Asy przeciwko asom nad Donbasem. Jagdgeschwader 52 przeciwko Airacobrom myśliwskiej elity WWS. Część. II

Iwan Ławrinienko
W ciągu tygodnia od 22 do 27 sierpnia piloci JG 52 regularnie ścierali się nad Miusem z walczącymi na amerykańskich Airacobrach elitarnymi formacjami myśliwskimi WWS, zadając im kumulujące się straty. Wyróżniali się zwłaszcza Hptm. Günther Rall, Obltn. Walter Krupinski, Ltn. Johannes Bunzek, Ltn. Berthold Korts, Ltn. Friedrich Obleser i Fw. Herbert Bachnik. Zgłaszane przez nich zwycięstwa powietrzne w ogromnej większości znajdują potwierdzenie w radzieckiej dokumentacji, dzięki której możemy odtworzyć szczegóły tego intensywnego okresu starć.
9. GIAD wchodzi od akcji
Dowództwo niemieckiej 6. Armii nie traciło nadziei na utrzymanie frontu w pasie obrony XVII Korpusu Armijnego. W tym celu przerzucono z Krymu 13. Dywizję Pancerną, która przebywała tam na odpoczynku. Zgodnie z planem dywizję skoncentrowano na południowy zachód od Saur-Mogilskij, skąd miała uderzyć w kierunku południowym, aby zniszczyć radzieckie oddziały w rejonie miejscowości Kryniczka i stworzyć warunki do zwężenia, a następnie zamknięcia luki, którą utworzyła Armia Czerwona. Pomocniczy atak miała wyprowadzić Kampfgruppe Picker, której zadaniem było odbicie wsi Siemienowskij i wzgórza 188,4, a jednocześnie ochrona tyłów i skrzydeł nacierającej 13. Dywizji Pancernej. Na ich spotkanie miał wyjść swoim lewym skrzydłem XXIX Korpus Armijny, który atakując w kierunku północnym powinien zamknąć wyłom.
W tym samym czasie dowództwo radzieckie wydało swoim wojskom rozkaz dalszego natarcia w kierunku zachodnim i południowo-zachodnim. Zadaniem 4. Gwardyjskiego Korpusu Zmechanizowanego było utrzymanie przyczółków zdobytych na prawym brzegu Krynki oraz zajęcie przez główne siły dużej miejscowości Amwrosijewka. Jednocześnie gen. Tołbuchin nie zapomniał o niedawnym kontrataku Wehrmachtu. Z tego powodu 2. Gwardyjska Armia dostała rozkaz wzmocnienia pozycji w rejonie Aleksiejewki i Kamyszewachy, aby oddziały XXIX Korpusu Armijnego nie mogły przebić się w kierunku północnym.
22 sierpnia
Kampfgruppe Picker ponownie rozpoczęła natarcie w rejonie wsi Siemienowskij, a XXIX Korpus Armijny przeprowadził aż pięć uderzeń na południe od Aleksiejewki i Kamyszewachy. Odpierając ataki Wehrmachtu, jednostki 5. Armii Uderzeniowej i 2. Gwardyjskiej Armii poczyniły pewne postępy terenowe, zajmując kilka wiosek. Tej ostatniej udało się odepchnąć 111. Dywizję Piechoty, a tym samym powiększyć wyłom między XVII a XXIX Korpusem Armijnym do 12 km, zmniejszając tym samym szanse 13. Dywizji Pancernej na jego zamknięcie.
Luftwaffe działała tego dnia z mniejszą intensywnością, ponieważ główny wysiłek niemieckiego lotnictwa znajdował się w rejonie Charkowa i w strefie Frontu Południowo-Zachodniego. Mimo tego ataki Wehrmachtu były bardzo aktywnie wspierane przez lotnictwo. W ciągu dnia radzieccy obserwatorzy odnotowali od 500 do 600 lotów bojowych maszyn z czarnymi krzyżami. Od tego dnia nieco osłabła osłona myśliwska sił 6. Armii, ponieważ dywizjon I./JG 52 zaczął działać na rzecz 1. Armii Pancernej w pobliżu Iziumu i w północnej części Donbasu. Dlatego też przez pewien czas główny ciężar walk na froncie Mius spadł na III./JG 52, który czasami wspierany był przez niepełny II./JG 52. Tym razem radziecka 8. Armia Powietrzna (8. WA) działała intensywniej – jej jednostki wykonały tego dnia 928 lotów bojowych, wliczając w to misje bombowców nocnych.
