ARAVIS – francuski MRAP
Mateusz J. Multarzyński
ARAVIS – francuski MRAP
W niecały rok od premiery, 16 kwietnia 2009 roku, francuska Agencja Zamówień DGA (Délégation Générale pour l’Armement) zamówiła w Nexter Systems 15 Aravisów dla francuskich wojsk lądowych. Pojazdy te przeznaczone są dla jednostek inżynieryjnych/saperskich działających w Afganistanie i mają zapewnić osłonę dla wozów Buffalo i samobieżnych trałów Souvim, wykonujących zadania wykrywania i niszczenia improwizowanych ładunków wybuchowych (IED). Francuskie Aravisy, przystosowane do transportu 7-osobowej załogi, zostały wyposażone w zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie Kongsberg Protector uzbrojone w 12,7 mm wkm oraz kamery zamontowane zarówno na wieżyczce, jak i na burtach pojazdu. Pierwsze cztery wozy miały zostać dostarczone do końca 2009 roku, pozostałych jedenaście w pierwszym kwartale 2010 r.
Własna inicjatywa
Francuski koncern Nexter Group, w skład którego wchodzi m.in. Nexter Systems, będący sukcesorem firmy GIAT (od 2000 roku) ma spory bagaż doświadczeń w konstruowaniu, produkcji oraz obsłudze pojazdów opancerzonych, w tym również kołowych. To tu powstawały, są rozwijane czy też serwisowane takie wozy bojowe, jak: Leclerc, AMX-10RC, AMX-10P czy najnowszy VBCI – kołowy bojowy wóz piechoty, z wielu rozwiązań którego i zastosowanych w nim technologii korzysta Aravis. Trzeba jednak zaznaczyć, że o ile VBCI czy 155 mm samobieżna armatohaubica Caesar powstały na podstawie wymagań armii francuskiej, to Aravis jest projektem realizowanym z własnej inicjatywy firmy. Potwierdzeniem dobrze wykonanej przez inżynierów Nextera pracy, w tym wyciągnięcia poprawnych wniosków z analizy sytuacji na obecnych teatrach konfliktów asymetrycznych oraz dostępnych doświadczeń z eksploatacji ciężkich pojazdów w Afganistanie, jest zamówienie Armee de Terre na pierwszą partię Aravisów. O wartości i przydatności tej konstrukcji do aktualnych i przyszłych operacji wojskowych decydują dwa kluczowe elementy: system modułowego opancerzenia SAFEPRO oraz podwozie Unimoga. Postarano się także o zapewnienie, w oparciu o jedną wersję nadwozia/kabiny, jak najszerszego spektrum zastosowań. Stąd już na etapie projektowania przewidziano możliwość zmiany konfiguracji kabiny w warunkach polowych – z wykorzystaniem gotowych elementów dostarczanych przez Nextera, można Aravisa przekształcić w wóz dowodzenia, rozpoznania artyleryjskiego czy ewakuacji medycznej dla dwóch rannych na noszach. Z danych wynika, że inżynierom Nextera udało się połączyć ogień z wodą, czyli zapewnić wysoki poziom ochrony balistycznej i przeciwminowej przy jednoczesnym zachowaniu stosunkowo niewielkiej masy całkowitej pojazdu oraz dużych możliwości transportowych.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 1/2010