Badger BOA – borsuk na wypasie

Badger BOA – borsuk na wypasie

Michał Sitarski

 

Idzie jesień, a borsuki stają się coraz aktywniejsze. Co prawda nie chodzi o czarno-białe ssaki z rodziny łasicowatych, ale o multitoole, które jakiś czas temu pojawiły się w ofercie Militaria.pl, czyli sklepu „umiejącego w toole” i będącego oficjalnym przedstawicielem firmy Leatherman.

W Strzale nr 175 opisywaliśmy Badgera Outdoor Solid, czyli toola będącego „wołem robocym” wśród narzędzi tego producenta (coś jak Wave u Leathermana), a dziś na warsztat trafia wypasiony i pancerny BOA z ciekawymi rozwiązaniami.

Mamy tu do czynienia z narzędziem dużym, bo złożone mierzy aż 118 mm długości (Badger Solid to 107 mm, a Leatherman Surge to „tylko” 115 mm, nie wspominając o „malutkim Wave, mającym jedynie 100 mm) i ciężkim, bo jego masa to aż 295 g, czyli o 40 więcej niż w przypadku Solida (LM Surge waży o kolejne 40 g więcej, bo 335).

Podstawę toola, czyli rozkładane rękojeści kombinerek, kryjące wewnątrz także pozostałe narzędzia, wykonano ze stali nierdzewnej 420 i wykończoną czarną powłoką zabezpieczającą mającą zwiększyć odporność mechaniczną na zarysowania i poprawić odporność na korozję. Jako że ma ona fakturę tzw. stonewash, to dodatkowo zapobiega powstawaniu odblasków przy pracy narzędziem, co dla niektórych użytkowników może mieć istotne znaczenie.

Design utrzymany jest w stylu Solida, czyli nowocześnie i agresywnie, lekko futurystycznie z dużą liczbą wycięć i otworów – dodając do tego ten czarny stonewash całość wygląda naprawdę fajnie, choć nie każdemu będzie się to podobać.

W toolu umieszczono w sumie 14 narzędzi, z których podstawowym są oczywiście szczypce uniwersalne, czyli tzw. kombinerki. Dostęp do nich uzyskujemy po otwarciu i zablokowaniu rękojeści, których krawędzie wykończono przez wywinięcie blach korpusu w taki sposób, by operowanie szczypcami, w tym także wymagające użycia dużej siły było maksymalnie wygodne (maksymalnie dla składanego toola, rzecz jasna, bo nigdy nie da się tego porównać z operowaniem tradycyjnymi kombinerkami).

Szczypce BOA podzielono na trzy części – na szczycie są one wąskie, do bardziej precyzyjnych prac, by potem przejść w część szeroką, z większymi zębami i zaokrągloną, co prac cięższych. Przy zawiasie zaś umieszczono wymienny przecinak do drutu miękkiego i twardego, bardzo podobny do znanego z tooli Leathermana.

Szczypce, jak to u Badgera, mają wewnętrzną sprężynę odpowiadającą za automatyczne rozwarcie szczęk po zwolnieniu nacisku na nie.

Jeśli BOA jest zamknięty, to użytkownik ma dostęp do siedmiu kolejnych narzędzi czterech tnących (wszystkie wykonane z nierdzewnej stali 440A) i piłujących, jednego klucza i dwóch narzędzi „pomocniczych”. Wszystkie narzędzie tnące i piłujące blokowane są bolkadą typu liner lock i wszystkie daje się otworzyć używając tylko jednej ręki.

Jako podstawowe narzędzie do cięcia zastosowano głownię noża o długości 73 mm i profilu sheep's foot z wyciętym otworem ułatwiającym otwieranie narzędzia.

Po przeciwnej stronie od niego umieszczone są składane nożyczki wyposażone w sprężynę rozwierającą ostrza. Co ciekawe, dolna część nożyczek jest przedłużona i zaokrąglona tak, by przy cięciu nie uszkadzać niczego pod dolnym ostrzem – w uproszczeniu to miniaturowe nożyczki ratunkowe, choć z racjie wielkości i dźwigni, jaką się operuje trudno będzie je stosować do grubszych materiałów.

Piła to klasyka – 74 mm ząbków do cięcia materiałów o twardości drewna. I tyle, za to pilnik to już nieco bardziej skomplikowane narzędzie. Po jednej stronie nacięta powierzchnia nadająca się do piłowania drewna i metalu, po drugiej miarka calowa (2 cale) oraz metryczna (7 cm), a przednia część wyprofilowana w szeroki wkrętak płaski.

Ostatnie narzędzie dostępne z zewnątrz jest wyjątkowe, bo jest nim automatyczny, nastawny klucz do nakrętek, nieco przypominający hydrauliczne klucze nastawne. Pozwala on na odkręcenie nakrętek i śrub o rozmiarze mniej więcej od 5 do 20 mm, bez znaczenia, czy będą one metryczne czy calowe. Da się nim także złapać okrągłe przedmioty o podobnej średnicy, ale o powierzchniach stawiających wyraźny opór – pręcika czy rurki wykończonej „na gładko” tym się nie odkręci. Ciekawostka – ten klucz jest jedynym narzędziem pozbawionym blokady w toolu BOA.

Po otwarciu rekojeści otrzymujemy dostęp do ukrytych wewnątrz końcówek. Znajdziemy tutaj otwieracz do kapsli połączony z niewielkim wkrętakiem płaskim, wkrętak krzyżakowy (Phillips) oraz przebijak-szydło. Wszystkie te nazędzia po otwarciu blokowane są blokadą back lock z wygodnym, dużym przyciskiem zwalniającym umieszczonym na zewnątrz rękojeści.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter