Wystawa Aero India 2011

 


Piotr Butowski


 


 

Wystawa Aero India 2011

 

 

Międzynarodowa wystawa lotnicza zorganizowana już po raz ósmy w bazie lotniczej Yelahanka (9–13 lutego) koło Bangalore (Bengaluru) wyrosła na największą tego typu wystawę w Azji i jedną z największych na świecie. Organizatorzy podali, że w wystawie uczestniczyło 295 firm indyjskich i 380 zagranicznych z 29 krajów, czyli o 14% więcej niż dwa lata temu. Powierzchnia wystawowa zwiększyła się z 44 tys. m2 w 2009 r. do 75 tys. obecnie.


 
 


Indie kontynuują bezprecedensowe zakupy uzbrojenia dla swojego lotnictwa wojskowego we wszystkich klasach aparatów latających, od myśliwców, poprzez samoloty transportowe, tankowce i samoloty dozoru radiolokacyjnego, do śmigłowców, samolotów szkolnych i aparatów bezzałogowych. Rozwój indyjskich sił zbrojnych jest napędzany przez rosnące ambicje mocarstwowe, nieuregulowane spory z sąsiadami, a także stały wzrost gospodarczy wynoszący około 8% rocznie, nawet w tym kryzysowym okresie.

Myśliwce
Największe pieniądze są przeznaczone na samoloty myśliwskie, gdyż Indie zamierzają do 2022 r. posiadać 42 eskadry samolotów taktycznych. Nawet skromne oceny już zakontraktowanych lub ogłoszonych zakupów przekraczają 70 mld USD, z czego 15 mld przypada na 272 Su-30MKI, ponad 10 mld na 126 MMRCA, +8 na 200 Tejasów, 25 mld na 200–250 FGFA plus 6 mld na prace badawczo- rozwojowe, +2 mld na 45 myśliwców pokładowych MiG-29K i +6 mld na modernizację MiG-29, Su-30MKI, Mirage 2000 i Jaguar. A prawdopodobnie zarówno liczba zakupionych myśliwców, jak ich ceny będą jeszcze wyższe. Pamiętajmy, że każdy indyjski przetarg jest ogłaszany z opcją na jeszcze 50% podstawowej liczby zamówienia, czyli, na przykład, zamówienie na 126 myśliwców MMRCA może być powiększone do 189 samolotów.

MMRCA
Indie mają unikatową strukturę myśliwców z samolotami trzech klas (duże kraje najczęściej mają flotę składającą się z dwóch typów maszyn – samolot ciężki i lekki, jak na przykład F-15 i F-16 lub Su-27 i MiG-29; większość krajów ma myśliwce jednej klasy). Tymczasem w Indiach pomiędzy lekki samolot LCA Tejas i ciężki Su-30MKI ma jeszcze wejść średni myśliwiec MMRCA. Przetarg na 126 średnich samolotów myśliwskich Medium Multi Role Combat Aircraft o wartości ocenianej na 10–12 mld USD podkręca temperaturę wystaw Aero India już od kilku lat. Teraz zbliża się on do kulminacji. Pretendentów jest sześciu, alfabetycznie: F-16IN, F/A-18E/F, Gripen IN, MiG-35, Rafale i Typhoon. W latach 2009–2010 wszyscy pretendenci przeszli trzy etapy prób. Najpierw oceniano oferty „na papierze”. Potem po dwa samoloty każdego typu przyleciały do Indii, gdzie demonstrowały swoje charakterystyki w bazach w Bangalore, w Jaisalmer (gorący klimat) oraz w Leh (lotnisko wysokogórskie). Trzeci etap, to jest badania awioniki, radaru, uzbrojenia, systemów walki elektronicznej i innych był prowadzony w krajach, skąd pochodzą poszczególni kandydaci. Indyjski minister obrony A. K. Antony zadeklarował podczas konferencji prasowej pierwszego dnia wystawy, że przetarg będzie rozstrzygnięty w następnym roku finansowym (to jest, do marca 2012 r.). Dzień później Chief of Air Staff, Air Chief Marshall P. V. Naik jeszcze bardziej skrócił ten termin: wyraził nadzieję, że kontrakt na MMRCA będzie podpisany do września 2011 r.; negocjacje cenowe mają ruszyć za tydzień lub dwa. Oczywiście nikt się nie zdziwi, jeśli te terminy się przesuną. Minister obrony zadeklarował, że na decyzję nie będą miały wpływu względy polityczne – w to także mało kto uwierzył. Odmówił on także przedstawienia faworytów wyścigu. Antony odniósł się do niedawnej amerykańskiej oferty dołączenia się Indii do programu F-35 i zakupu w przyszłości tych samolotów. My mamy już umowę z Rosją o myśliwcu Fifth Generation Fighter Aircraft (FGFA). Żadne inne państwo nie zaoferowało nam wcześniej myśliwca piątej generacji. Podjęliśmy już decyzję i nie ma już od niej odwrotu. O ile jednak ja zrozumiałem amerykańską ofertę, to nie była ona alternatywą dla programu FGFA, ale jego uzupełnieniem w klasie samolotu mniejszych rozmiarów i to w raczej oddalonej przyszłości. Sądzę, że temat indyjskiego udziału w programie F-35 jeszcze powróci. W Bangalore był obecny symulator F-35; niestety, dostęp do niego mieli tylko zaproszeni goście, bez prasy.


Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 4/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter