Belgijski Mannlicher

 


Bas J. Martens


 

 

 

Belgijski Mannlicher


 

Austriackie pistolety-karabinki Mannlichera występują dość rzadko, ale na szczęście są nieźle udokumentowane. Okazuje się jednak, że ta broń produkowana była także za granicą Austro- Węgier – a dokładniej w Belgii.
 
 
 

 
Życie przynosi niespodzianki. Kto by się spodziewał, że może być jakiś wspólny mianownik między austriacką książką „Vom Ursprung der Selbstladepistole” („O początkach pistoletów samopowtarzalnych”), karabinkiem pistoletowym Mannlichera, fabryczką broni z Liége a holenderskim sklepem z bronią? A tu proszę, jest łącznik, który stanowi temat dzisiejszego artykułu. Karabinek leży w gablocie w pewnym holenderskim sklepie z bronią, jako część firmowej kolekcji. To nieczęsto spotykany model, ale jego dokładny opis można znaleźć w znakomitej książce o pierwszej fazie historii austriackich pistoletów samopowtarzalnych, którą napisali Josef Mötz i Joschi Schuy. Jeśli historia tych fascynująco różnorodnych i czasem zadziwiająco skomplikowanych typów broni miała jakieś tajemnice, to od chwili jej wydania w roku 2007 już ich nie ma. No dobrze, a gdzie w tym wszystkim belgijska fabryka z Liége? A – i tu się robi ciekawie. Bo ten pistolet nie został wyprodukowany w monarchii austrowęgierskiej, tylko w Belgii, przez firmę L. Ancion-Marx, której logo (litery LAM w trójkącie) zdobi wierzch suwadła. Towarzyszące mu belgijskie znaki ostrzału nie pozostawiają wątpliwości co do miejsca produkcji – gdyby to był importowany pistolet jedynie ozdobiony logiem LAM, musiałby nosić austriackie znaki ostrzału (STRZAŁ 6/03). Jak do tego doszło?
 
 

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 6/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter