F4U Corsair
Szymon Tetera
Chance Vought
F4U Corsair
(cz. 2 - zastosowanie bojowe)
W czasie walk na Pacyfiku F4U Corsair okazał się zarówno doskonałym myśliwcem, jak i bardzo dobrą maszyną wsparcia pola walki, zdolną przenieść i celnie ulokować duży ładunek bomb i rakiet. W końcu pokonano także problemy z operacjami z pokładów lotniskowców. Unikalne połączenie tych cech sprawiło, że F4U Corsair pozostał w służbie jeszcze wiele lat po drugiej wojnie światowej, m.in. znajdując zastosowanie w czasie wojny koreańskiej.
Wyspy Salomona
Po niepowodzeniach z próbami Corsaira na lotniskowcach, w myśliwce te postanowiono przezbroić działające z lotnisk lądowych dywizjony myśliwskie piechoty morskiej (Marines). Dwa pierwsze, VMF-124 i VMF-213, zostały naprędce przeszkolone w USA na nowe maszyny i wysłane na całkowicie opanowaną po półrocznych walkach wyspę Guadalcanal. Jako pierwszy na wyspę przybył 12 lutego 1943 r. VMF-124. Debiut jednostki był dość pechowy, gdyż w pierwszym starciu z nieprzyjacielem, które miało miejsce 14 lutego, eskortując bombowce PB4Y dywizjon stracił w walce dwa Corsairy wraz z pilotami (w tym jeden w zderzeniu z Zero), meldując strącenie trzech A6M i jednego wodnosamolotu Pete. Amerykanie stracili jednak jeszcze dwa PB4Y (w tym jeden strącony przez artylerię przeciwlotniczą) i cztery P-38, których piloci meldowali o kolejnych trzech zestrzeleniach pewnych i dwóch prawdopodobnych, choć Japończycy stracili tylko trzy Zero.
1 kwietnia 1943 r. w walce z wymiataniem wykonanym przez 58 myśliwców Zero piloci Corsairów z VMF-124 i Wildcatów z VMF-221 nego Vala, kosztem jednego Corsaira i czterech Wildcatów. Walczący razem z nimi piloci dywizjonów VF-27 i VF-28 meldowali o kolejnych ośmiu zestrzeleniach, tracąc jednego F4F, a piloci sześciu P-38 o dwóch strąceniach kosztem jednego Lightninga. W rzeczywistości Japończycy stracili 10 myśliwców. 7 kwietnia przybyły w marcu dywizjon VMF-213 odnotował jedno zestrzelenie. 25 kwietnia czterech pilotów tej jednostki zaatakowało osłonę napotkanej formacji bombowej zgłaszając strącenie 5 Zero kosztem dwóch straconych w walce Corsairów wraz z pilotami, a kolejny F4U został ciężko uszkodzony. W połowie kwietnia na Guadalcanal wrócił przezbrojony na Corsairy operujący już na Salomonach na Wildcatach dywizjon VMF-121, a w maju kolejne trzy – VMF-112, VMF-122 i VMF-221. Pechowa dla Amerykanów okazała się walka z 13 maja, kiedy w starciu z Zerami dywizjony VMF-112 i VMF-124 odnotowały co prawda 16 zwycięstw powietrznych, ale za cenę pięciu straconych Corsairów, przy czym zginął dowódca tego drugiego – Capt. Giese. Trzy z tych strąceń odnotował Lt Kenneth Walsh stając się w ten sposób pierwszym asem, który wywalczył ten tytuł na Corsairach. Cztery kolejne strącenia zgłosił Capt. Donauhe. Faktyczne straty Japończyków wyniosły jednak tego dnia czterech pilotów, a zestrzelili oni też jednego P-38 i ciężko uszkodzili nowozelandzkiego P-40. Kolejną bitwę oba dywizjony Marines stoczyły dopiero 5 czerwca, kiedy osłaniając wypad bombowców nad Bunin meldowały o strąceniu pięciu Zero i pięciu wodnosamolotów Pete za cenę jednego Corsaira z VMF-112 oraz dwóch eskortowanych SBD i dwóch TBF, a także P-40.
