Bio Ammo – śrut stopowy zamiast ołowiu
Marek Czerwiński
Od 15 lutego 2023 roku na terenie całej Unii Europejskiej zaczęło obowiązywać rozporządzenie Komisji (UE) 2021/57 z dnia 25 stycznia 2021 r. zmieniające załącznik XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) w odniesieniu do ołowiu w amunicji śrutowej na obszarach wodno-błotnych lub wokół nich.
Rozporządzenie de facto wprowadziło więc zakaz stosowania ołowiu w amunicji śrutowej na obszarach wodno-błotnych oraz w strefach buforowych wokół nich.
W bardzo wielu krajach (np. w Finlandii) śrut ołowiany został zastąpiony śrutem stalowym. Niestety, między śrutem ołowianym a stalowym występuje znaczna różnica ciężarów właściwych, dlatego też uzyskanie przez śrut stalowy takiej samej siły rażenia wymaga modyfikacji konstrukcji samego naboju, głównie w aspekcie stosowania silniejszych ładunków miotających, co z kolei pociąga za sobą konieczność odpowiedniego przystosowania broni, w tym komór nabojowych i czoków.
Jeżeli używamy śrutu stalowego zamiast ołowiu jego siła rażenia (w zależności od dystansu strzału, przy tej samej prędkości) może być niższa o 15 – 40%.
Większość starszych strzelb użytkowanych przez naszych myśliwych nie jest przystosowana do strzelania śrutem stalowym. Po pierwsze, broń opracowano do znacznie niższych ciśnień generowanych przez naboje ze śrutem ołowianym, po drugie – wyposażono ją w stałe, z reguły silne czoki.
Przy śrucie stalowym czokiem maksymalnym jest ½ (Mod), wskazane zaś są czoki typu cylinder i ¼. Jeżeli więc w górnej (bądź lewej) lufie mamy czok stały 1/1 czy ¾ to strzał śrutem stalowym z takich czoków może nieodwracalnie uszkodzić broń. Ktoś stwierdzi, że wystarczy oddać strzelbę do rusznikarza. Ten rozwierci wyloty na przykład do poziomu czoka ¼ i kwestia będzie załatwiona. Otóż nie będzie. Lufy strzelb z reguły są chromowane. Rozwiercenie czoków usunie wewnętrzną warstwę chromu i taka broń będzie rdzewieć w zastraszającym tempie. Ponadto problem ciśnień dalej pozostaje nierozwiązany.
Niektórzy nasi łowcy sądzą, że rosyjska broń (najlepiej ta wyprodukowana przez upadkiem ZSRR) wytrzyma wszystko. Gniotsia, nie łamiotsia. Niestety, tak nie jest. W Skandynawii miałem okazję obejrzenia wielu strzelb marki Iż i Toz, których właściciele twierdzili podobnie. Śrut stalowy (w silniejszych czokach lub przed nimi) powodował wybrzuszenia w charakterystycznym kształcie grochowin. Takie nadlufki można nabyć dosłownie za kilka czy kilkanaście euro i zrobić z nich lupary.
Czy w związku z tym posiadacze starszych strzelb będą musieli rezygnować z ich użytkowania i kupić nowe pod naboje Magnum, koniecznie sygnowane lilijką (Fleur – de-Lys) lub napisem „Steel Shot” (przypomnę, że lilijka czy napis oznaczają dopuszczenie do strzelania śrutem stalowym)? Niekoniecznie.
Na ratunek łowcom podążyła hiszpańska firma Bio Ammo – po wielu latach badań opracowano nabój Blue, w którym z powodzeniem zastąpiono śrut ołowiany śrutem stopowym, wykonanym z mieszanki bizmutu, cyny, cynku i aluminium.
Śruciny są o 25 %. lżejsze od ołowianych, a śrut stopowy jest twardszy niż ołowiany – jednostka twardości (HV) dla ołowiu wynosi 45, dla stali 120, a dla stopu 60.
Śrut stopowy, w przeciwieństwie do stalowego nie daje rykoszetów, nadaje się więc do stosowania na strzelnicach, zwłaszcza w konkurencjach dynamicznych gdzie strzela się do metalowych poppperów.
Naboje oferowane są wyłącznie w kalibrze 12. Do strzelb starych lub mocno zużytych przeznaczony jest nabój 12/67. W nowszych można stosować nabój 12/70. Istotne, że obu nabojów można użyć w dowolnych czokach, także ¾ i 1/1.
Naważka śrutu w naboju 12/67 wynosi 25 gramów, w 12/70 28 lub 32 gramy. Dostępny jest śrut o numerach od 2 do 6 (3 – 6 przy ładunku 32 g). Prędkość początkowa śrucin przy niższych naważkach dochodzi do 420 m/s. W przypadku dużej masy śrutu prędkość wylotowa jest niższa i wynosi 407 m/s. W opracowaniu są naboje kalibru 12/76 Magnum, a w przyszłym roku mają rozpocząć się prace nad nabojami Blue w kalibrach 16 i 20.
Rewolucyjność tej amunicji nie jest wyłącznie kwestią zastosowania śrutu stopowego – specjalnie dla serii Blue opracowano nowy, bardziej wydajny gatunek prochu. Jego naważka w naboju 12/70 sięga 1,853 g. Zupełnie inny jest także koszyk, a wszystkie innowacje zostały objęte patentem.
Oznaczenia Bio przy nazwie firmy sugeruje właściwe podejście do ochrony środowiska. Komponenty naboju (głównie biopolimery) są w pełni degradowalne – bakterie i grzyby żywią się nimi i przetwarzają je na użyteczną biomasę. Można ich użyć także do kompostu. W szybkim czasie ulegają rozkładowi nawet okucia łuski, wykonane z lekkiego stopu.
Podczas testów w Birmingham Proof Laboratory zbadano pokrycie osiągane z amunicji Blue, z różnych czoków (dane dotyczą lufy długości 760 mm): tarcza z okręgiem o średnicy 76 cm – na 30 jardach (27,4 m) wyniosło one średnio 84 % dla czoka ¾ i 66,5 % dla czoka ¼. Przy strzałach z 40 jardów (36,5 m) pokrycie znacznie spadło i wyniosło relatywnie 52 i 44 %.
Testy z nabojami ze śrutem ze stopów lekkich, prowadzone z odległości do 30 metrów wykazały skuteczność zbliżoną do śrutu ołowianego i znacznie wyższą od śrutu stalowego. Penetracja tuszek była zbliżona do osiąganej przez śrut ołowiany.
Wniosek jest jeden – podczas polowań z użyciem amunicji Blue najlepiej nie przekraczać dystansu 30 metrów, w praktyce nie jest to amunicja na wysokie gęsi.
W nabojach Blue zalecane jest używanie śrutu grubszego o jeden rozmiar niż przy śrucie ołowianym, więc jeśli na kaczki do tej pory stosowaliśmy śrut 3,00 mm, warto nabyć 3,25 mm.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 11-12/2022