Osłabienie niemieckich sił myśliwskich nad Frontem Południowym było od razu odczuwalne przez radzieckich lotników. Zmniejszyła się intensywność patroli niemieckich myśliwców. Spośród ośmiu wypraw samolotów szturmowych 1. GSzAD, które były osłaniane przez pilotów 73. GIAP, Messerschmitty próbowały zaatakować tylko dwie, ale zostały związane walką przez myśliwce eskorty. Podobnie było w przypadku działań 85. GIAP – na siedem wypraw szturmowików osłanianych przez Jaki z tego pułku, tylko trzy walczyły z niemieckimi myśliwcami. III./JG 52 poniósł przy tym dość bolesną stratę. Jak wynika z danych radzieckich, wczesnym rankiem tuzin Iłów-2 w asyście klucza Jaków-1 wystartował do ataku na niemieckie pozycje w rejonie Saur-Mogilskij. Nad celem formacja została przechwycona przez sześć Bf 109, z którymi samoloty szturmowe i myśliwce stoczyły 15-minutową walkę. Po jednym zestrzeleniu zgłosili indywidualnie mł. lejtn. A.I. Siłkin z 85. GIAP i zespołowo załogi szturmowików. Lekko ranny został st. sierż. I.A. Urazalijew z tego samego pułku, który bezpiecznie powrócił na swoje lotnisko. Piloci Jaków zaobserwowali, jak z trafionego przez samolot szturmowy Messerschmitta wyskoczył ze spadochronem jego pilot, który wylądował na zachód od Kujbyszewa. Według niemieckich danych był to Uffz. Gustav Ahlbrand, który zaginął w akcji wczesnym rankiem po walce powietrznej. Jego Bf 109G-6 W.Nr.20547 został zestrzelony przez mł. sierż. F.P. Zanko, strzelca pokładowego Iła-2 z 75. GSzAP. Możliwe, że po przymusowym lądowaniu Ahlbrand został schwytany przez radzieckie pododdziały i trafił do niewoli, gdzie zmarł lub też odniósł poważną ranę w walce, w wyniku której zmarł niedługo po wylądowaniu. Jakkolwiek by nie było, nie ma o nim później wzmianki w dostępnych dokumentach obu stron. Była to pierwsza nieodwracalna strata personelu latającego III./JG 52 od początku walk nad Miusem. Do tego czasu udało mu się odnieść 14 zwycięstw, w tym trzy jednego dnia, 19 sierpnia, nad tym odcinkiem frontu. Jedną z jego ofiar był z pewnością szturmowik z 74. GSzAP.
Tego dnia do walki nad Frontem Południowym weszły dwa nowe radzieckie pułki myśliwskie z 9. GIAD – 16. i 100. GIAP – oba w pełnym składzie bojowym. Mimo zgłoszenia 10 zwycięstw (pięć Bf 109, cztery Ju 87 i jeden Fw 190), pierwszy dzień obu jednostek na nowym odcinku działań trudno nazwać udanym, ponieważ żaden z tych sukcesów nie jest potwierdzony w niemieckich źródłach, a dywizja od razu poniosła ciężkie straty. Podczas przedpołudniowego wylotu bojowego, mającego na celu osłonę własnych wojsk w rejonie Kalinowka–Aleksiejewka, sześć Airacobr ze 100. GIAP stoczyło walkę z piętnastoma Ju 87 pod osłoną sześciu Messerschmittów. Gwardziści stwierdzili po powrocie, że zestrzelili jednego Junkersa i jednego Messerschmitta, co jednak nie znajduje potwierdzenia. Z lotu bojowego nie wrócił dowódca radzieckiej grupy, dowódca eskadry kpt. G.D. Mikitianskij. Był bardzo doświadczonym pilotem, weteranem walk o Krym i Kaukaz w 1942 roku oraz starć nad Kubaniem. W chwili śmierci miał na koncie 11 zwycięstw indywidualnych i jedno zespołowe. Według obserwacji innych pilotów grupy, w swojej ostatniej walce rzekomo staranował wrogi samolot, lecz najprawdopodobniej była to stworzona na potrzeby propagandowe legenda, której nie potwierdzają nawet radzieckie dane archiwalne. Airacobra Mikitianskiego była 108. zwycięstwem Obltn. Krupinskiego. Na dokładkę w tej samej walce Niemcom udało się uszkodzić myśliwiec mł. lejtn. G.U. Dolnikowa, który zdołał bezpiecznie wrócić na lotnisko samolotem z podziurawionym kadłubem i usterzeniem oraz przebitym zbiornikiem paliwa.
Sukcesy Krupinskiego w walkach z nowym przeciwnikiem na tym się nie skończyły. Podczas popołudniowego wylotu bojowego sześć innych Airacobr ze 100. GIAP osłaniało własne wojska w rejonie Kamyszewacha–Kalinowka. Po zauważeniu około dwudziestu Ju 87 pod osłoną czterech Bf 109 nad miejscowością Uspieńskaja, dowódca grupy kpt. W.D. Szarenko poprowadził swoich pilotów do walki i stwierdził, że osobiście zestrzelił Junkersa, co jednak nie znajduje potwierdzenia. Sukces ten został przyćmiony faktem, że jego skrzydłowy mł. lejtn. W.W. Bołotin nie wrócił z lotu bojowego. Okazało się później, że został zestrzelony w walce powietrznej i zginął.
Drugi pułk 9. GIAD również poniósł straty. Około południa sześć Airacobr z 16. GIAP pod dowództwem mjr. A.I. Pokryszkina wystartowało na zadanie osłony własnych wojsk w rejonie Uspieńskaja-Kalinowka. Zaatakowawszy parę Bf 109, które napotkał poniżej, radziecki dowódca zgłosił zwycięstwo, ale w tym czasie jego grupa została zaatakowana przez cztery Bf 109. Podczas starcia piloci Airacobr zgłosili trafienie jednego wrogiego myśliwca, który odleciał na południowy zachód ciągnąc za sobą smugę pary. Nad nimi gwardziści dostrzegli sześć kolejnych Bf 109, które zaatakowały Airacobry parami. W trakcie starcia Ltn. Korts trafił Airacobrę mł. lejtn. A.D. Czernikowa – w samolocie doszło do przebicia układu chłodzenia, w wyniku czego silnik zatarł się. Pilot musiał lądować przymusowo na brzuchu, co spowodowało wygięcie łopat śmigła.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 10/2025