7 czerwca Japończycy wysłali nad wyspę Russel wymiatanie, z którym walczył m.in. dywizjon VMF-112, który uzyskał siedem zestrzeleń, tracąc jednak trzy F4U, podczas gdy kolejną taką maszynę stracił VMF-124. Choć alianci zgłosili w sumie 23 zestrzelenia tracąc jeszcze trzy P-40, Japończycy faktycznie stracili tylko 9 A6M. Trzy dni później klucz z VMF-124 meldował o strąceniu trzech z czterech przechwyconych bombowców Betty, ostatnia japońska maszyna została natomiast zniszczona przez P-38. Z kolei 12 czerwca, uczestnicząc w kolejnym wielkim starciu myśliwców nad Rendova, VMF-121 odnotował sześć zestrzeleń, za cenę jednego Corsaira. Do kolejnego starcia nad tą wyspą doszło 16 czerwca, ale pomimo licznych zgłoszeń alianckich trzy biorące udział w walce dywizjony Corsairów – (VMF-121, -122, -124), odnotowały osiem zestrzeleń, tracąc jedną maszynę z VMF-122.
30 czerwca Amerykanie przeprowadzili desant na Rendova, co spotkało się ze zmasowanym kontratakiem lotnictwa japońskiego. Alianci odnotowali tego dnia aż 101 zwycięstw tracąc 14 samolotów i siedmiu pilotów. 58 z tych zestrzeleń przypadło pilotom Corsairów, z tego VMF-213 – 20 (w tym dziewięć dwupłatowych wodnosamolotów), VMF-221 – 18 (w tym 14 G4M), VMF-121 – 16, VMF-122 – 4. Straty własne w walkach powietrznych wyniosły cztery Corsairy z VMF-121, dwa z VMF-122 i jeden z VMF-213, a ogółem stracono tego dnia 11 F4U. Faktyczne straty Japończyków wyniosły 19 bombowców G4M i 13 myśliwców A6M oraz pewną ilość wodnosamolotów. 2 lipca dwa klucze VMF-121 odnotowały strącenie nad Rendova sześciu Zero, ale ze stratą trzech Corsairów i jednego pilota. 7 lipca piloci 16 Corsairów meldowali o strąceniu 6 Betty i 10 Zero (z tego 10 dla VMF-122, i po trzy dla VMF-121, i VMF-221) tracąc jednego Corsaira z VMF-122. Faktyczne straty japońskie ograniczyły się do dwóch Betty i oraz dwóch myśliwców. 11 lipca VMF-221 meldował o zestrzeleniu 3 Betty i 4 Zero, a VMF-213 5 Zero, ale oba dywizjony straciły po 3 Corsairy każdy, a rzeczywiste straty japońskich myśliwców to jedynie trzy maszyny. Następnego dnia piloci VMF-122 zgłosili trzy zwycięstwa, a 14 lipca VMF-211 odnotował sześć kolejnych. Do następnego wielkiego starcia doszło 15 lipca, kiedy VMF-122 i VMF-213 miały zestrzelić 15 Betty i 16 Zero, kosztem zaledwie jednego Corsaira z tego pierwszego dywizjonu. Inne jednostki odnotowały jeszcze 17 zestrzeleń kosztem dwóch myśliwców, ale faktycznie Japończycy stracili sześć bombowców i cztery myśliwce.
17 lipca 44 Corsairy z pięciu dywizjonów oraz 70 myśliwców innych typów eskortowało formację 78 bombowców nad lotnisko Kahili. Marines odnotowali strącenie aż 39 Zero i dwóch wodnosamolotów, z tego 14 zestrzeleń przypadło VMF-213. Straty własne wyniosły tylko jednego Corsaira z VMF-213. Piloci P-38 zgłosili dodatkowe sześć strąceń kosztem dwóch Lightningów, stracono też po jednym SBD i TBF, których załogi odnotowały kolejnych pięć strąceń. Wszystkie te meldunki były ponownie znacznie zawyżone, gdyż Japończycy stracili tylko siedmiu poległych pilotów, a przypuszczalnie drugie tyle zdołało się uratować. Następnego dnia miała miejsce podobna akcja, tym razem piloci Corsairów meldowali o 10 zwycięstwach, ale stracono trzy F4U, sześć F4F i jednego TBF. Tego samego dnia trzy następne bombowce Betty zgłosili piloci przezbrojonego w F4U dywizjonu VMF-214, którzy osłaniali własne okręty. W Corsairy został przezbrojony też dywizjon VMF-123, a do strefy walk przybył z USA VMF-215.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo Nr Specjalny 16