojskowe. Podjęta próba kontrofensywy miała charakter typowy dla tego typu operacji podejmowanych przez stronę sowiecką w końcu czerwca i na początku lipca 1941 roku. Pośpiech wymuszany przez nadrzędne instancje, chaos organizacyjny, fatalne dowodzenie i brak koordynacji działań z góry przesądzały o przebiegu wydarzeń. Jedną ze zmarnowanych szans na zatrzymanie przeciwnika opisuje poniższy artykuł zamykający historię bitwy pod miasteczkiem Sienno.

Działania 7 lipca. Początek natarcia

W rejonie przewidywanego natarcia 14. Dywizji Pancernej operowały elementy elitarnej niemieckiej 7. Dywizji Pancernej. Były to 25. Pułk Czołgów, dwa bataliony piechoty, pułk artylerii, dywizjon przeciwpancerny, bateria samobieżnych dział przeciwpancernych, kompania ciężkich samobieżnych dział piechoty SiG33, 101. Batalion Czołgów Flammpanzer liczący około 30 wozów. Jednostki te miały do dyspozycji 35 armat przeciwpancernych kalibrów 37–50 mm i do 20 automatycznych dział przeciwlotniczych 20 mm mogących zniszczyć czołg BT oraz do 20 armat i haubic kalibrów 75–105 mm.

7. DPanc, gdy ruszała do boju 22 czerwca, była wyposażona w 270 czołgów i dział szturmowych – 52 Pz.Kpfw. II, 167 Pz.Kpfw. 38(t), 30 Pz.Kpfw. IV, 15 Pz.Bef i 6 dział 150 mm SiG33 na podwoziu Pz.Kpfw. I. Do końca czerwca dywizja straciła 25 czołgów. Jakie były straty do 7 lipca, dokładnie nie wiadomo, ale nie miały one wpływu na możliwości dywizji. Jak wynika z zestawienia, większość wozów to czołgi lekkie, głównie produkcji czeskiej. Ze względu na jakość wykonania i uzbrojenie w postaci armaty 37 mm ich wartość bojowa była dość dobra. Kiedy zaczynała się bitwa o Sienno, znaczna część czołgów zapewne wymagała mniejszych lub większych remontów i dywizja mogła natychmiast użyć tylko nieco ponad 100 własnych czołgów i 30 ze 101. Batalionu.

Siły obu stron w zasadzie były zbliżone. Działania sowieckie z 6 lipca pozwoliły stronie niemieckiej na rozpoznanie zamiarów przeciwnika i przygotowanie obrony. Dodatkowym atutem 7. DPanc była możliwość szybkiego skorzystania ze wsparcia Luftwaffe, a lotnictwo sowieckie było całkowicie nieobecne.

Przez cały dzień 6 lipca i w nocy trwały intensywne przygotowania do porannego natarcia. Saperzy z 27. Pułku Czołgów i 14. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych usiłowali zbudować trzy przeprawy przez błotnistą Cziernogosticę. Od godziny rozpoczęcia natarcia jednak zamiaru tego nie udało się w pełni zrealizować. O 4.00 pięć baterii z 14. Pułku Haubic (łącznie 20 dział) rozpoczęło trwające pół godziny przygotowanie artyleryjskie. Po półgodzinnym ostrzale do natarcia w kierunku zachodnim ruszył 2. Batalion 14. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych. Początek ataku był pomyślny, ale po przebyciu czterech kilometrów marsz piechoty został zatrzymany przez silny ogień artyleryjski i ataki lotnictwa. Przy braku możliwości kontynuowania ataku o 9.00 pododdział otrzymał rozkaz odwrotu na pozycję wyjściową.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 2/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter