Asy Panzerwaffe


Przemysław Skulski


 

 

 

 

Asy Panzerwaffe

 

 

 

Pojęcie asów jest kojarzone przede wszystkim z pilotami myśliwskimi i ich osiągnięciami. Powstało ono w latach I wojny światowej (1914–1918) i było używane w odniesieniu do pilotów myśliwców, którzy zestrzelili co najmniej pięć samolotów przeciwnika. Choć ta grupa stanowiła mniejszość, to była prawdziwą elitą – w jej skład wchodzili najlepsi z najlepszych. Lotnicy ci nie tylko skutecznie niszczyli samoloty nieprzyjaciela, ale także tworzyli nowe zasady walki i szkolili młodych lotników. Sukcesy asów miały także duże znaczenie propagandowe. Przede wszystkim ich osiągnięcia wpływały na innych żołnierzy, motywując ich do walki. Nic tak przecież nie działa na wyobraźnię jak sukcesy! Dokonania bojowe asów oddziaływały także na społeczeństwo – ich kariery bojowe przedstawiano bowiem w taki sposób, aby pokazywać odważnych, młodych ludzi, gotowych walczyć i ginąć za ojczyznę. Nazwiska Manfreda von Richthofena, Ernsta Udeta, Rene Foncka czy Alberta Balla były znane dzięki ówczesnym mediom, a ich wyczyny budziły powszechny szacunek. W niektórych krajach, m.in. we Francji i Niemczech, wydawano nawet pocztówki z podobiznami najlepszych pilotów. Młodzi ludzie kolekcjonowali zdjęcia asów, marząc, by pójść w ich ślady.

 

 

Podobny zwyczaj utrzymał się także w kolejnych konfliktach zbrojnych, w których wykorzystywano lotnictwo – podczas II wojny światowej, wojny w Korei, walk w Wietnamie oraz w konfliktach lokalnych, jak choćby w wojnach pomiędzy Indiami i Pakistanem czy na Bliskim Wschodzie. Każda z tych wojen wykreowała nowych bohaterów – asów przestworzy.

Jednak w latach 1939–1945 pojęcie asa uległo znacznemu rozszerzeniu. Często takiego określenia używano także w odniesieniu do dowódców okrętów podwodnych, snajperów czy czołgistów. Wydaje się, że w przypadku tych ostatnich zdobycie sławy było najtrudniejsze. Wynikało to głównie z faktu, że ich zmagania były mniej widowiskowe niż walki powietrzne. Spektakularne sukcesy na morzu (zatopienie pancernika czy lotniskowca) zapewniały dowódcom okrętów podwodnych ogromny splendor. Czołgiści musieli dokonywać niezwykle heroicznych czynów, żeby zostali zauważeni. Jednak wielu z nich zdołało wywalczyć sobie miejsce w historii, a dokonania Michaela Wittmanna, Otto Cariusa, Lafayette’a Poola czy Dmitrija Ławrinienkowa do dziś budzą uznanie osób interesujących się II wojną światową.


Asy pancerne
W latach 1939–1945 sukcesy odnosili czołgiści z wielu krajów, ale jedynie w trzech państwach – Finlandii, Niemczech i Rosji – ewidencjonowano dokonania najlepszych pancerniaków. W siłach zbrojnych USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch czy Polski pojęcie asa pancernego praktycznie nie było stosowane. Liczono wprawdzie zwycięstwa poszczególnych jednostek bojowych, ale w przypadku pojedynczych żołnierzy zdarzało się to sporadycznie. Musiały to być naprawdę wyjątkowe osiągnięcia, a i te nie zawsze zostawały zauważone. Lafayette Pool – najskuteczniejszy amerykański as pancerny, który w ciągu pół roku walk w Europie zniszczył aż 258 pojazdów niemieckich (choć w tym tylko 12 czołgów), przez wiele lat po wojnie był postacią praktycznie nieznaną. O odnoszonych przez niego sukcesach przypomniano sobie dopiero po jego śmierci w 1991 r. Podobnie było z polskim asem Romanem Orlikiem. Jego postać i wyczyny z września 1939 r. wydobył z zapomnienia Janusz Magnuski pod koniec lat 70. XX w.

Wydaje się, że w przypadku Niemców nagłaśnianie osiągnięć pancerniaków wynikało głównie ze względów propagandowych. Sukcesy odniesione przez załogi czołgów Tiger i Panther miały stanowić równowagę dla ogromnych strat w sprzęcie i ludziach, jakie ponoszono na frontach II wojny światowej, a przede wszystkim na froncie wschodnim (w latach 1941–1944 Niemcy stracili tam blisko 24 tys. pojazdów pancernych). Bohaterowie byli po prostu niezbędni. Dlatego zwycięstwa Wittmanna, Cariusa czy Spranza były dokumentowane przez Propaganda Kompanie, a potem szeroko opisywane w niemieckiej prasie (np. czasopiśmie „Signal”, a nawet w prasie codziennej) oraz pokazywane w kronikach filmowych. Najskuteczniejsi czołgiści otrzymywali odznaczenia z rąk najwyższych dygnitarzy nazistowskich, w tym Führera. Asów pancernych zapraszano na spotkania z ludnością cywilną, a w zakładach zbrojeniowych organizowano wiece z ich udziałem.

Należy jednak zauważyć, że w czasie II wojny światowej w Niemczech nie została stworzona oficjalna lista niemieckich asów pancernych, choć takie dokumenty istniały w przypadku myśliwców Luftwaffe i dowódców U-bootów. Liczono także czołgi przeciwnika zniszczone przez załogi samolotów szturmowych. Tymczasem zestawienia czołgistów osiągających znaczne sukcesy były prowadzone jedynie w niektórych jednostkach Panzerwaffe i nie miały charakteru oficjalnego. W przypadku zdecydowanej większości niemieckich jednostek pancernych informacje o liczbie zniszczonych pojazdów przeciwnika znajdowały się głównie (często jedynie) we wnioskach dowódców o odznaczenia dla wyróżniających się żołnierzy oraz przy okazji ich awansów na wyższe stopnie wojskowe. Siłą rzeczy były to dane niepełne, wręcz wyrywkowe. Często informacje znajdujące się we wnioskach o przyznanie odznaczenia czy o awans były także mało precyzyjne. Na przykład stosowano określenie, że dany czołgista „przyczynił się do zniszczenia 40 czołgów przeciwnika”. W wielu przypadkach taka informacja zmieniała się z biegiem czasu z „przyczynił się” do „zniszczył”. A różnica jest przecież znacząca. Przykładem może być Leutnant Scholz z s.Pz. Abt. 505, który w okresie 3–10 lutego 1944 r. brał udział w zniszczeniu 46 radzieckich pojazdów pancernych, co zostało zaliczone na konto jednostki, w której służył. Ale ile z tych zwycięstw można przypisać tylko jemu – nie wiadomo. Ta kwestia prawdopodobnie nigdy nie zostanie jednoznacznie wyjaśniona. W niektórych opracowaniach można znaleźć informację, że Leutnant Scholz zniszczył 46 czołgów przeciwnika, co nie jest przecież zgodne z prawdą.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 4/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter